PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5139}
5,3 215
ocen
5,3 10 1 215
Domek z kart
powrót do forum filmu Domek z kart

Prawicowi klakierzy mogą napisać, że to komunistyczna propaganda, ale ich słowa nijak będą się miały do rzeczywistości.

użytkownik usunięty
Rittner

Nawet gdyby był "do bólu prawdziwy, w niczym nie przekłamany", to jako film jest bardzo marniutki, najwyżej średni. Dając mu tyle samo, co "Wniebowstąpieniu" Szepitko, zachowałeś się jak jakiś fanatyczny katol, który daje 10, bo na filmie ktoś odmówił "Ojcze nasz".

być może nie zrozumiałaś przenikliwości tego filmu, stąd Twoja opinia. Chciałbym dzisiaj zobaczyć tak oszczędny, teatralni ie sugestywnie zbudowany dramat polityczny.

użytkownik usunięty
Rittner

Co tam było "przenikliwego" w 14 lat po czasie opisywanych wydarzeń? W 1953 roku tezy tego filmu były klepanymi na okrągło tezami propagandy. A scena końcowa - jak z kabaretu...

Dramatu politycznego też żadnego tam nie ma. Do dramatu potrzebna jest mniej więcej równowaga racji, kiedy to, co przegrywa też jest jakoś wartościowe (i stąd właśnie dramat), a tu jest czarno-biała satyra.

To ma być arcydzieło, które można postawić obok Wniebowstąpienia???

Film powstał na podstawie sztuki Emila Zegadłowicza, który zaczął ją pisać jeszcze przed wybuchem wojny, więc pierwszy swój argument możesz już schować do szafy, bo jest zupełnie nietrafiony. Podobne wnioski dotyczące klęski wrześniowej i w ogóle sanacyjnego truchła nie były udziałem tylko komunistycznej propagandy, jak was zapewne uczą w jaskiniach IPNu i szkółkach pod wezwaniem katolickich sekciarzy, takie wnioski, poglądy podzielała spora część inteligencji, artystów, społeczeństwa. Zegadłowicz był jednym z wielu, a być może formułował to wszystko najtrafniej. Sanacja żyła ułudą, bańkami mydlanymi o potędze, które skończyły się śmiercią ponad 5 mln obywateli, którym sanacyjna propaganda - o wiele sprawniejsza niż PRLowska- wmówiła, że są bezpieczni, a Polska to mocarstwo. I to jest dramat przedstawiony w tym filmie, dramat pokazujący katolickich, nacjonalistycznych idiotów żyjących frazesami z jednej strony, a z drugiej masy oszukanych trzymających się z daleka od polityki żyjących w przededniu zagłady. Satyra byłaby wówczas, gdyby nie było tych wszystkich wojennych konsekwencji, satyrą tylko, lub farsą można bowiem nazwać banialuki wiecznie niewolonego państewka, które zamiast coś zmieniać, wciąż żyje ciemnotą, z której czynni swoją tożsamość.
Arcydzieła nie istnieją, w sztuce nie ma równych kategorii , ocen

użytkownik usunięty
Rittner

"jak was zapewne uczą w jaskiniach IPNu i szkółkach pod wezwaniem katolickich sekciarzy,"

Przepraszam, myślałem, że mam do czynienia z człowiekiem o jakiej takiej kulturze. Koniec rozmowy.

mylisz brak kultury z brakiem uprzejmości.
może dojdziesz kiedyś do uczciwych wniosków. pozdr

ocenił(a) film na 9

No w lustrze na pewno nie masz człowieka na poziomie.

ocenił(a) film na 8
Rittner

Trochę przerysowany, ale jednak prawdziwy. IIR to było słabe i wyjątkowo nieudolne państwo które gnoiło własnych obywateli, a gdy przyszło co do czego nawet przed najeźdźcą nie potrafili ludzi obronić tylko spieprzali do RUmunii aż się kurzyło.
A propagandę to mamy dziś, na temat PRLu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones