Ten film to niezła komedia i to tylko do czasu, gdy balans humoru i okrucieństwa zostaje przełamany. Czarny, groteskowy humor gra tu wiodącą rolę. Film jest wykalkulowany na prowokacyjny żart. Bardzo czuć tę kalkulację. Szymborska powiedziała kiedyś, że dobra poezja to taka w której nie widać szwów, podobnie jest chyba z kinem. W tym filmie widać szwy.