zupełnie tak jak w klasyku; Bohaterowie są zmęczeni i to bardzo bardzo...
bowiem okazuje się, że prawie 80-tka dla B. De Palmy to już chyba najwłaściwszy wiek by przejść na zasłużoną emeryturę, a nie co by tu nie powiedzieć, kompromitować i ośmieszać się takimi filmidłami klasy G...
nie będę się więc z szacunku i sympatii dla rzeczonego znęcał nad tym.....bo nic tu nie trzymam choć by minimalnego poziomu, powiem tylko, że gdyby on film nakręcił debiutant nie wróżył bym mu żadej kariery...