W takim razie, gorąco polecam Ci "Wyspę Tajemnic" z DiCaprio. Klimat ten sam ale Wyspa jeszcze lepsza.
Jest dobry, ale Wyspa Tajemnic biję go na głowę. Craig w końcu pokazał, że potrafi grać dobre role, a nie być niezniszczalnym Bondem.
Craig już wiele lat temu pokazał, że potrafi grać, wystarczy zobaczyć Jego inne kreacje. Słabej nie widziałam. Jest zawsze bardzo dobry.
Ja widziałem w zasadzie wszystkie Bondy z Nim i tam ma dwie miny, którymi gra wszystkie sceny.
I za te dwie miny nominowali Go do BAFTY za role Bonda? Zreszta dostał ja w kategorii Artysta Roku. Nieprawda, co piszesz, to ogromne uproszczenie, On gra oszczędnie i nie przegina ale co ma zagrać, zawsze zagra i chyba nie chcesz powiedzieć, ze w scenach walki, konfrontacji z przeciwnikiem, w scenach z kobietami, szczególnie z Vesper, czy w np. w scenie tortur w Casino mial taka sama minę? To zwyczajnie nieprawda. Obejrzyj wiecej filmów z Nim, bo to naprawde dobry aktor - przekonująco umie zagrać geja, psychopatę, gangstera czy wykładowcę na uczelni. A Jego Bond jest rewelacyjny.
A jakież to miny mial np. Brosnan jako Bond? Jak nie miał co zrobić z rękami, to poprawial krawat i wyglądal jak agent ubezpieczeniowy.
Jestem przeciwnikiem jego roli w Bondzie i nic Mnie do zmiany nie przekona. Nominowane do nagrody to jedno, a otrzymanie jej to drugie. Poza tym Bond i Bafty są brytyjskimi produktami, więc mogło to być zagranie marketingowe, biorąc pod uwagę, że Craig podpisał kontrakt na 3 filmy z Bondem, a już po pierwszym głosy krytyki były olbrzymie.
Postaram się obejrzeć inne filmy z Nim, wtedy mój obraz będzie lepszy. Co polecasz?
To dziwne, bo moim zdaniem On jako Bond śmiało dorównuje Conneremu. Ale ok, masz prawo do swojego zdania. Co polecam? Na pewno Infamous ( Bez skrupułów), Dziewczynę z Tatuażem, Przetrzymać tę miłość, Sylvię, Przekładaniec, Matkę, The Jacket ( mała rola ale najlepsza w całym filmie), Hotel Splendide - trudno mi tak polecić Ci film, bo nie wiem, co lubisz, poza tym to głownie kino brytyjskie, które ja akurat bardzo lubię. Ja Ci polecę a Ty potem powiesz, że chała, bo nie lubisz takiego kina. Na przykład rewelacyjny był film z Nim "Love is the Devil - Szkic do portretu Francisa Bacona" z Derekiem Jacobim ale to trudne kino dla ludzi, którzy coś takiego lubią. Nie wiem w czym gustujesz.
Ok, nie ma za co, tylko mnie potem nie zeklnij :) Bo to specyficzne kino ale bardzo dobre. Żeby potem nie było. Grał też w Monachium Spielberga, również bardzo dobra rola, czy w Drodze do zatracenia - strasznego łajdaka :) Ale nie odpowiadam za to, czy akurat Tobie będą się podobały, bo nie znam Twojego gustu ;) Może akurat wolisz Larę Croft - Tomb Raider - też tam był :)
" ......Craig podpisał kontrakt na 3 filmy z Bondem, a już po pierwszym głosy krytyki były olbrzymie. " - TO JAKIŚ ŻART????? Casino Royale powaliło krytykę na kolana, krytycy prześcigali się w pochwałach dla filmu i Craiga, wystarczy choćby poczytać recenzje na Rotten Tomatoes, w Guardianie czy Independent, zresztą w Polsce było to samo. I do tej pory CR przez wielu jest uważany za najlepszego Bonda ever albo jednego z najlepszych.
Poza tym Skyfall też rozłożył krytyków na łopatki i zebrał niesamowicie entuzjastyczne recenzje. Craig jest na pewno najlepszy aktorsko spośród wszystkich Bondów.
W każdym razie Casino Royale było wręcz objawieniem a Craig rewelacyjną odtrutką na komiksowego Brosnana.
A co do Dream House uważam, że jest niezłym thrillerem, nie nudziłam się, był element zaskoczenia, czyli ok.
dlaczego nikt tu nie wspomina o innym, bardziej (a może najbardziej) zakręconym w swej fabule filmie jakim jest "Obłęd", nota bene też z Craigiem? :D
powaznie???, niesamowicie wtórny film, w dodatku długimi momentami nudny, i strasznie kojarzył mi się chwilamii z Lśnieniem (sama nie wiem czemu, troszkę ten klimat?) no i z Wyspą Tajemnic, ale tu od razu wszystko wiadomo od momentu pojawienia sie wątku męża sąsiadki, któremu wyjatkowo źle z oczu patrzy....
Mąż sąsiadki pojawia się w ostatnich 20 minutach filmu, więc tak od razu to nie jest wiadomo. Do wyspy tajemnic jest podobny, ale tylko trochę- moim zdaniem Wyspa lepsza o niebo. Wtórny? Jak się to objawia bo nierozumiem?
dokładnie, włąsnie próbowałam te scene i te z listem od adwokata umiejscowić czasowo ;-)
tym, że to wszystko juz gdzieś kiedyś było i podczas oglądania ma się wrażenie ciągłego deja vu (Wyspie do pięt nie dorasta ten film)
Fakt, że mąż sąsiadki od razu mnie zaniepokoił i różne wątki przychodziły mi do głowy, ale akurat do końca takiego bym nie wymyśliła... Według mnie ciekawa fabuła i jest element zaskoczenia, a chyba o to najbardziej chodzi...
Zgadzam się. Nie ma teraz sensu roztrząsanie co komu przyszło do głowy, bo chyba na TAKIE rozwiązanie nikt nie wpadł. I o to chodzi. Niezły thriller i piękna obsada :) Dla mnie bomba :)