film byl wspaniały. fascynująca i niesamowicie oryginalna fabuła, temat samotnej amerykańskiej matki atakowanej przez ludzi z miasteczka- co za powiew świeżości. ah no i do ostatniej sekundy nie wiadomo przecież kto zabił..noo

plus typowe postaci dla zmylenia akcji, naprawdę aż przykro to pisać, bo obsada niczego sobie, ale ten film byl tak przewidywalny i momentami tak patetycznie nudny, jeeezu, przewidywalny, nudny i naiwny[poważni ludzie idą po radę do 'wróżki'.., i niby ten absurd mają podratować głupawe miny szeryfa, że niby i tak w to nie wierzy, tak? no przecież.]

i naprawdę już dość giovannich jako znerwicowanych chłopków w małym miasteczku, rozumiem, że są aktorzy charakterystyczni, ale chyba wystarczy

żeby nie było, nie wpieprzam się z negatywnym komentarzem, bo uważam się za wielkiego krytyka, tylko rany, widzę ile tu powalających opinii leci, zastanawiam się czy wszyscy tak sądzą. tylko wiem czasami po sobie, że jak film jest marny, to aż sie nie chce wysilać, ale mnie aż skręcało i w sumie momentami w trakcie filmu próbowałem sobie przypomnieć ile centymetrów ma cal i obliczałem se przekątną i inne pierdoły, tak zajmujący ten.film.był
polecam, polecam