PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5169}
6,7 1 076
ocen
6,7 10 1 1076
Dotknięcie ręki
powrót do forum filmu Dotknięcie ręki

Warto obejrzeć choćby dla gry von Sydowa i muzyki, ale napuszony pseudomistyczny bełkot i żenujący nieprzekonujący wątek miłosny pozostawiają niesmak.

ocenił(a) film na 4
Marac

Tak, ten film jest niedopracowany i przekombinowany.

ocenił(a) film na 5
Marac

Ogólnie przez sporą część filmu Stefan namawia kompozytora do napisania utworu pod pretekstem stworzenia czegoś dobrego, czegoś co w jakiś sposób przeważy szalę dobra i zła na korzyść tego pierwszego, a inspiracją do tworzenia staje się dla wiekowego muzyka oczywiście młoda kobieta zafascynowana muzyką, z którą nie ma oporu zdradzić swojej żony (to także ma być coś dobrego? Stefan zdaje się zaznacza nawet żonie w pewnym momencie, że było to być może konieczne poświęcenie, czy coś w tym stylu <serio?>). Sama żona natomiast godzi się żyć w takim jak to sama żartobliwie ujęła "trójkącie". Niby akceptowała tą jego skłonność do młodych dam, ale koniec końców jej mąż miał z tą kochanką dziecko, więc ciężko powiedzieć, czy dla kompozytora był to tylko "sex", a żona raczej nie powinna się z taką sytuacją godzić.

Generalnie w samym filmie było kilka ciekawych refleksji co do muzyki (szczególnie współczesnej), ale sam wątek jakiejś misji moralnej kompozytora i zestawienie go z tak pretensjonalnym romansem poniekąd chyba zburzyło przesłanie, które film sam budował. Z tak przedstawionej historii można by spokojnie wysnuć wniosek w stylu: "Tak naprawdę, to co jest potrzebne staremu artyście do inspiracji, to młoda kobieta".

Natomiast Exodus jest jednym z moich ulubionych utworów, jeśli chodzi o twórczość Kilara, dlatego tym bardziej ubolewam, że został on wykorzystany do opowiedzenia takiej historii...

ocenił(a) film na 5
Konrad200_1998

Nic dodać nic ująć. :)
To jest mój generalny problem z filmami Zanudziego. Że często to, co chce przekazać reżyser, zilustrowane jest tak nieprzekonująco i brzmi tak fałśzywie, że wzbudza we mnie raczej odwrotną reakcję do oczekiwanej.
Np. "Życie jako śmiertelna choroba..." - przemiana głównego bohatera pokazana jest tak nieprzekonująco, że wywołała u mnie jedynie wzruszenie ramion - pomimo koncertowej gry Zapasiewicza.

ocenił(a) film na 7
Marac

Ładne mi "znieczulenie " Szkdoa tylko że na starość tyle osób pomarło w konwulsjach.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones