Zapomniałem wspomnieć o utworze na końcu filmu "Mad World" w którym wykonawca śpiewa "Sny w których umieram, są najlepszymi jakie kiedykolwiek miałem"

Twoja interpretacja jest ciekawa ale nie może byc prawidłowa ze względu nawet na ostatnią scenę gdzie Gretchen macha do mamy Donniego mimo, że się nie znają. Odnosi się to konkretnie to pewnego cytatu, co wskazuje, że Donnie po prostu postanowił poświęcic się dla bliskich bo wolał śmierc od życia w samotności. To tak w skrócie jeżeli będziesz ciekawy to mogę przedstawi Ci moją interpretację.

Ale Gretchen napotykając chłopca mówi, że nie znała chłopaka mieszkającego w tym domu, a sama macha tylko dlatego, że wie co przeżywa, widzi w jakim jest stanie.
I jestem oczywiście ciekaw twojej interpretacji.

jutro napisze ;;]

Donnie sugerowany słowami Franka robi rzeczy tak, aby wyszło dla niego jak najlepiej. Ciekawy pomysł na odmienną interpretacje, ale jest ona niestety dość mocno naciągana względem tej o podróżach w czasie :).

Pisz Pan tę interpretację! :D

Też jestem ciekawa ;)

jak sie zbiore ostatnio srednio u mnie z czasem ale powinienem to napisac w najblizszym czasie ;]

Noooo, cały kraj czeka! :)

Dosłownie 2 minuty temu skończyłem oglądać film. Tutaj jasno jest pokazane że Donnie miał wpływ na to co się będzie działo. W pierwszym "odtworzeniu" zrobił to co działo się w filmie, bez zmiany. W drugim "odtworzeniu" zrobił to co widzieliśmy w całości, lecz poprzez sterowanie kimś innym. Zaś w trzecim odtworzeniu chciał uratować rodzinę i dziewczynę. Dziewczynę wiadomo dlaczego uratował(dlaczego zginęła wcześniej), zaś rodzinę uratował dlatego że nie spalił domu pedofila, a tym samym nie doprowadził do tego że nauczycielka nie mogła lecieć. Nie wiem jak wychodzi z kwestią siostry, czy miała się uratować w 3 fazie, może tak, przez ogólne działania głównego bohatera.

Ale jeśli nauczycielka poleciała to siostra Donniego zginęła.

Ważna jest rozmowa z nauczycielem, który mówi Donniemu, że sam sobie zaprzecza bo skoro można wybierać to znaczy, że Bóg i stworzył każdemu scenariuszu...i tak się kończy...obojętnie jakiego wyboru dokona bohater nie uniknie śmierci czy to swojej czy to bliskich....

Wszystko co się działo, działo się we wszechświecie stycznym. Na końcu wyraźnie jest powiedziane, że osoby, które powędrowały do wszechświata stycznego, mogą miec sny na temat wydarzeń, które tam miały miejsce, dlatego wszyscy po przebudzeniu byli w ogromnym szoku a Gretchen i matka Donniego się znały, Byc może jest nam pokazane, że śmierc Donniego to było po prostu mniejsze zło, zginął tylko on a wszyscy inni przeżyli- matka, siostra, dziewczyna i Frank.

http://www.filmweb.pl/user/Fidel/blog/440775-DONNIE+DARKO,+kompletna+interpretac ja

Kluczem do odczytania tego filmu jest ksiązką Roberty Sparrow. Świadczy o tym, że to co oglądamy, to nie jest sen.

Wg mnie rzeczywistość po prostu ulega zmianie :-)

Moja interpretacja jest wręcz odwrotna - wg mnie snem była końcówka filmu. Snem lub bardziej pewną wersją rzeczywistości, jaką wykreował sobie Donnie w głowie. Tarczą przed światem, spowodowaną strachem, kiedy został sam.

edit: W temacie "Prosty film" jest interpretacja, która wydaje się najsensowniejsza.

Nie wydaje mi się. W galerii rzeczywistych postaci pojawia się Frank, z projektem swojego kostiumu. Postacią prawdziwą jest też Gretchen, która również miała jakiś związek z rodziną Darko, co ukazje jej ostatnia scena - jakieś wewnętrzne przeczucie, powidok. Fakt że Donnie widział rzeczy, które istniały naprawdę wcześniej, niż miał szansę je zobaczyć, świadczą że to nie jest wytwór jego wyobraźni. Nie mówiąc o tym, że wątek z Frankiem i jego śmiercią byłby zbyt daleko posunięty i bezsensowny.

Błędem wydaje mi się też interpretowanie tego, co robił, jako coś co chciał zrobić. Nie wszystko. Podczas hipnozy powiedział, że żałuje tego co zrobił, że znów posłuchał Franka (po podpaleniu domu Jima).

Według mnie cała historia jest pętlą czasową. Donnie żyje jak dotąd, aż spada na jego pokój silnik samolotu z ładunkiem - Frankiem. Silnik, który posłużył za kapsułę do podróży dla ducha? Trudno powiedzieć... W każdym razie coś, czego Donnie jeszcze nie zrobił ale miał zrobić z powodu wypadku, który ma związek z tym, co dopiero zrobi...

Interpretacja tego filmu jest dosyć konfliktowa, jakkolwiek ta ze snem w ogóle do mnie nie przemawia. Ciekawe, czy reżyser kiedykolwiek jednoznacznie wypowiedział się o właściwym sensie tej historii.