Ten film to nie żaden horror, to po prostu komedia z wielkim naciskiem na idiotyzm. Cała fabuła jest
radykalna, a już na początku są sceny rodem z "Scary Movie". Jak dla mnie czarna komedia :)
To jest horror... i komedia.
Zdajesz sobie sprawę, że te gatunki się nie wykluczają?
Z reguły się wykluczają, bo horror ma być straszny, a komedia nawet wpleciona leciutko już niweluje całe poczucie strachu. Więc wykluczają się (ale to tylko moje zdanie).
Dobrze, ale - Celem horroru jest wywołanie u widza niepokoju lub obrzydzenia i szoku. Jeżeli film jest horrorem i komedią zarówno, a widziałem kilka takich filmów w takim połączeniu, to u mnie nie wywołują one żadnego z tych "uczuć".
Jeśli szczerze mówiąc to większy klimat grozy posiadają już "Pamiętniki Wampirów".
W tym rzecz, że to jest koszmarnie uproszczona definicja rodem z wikipedii.
Jednym z celów jest wywołanie nie tyle niepokoju co klimatu niesamowitości (idąc za bardziej tradycyjnymi definicjami). Ale w żadnym wypadku brak straszności nie oznacza złego filmu. Pamiętaj, że straszność to indywidualna cecha i kogoś innego może to przestraszyć.
Obejrzyj sobie kilka klasycznych horrorów typu: Martwe Zło, czy Krzyk. Kiedyś mieszanie humoru z horrorem był częstym zjawiskiem.
Zgadzam się w pełni ... film jest tak groteskowy, że aż miło. Czasem straszy a czasem śmieszy przez fajnie użytą karykaturę. Na pewno zaskakuje i to jest bardzo mocny walor tego obrazu. Dodatkowo trudno o nim zapomnieć, co jeszcze bardziej zwiększa jego wartość na tle współczesnego kina ...