Dla mnie film jest jednoznaczny - ta kobieta była idiotką i zniszczyła dwie rodziny.
Nie rozumiem jak można siedzieć w domu 8 miesięcy bo facet ją zostawił.

I to nie jedyna rzecz, której nie rozumiesz...

Inku - tak się nie godzi!
Młodość ma swoje prawa i świat z różowego staje się wielobarwny stopniowo.

delishya, alien_2 - jeśli wokół Was są same płytkie plastikowe lale bez problemów, chociaż poczytajcie o depresji i nałogach.
Oglądając dramaty nie należy zadawać pytań "kto zawinił?", "kto był dobry?" - to nie Batman czy inna bajka, tylko życie. Należy zadawać pytanie "dlaczego?" - i nie zadowalać się byle odpowiedzią...

co.!! Kathy nie byla niczemu winna nie dosc ze miala depresje rodzina miala ja w nosie za przeproszeniem rodzine interesowalo tylko czy juz naprawila swoje zycie zamiast jej pomoc .!!Kathy wrecz bala sie powiedziec cokolwiek matce...nie radzila sobie z nalogiem .!? przeciez poradzila sobie ale kto wytrzymalby taki nacisk psychiczny ? ja wyrzucono bez prawnie z domu , potem z motelu traktowali ja jak psa ...i co niby zla jest ze sie przespala z policjantem ? przeciez to nie jej wina on sie jej pchal do lozka , ewidentnie pomagal jej bo mial na nia chrapke dlaczego winic za to ja? druga sprawa to ze losy rodziny behrani potoczyly sie jak sie potoczyly bez watpienia jest dramatyczne ale potoczyly sie tak ze wzgledu na antagoniczna postawe policjana ktory w zadnym wypadku nie powinien sie tak zachowywac ... no coz film dobry nic wiecej ...

Dla mnie Kathy była jednoznacznie "tą złą". Powinna ponieśc konsekwencje swojego niedbalstwa, a tymczasem zniszczyła rodzinę. Oni zasługiwali na ten dom, ciężko pracowali całe życie. A ona nie potrafiła docenic tego o czym oni marzyli, zaprzepaściła to przez swoją głupotę i powinna się z tym pogodzic. Skupic na ułożeniu sobie życia na nowo. Może dogadac z tymi ludźmi żeby mogła odwiedzac swój ukochany domek o który tak dbała.

Tą złą nie była Kathy tylko jak już to głupie amerykańskie prawo ;) Albo mają tak głupie to prawo, albo uważają ludzi za kompletnych debili ;) Od kiedy to za 500 dolarów zabiera się ludziom mieszkania? Conajwyżej komornik zająłby jej konto, a jeżeli nic by na nim nie było to może by jej coś skonfiskowali - nawet to auto pewnie było z tyle warte. Z tym zabieraniem domu to przegięcie, jeszcze ta błyskawiczna sprzedaż - bardzo naciągane, ale jak się o tym w ten sposób nie myśli to film całkiem porządny ;)))

Na pewno ocenianie tego nie należy do Polaków, którzy mieszkają w Polsce.

Karolek.. nie ocenia się filmów w podziale na "w zależności gdzie mieszkam" tylko na masę innych treści jakie film przekazuje ;)

A na jakiej podstawie wypowiadasz się, że film jest przesadzony? Znasz się na amerykańskim prawodawstwie, żeby to stwierdzić? Czy wydajesz oceny na podstawie własnego widzimisię? W polskim prawie też są absurdy, jak chociażby obowiązek meldunkowy (który niedługo ma zostać zniesiony) i gdyby Amerykanin oglądał np. „Nie ma róży bez ognia”, też mógłby zarzucić Polakom „przegięcie”, nie znając tamtych realiów.

Dobra, ja rozumiem że ona była pokrzywdzona, ale wszystko zaczęło się od jej niedbalstwa. Obejrzałam ten film jeszcze raz wczoraj i uważam dalej tak samo- zniszczyła rodzinę, zniszczyła życie policjanta, a domu i tak nie chciała na końcu. Oglądając ten film kur wi łam na nią na głos bo naprawdę jej postac wzbudza we mnie same negatywne emocje. Nienawidzę takich osób, które zachowują się jak memła, a potem uważają, że nie poniosą konsekwencji. Dobra, to było za dużo żeby zabierac jej dom, ale nadal mogła się starac o odszkodowania, mieszkanie zastępcze itp. A tymczasem ona myślała, że oni oddadzą jej dom z dobrego serca. Jak ten facet ciężko pracował na to, jak ta rodzina się cieszyła że w końcu mają jakieś swoje miejsce. A już najbardziej zabił mnie moment modlitwy tego Araba w szpitalu, strasznie wzruszająca scena. Nie żałowałam Kathy w ogóle, bo to była tylko jej wina. Niesprawiedliwie zabrali jej dom, ale każdy kolejny moment był przez nią. Mam nadzieję, że taka bohaterka miałaby wyrzuty sumienia do końca życia albo najlepiej powinna zwariowac i skończyc swoje bezwartościowe życie.

gdyby mi zabrali rodzinny dom i to przez taka błachostke jak 500 dolców to wierz mi tez nie latałbym po urzędach i pisal jakis podań o mieszkanie zastępcze tylko bym walczył o zwrot ;) a co reszty to opisałem to co dla mnie irracjonalne w poście wyżej :)

Gdybym ja pozwoliła żeby mi zabrali dom przez mój debilizm to prawdopodobnie poszłabym pod ten dom i walnęła głową o ścianę. I ona źle walczyła o zwrot. Myślała, że pójdzie do nich- oddajcie mi dom! a oni się zgodzą? Wszyscy byli tu poszkodowani, ale rodzina była bez winy. Kathy powinna walczyc legalnymi środkami.

Zgadzam się. Ja obejrzałam ten film, bo zaintrygował mnie tytuł.. ale nie tego się spodziewałam :( ten film jest bardzo poruszający i żal, żal tej rodziny, niczemu nie winnej, a która zapłaciła tak wysoką cenę za ten "przeklęty" dom :( smutne bardzo

Film bardzo poruszający, rewelacyjnie nakręcony. Świetne zdjęcia, muzyka, gra aktorska.
Początkowo żal mi było Kathy, że dom straciła itd. Za to Arab wydał mi się nieprzyjemnie arogancki.
Później jednak, gdy uratowali ją przed samobójstwem, gdy otrzymała tyle dobroci ze strony
obcych sobie ludzi - zmieniłam zdanie. Scena w szpitalu mnie ogromnie wzruszyła,
podobnie, jak sam koniec.

Smutny był film. Faktycznie.
Szkoda że tak się skończył. Ja bym dał inne zakończenie.
Takie że oni by ją adoptowali i by była żoną tego młodego araba. I by sobie razem żyli.
A ten policjant to w więzieniu by skończył.
I wszyscy by żyli co najważniejsze

Dopiero teraz zajrzałem i oczom nie wierzę hehe. Spytałem niepotrzebnie czy oglądałeś ten film. Widzę, że tak, a Twoje zakończenie mnie bardziej przekonało do tego, abym mógł wystawić wyższą ocenę. Niestety z wiadomych przyczyn tak się jednak nie stanie.
pozdro

Niezmiernie mi miło, Drogi Interlokutorze, że doceniłeś moją propozycję alternatywnego zakończenia tej jakże smutnej historii...
I niech nie zmyli Cię absolutnie pozorna infantylność owej propozycji - ja po prostu jestem zdeklarowanym pacyfistą, nie uznaję rozwiązań siłowych i stąd właśnie moja wizja.
Pozdrawiam również... :)

Spokx. I Ty mi napisałeś, że jesteś prostym chłopem z pod Bydgoszczy w innym poście. Widząc to co piszesz i jak piszesz jestem jednak innego zdania. Dlatego też Stefanie tym bardziej nie dociera do mnie co to znaczyło, abym wytłumaczył/ napisał to ''po naszemu''. :)
A delikatna infantylność jest z pewnością o wiele bardziej przeze mnie ceniona, aniżeli zupełnie niepotrzebna agresja. Co do rozwiązań końcowych opisywanego filmu, to niestety codzienność sama pisze właśnie takie przygnębiające scenariusze. Cóż, życie.
pozdrawiam także