Sporo horrorów wykorzystuje jakiś starożytny artefakt, podanie, legendę, by uwiarygodnić całkowicie fikcyjną fabułę, zwykle mnie to mierzi, ale tu było tylko delikatne, tak jak w Hereditary masz w samej końcówce nawiązanie do Paimona.
To jakaś okultystyczna "zabawka". W filmie był ten wątek poruszany. Facet pewnie bronił się każdym możliwym sposobem przed "nicością".
W filmie było przez moment wytłumaczone, gdy przeglądała jedną z książek męża.
Było dokładnie zdjęcie tej, która przechowywana jest w Luvrze https://commons.wikimedia.org/wiki/File:Voodoo_doll_Louvre_E27145b.jpg
To figurka pochodząca z Antinoopolis z II/III wieku miała zawierać jakieś zaklęcie miłości.
Grecy te figurki nazywali kolossoi lub kolossos, zawsze zawierały nazwisko ofiary, miały skrępowane kończyny i były przekłute gwoździami, prętami, ta 13.
moim zdaniem figurka była po to zeby kobiete ofiarowac demonowi,spróbowac go przechytszyć,ze to niby żona zmarłego bohatera jest.
Mowa była o tym,ze najpierw mąż kazał róznym kobietą dotknąć figurke a gdy juz jak mysle nawiazywała sie więż/przywołanie demona to w tedy mordował te kobiety zamiast swojej zonki