mi też się podobał :) chociaż ten gościu w którym się kochała od dawna to totalny buc więc nie wiem po co do niego poszła :D

A obejrzałaś do końca? Ona kochała go wiec poszła ale na miejscu zorientowała się, że on nie jest jednak dla niej i wybrała tamtego...i dobrze zrobiła alleluja he he:-))

obejrzałam całe. Wiem że go niby kochała ale do tego drugiego mówiła że "czuje coś dziwnego". Przy nim też mogła być sobą itp. Nawet kolor ściany wybrała pod kolor jego skarpetek. Ja na miejscu tego typa bym była zawiedziona wiedząc że wybrała mnie jako drugiego :P ale pewnie mu nie powiedziała. Jedyny plus tej sceny jest taki, że teraz miała pewność, że ten od mieszkania to dupek i nie będzie rozpamiętywać tej chwili w nieskończonośc zastanawiając "a co by było gdyby" :D

A ja myślałam, że wybrała kolor ścian pod kolor swoich włosów. Na początku nie mogłam przyzwyczaić się do jej nowej krótkiej fryzury, co za żal ścięła piękne długie włosy !!, ale później zgodziłam się że czerwień i nowy look pasowały jej i może przyczyniły się w jakiś sposób do dużych zmian w jej życiu :P

mi sie podobałą jej nowa fryzura ale się bałam że stanie się jakąś cwaniarą i nie wiadomo kim jak to zwykle bywa w filmach po tak diametralnej przemianie. Na szczęście nadal była soba w dużym stopniu :D