PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=661371}

Dragon Ball Z: Battle of Gods

Dragon Ball Z: Kami to Kami
7,0 10 445
ocen
7,0 10 1 10445
Dragon Ball Z: Kami to Kami
powrót do forum filmu Dragon Ball Z: Kami to Kami

... i było to spowodowane brakiem klimatu jaki posiadała seria. A najgorszym uwieńczeniem tych beznadziejnych 50 minutowych filmów o niczym była postać Brokuła. Jakby nagle twórcy kinówek wyczerpali pomysł i stwierdzili. A jeb*ć to, wrzućmy op który ma na mięśniach, mięśnie, nie umie mówić tylko sepleni kakaroto i jak pierdnie to znika galktyka. Przeciwnik bez polotu, bez jakiejkolwiek głębi, któremu z każdym występem przybywało tylko mięśni.

Prawdziwi fani Dragon Balla, zwłaszcza ci którzy czytali mangę, mają jej wszystkie tomy na półce i którzy zachwycali się twórczością Akiry, po obejrzeniu tego filmu będą wniebowzięci, wreszcie doczekaliśmy się kinowej ekranizacji godnej króla shounenów.

Mamy świetną postać antagonisty(?), w postaci boga zniszczenia Billsa, postać nie tylko potężną, o znów niewyobrażalnej mocy, ale jednocześnie, z charakterem czy jak wypadało by powiedzieć " z pazurem". Mamy nawiązania do prapoczątku, kiedy Goku jeszcze raczkował, wystąpienie gościnne Pilafa to miły gest w kierunku fandomu. Humor naprawdę działa, Vegeta jako głowa rodziny wypadł kapitalnie, a pojedynki choć krótkie są syte.

Ogólnie, udał się ten powrót do dzieciństwa, siła nostalgii tym razem nie musiała zawyżać oceny, bo film broni się sam. Ogólnie ci, którzy kochają Dragon Balla nie za mordobicie, ale za całokształ jaki sobą ta seria niosła, powinni już dawno ten film obejrzeć.

A fano, Brollyego mogę dać radę, trzymajcie się z dala od tego filmu, nic dla siebie tutaj nie znajdziecie i możecie się rozczarować.

ocenił(a) film na 8
eiichi

Nareszcie ktoś zachował się jak Max Kolonko - powiedział, jak jest. Polewam Ci wódki!

eiichi

Ja też nie znoszę kinówek...
jedyne "kinówki" jakie dla mnie przechodzą to ten krótki epizod o Bardocku i właśnie battle of gods.

ocenił(a) film na 7
eiichi

Świetny komentarz, zachęcił do obejrzenia kinówki ;)

ocenił(a) film na 9
Szarlej_3

cieszę się, że mogłem pomóc :)

eiichi

Doskonałe podsumowanie z dupy wziętego Brollyego. Odcinki z nim to tępa nawalanka wyglądająca jakby była kręcona w hollywood. Zero klimatu Dragon Balla. A Battle of Gods właśnie ma klimat, bo Dragon Ball to nie tylko ciężki i morderczy klimat niczym z przygód na Namek - przecież początkowo w Dragon Ballu panował zabawowy, niemal komediowy klimat. Więc jak najbardziej BOG jest "prawdziwym" Dragon Ballem.

użytkownik usunięty
eiichi

Nie jest wcale taki zły jak się spodziewałem. Zasłużone 7/10. Oceniłem film po trailerach i urywkach co było błędem ;) Za pierwsze pół h dałbym 9/10 ale za ogół należy się 7 wg. mnie.

ocenił(a) film na 9

Też nie mogłem dać 10/10 bo z jakiegoś powodu sumienie mnie gryzło...

ocenił(a) film na 8
eiichi

Po po obejrzeniu czołem tylko że chcę więcej i więcej ...

ocenił(a) film na 8
Magic1997

Tyle jest tych wszechświatów i tylu potężnych gości tam mieszka, to moze bedzie kontynuacja.

ocenił(a) film na 9
Magic1997

t\jestem jak najbardziej na tak jeśli będą pracować ci sami ludzie i klimat zostanie zachowany

ocenił(a) film na 8
Magic1997

czułem*

ocenił(a) film na 10
eiichi

Dzięki za ten post, odzyskałem wiarę w polskich fanów. Jest to pierwszy film kinowy z uniwersum, który naprawdę warto obejrzeć.

ocenił(a) film na 9
Shounen

Dziękuję za ciepłe słowa :) Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
eiichi

Co ty gadasz :D Kinówka z Brollym była w miarę fajna :D Brolly - psychol, przewaga masy mięśniowej nad mózgiem, typowy zły sayanin, mało inteligentny, niszczy co napotka, ale potem te dwa odcinki o jego powrotach były beznadziejne, ogólnie wszystkie kinówki czy sagi mi się podobają, walka to nie wszystko, ale sądzę, że w DBZ Battle of Gods można było coś tego dodać.

ocenił(a) film na 8
eiichi

ja bym dał nawet dychę, gdyby użyli oryginalnej muzyki. No i wygląd Goda mogli zapożyczyć z GT [SSJ4]

ocenił(a) film na 9
dezertx

Ososbiście nie jestem wielkim fanem GT jaki i SSJ 4, wydaje mi się on już zbytnio przesadzony ( tak wiem że mówimy tutaj o DB :D )... i owszem brakowało mi tej oryginalnej ścieżki dźwiękowej. Wciąż epicko zajebisty film :)

eiichi

No ale wiesz, problemem DB Z/GT w pewnym momencie się stało, że zastąpili opowieść o podróży i konfrontacji - wyścigiem zbrojeń (kolejne uber-hiper epickie poziomy sayian, potężne do obrzydzenia), a gdzieś zniknął klimat wędrówki i przygody, który towarzyszył jeszcze Freezer Sadze, a jego brak w Cell Sadze zastąpiono przynajmniej upiorną odmianą turnieju. Potem już nie było tak fajnie (z wyjątkiem kilku uroczych występów Buu i jego próbie stworzenia domku i oczywiście wielkiego finału, uwiecznionego na wielu memach "GOKU NEEDS US!").

ocenił(a) film na 9
eiichi

Podpisuję się ręcami i nogami!

eiichi

Czy ty się człowieku przeteleportowałeś z jakiegoś równoległego wszechświata, gdzie wszystko poszło nieco innym torem? Ten film to jakiś biedacki żart dla dzieci zakochanych w pokemonach! Goku zachowuje się jak niedorozwinięty Naruto, ogólnie charaktery postaci oscylują pomiędzy Naruto, a pokémonami. Mamy Songa , który łazi z rozdziawionymi kolanami jak jakaś skończona łolama, boga bogów, który turla się po ziemi jak jakiś przygłup. Między wszystkimi charakterami właściwie nie ma różnicy, zachowują się przez mają głosy jak dzieci lat 8. Wegeta, który z dumnego księcia przeobraził się w służalczego stulejarza, który śpiewa i tańczy do piosenki o bingo o.O WTkur*aF. Kiepska animacja jak na kinówkę. Klimat jak w mandze? Powinniśmy być wniebowzięci? Przecież to, do jasnej cholery, jest zupełnie inne anime z wklejonymi, ugrzecznionymi i upięknionymi postaciami ze starych DB. Dodatkowo postaci są wyjątkowo pedalskie i zniewieściałe. Walki wyglądają jak przekomarzanki dzieci w piaskownicy... Poważnie oglądaliśmy ten sam film? To jest tak złe, że aż jest mi przykro, tym bardziej, że nie rozumiem komentarzy starszych fanów sagi. Nie przespałem ostatnich 20 lat leżąc w śpiączce, obserwowałem upadki wielkich tytułów jak Terminator 5 choćby. Tymczasem ten film to nawet nie upadek, to jakby wziąć Arniego z T1, wrzucić go do serialu 2 broken girls razem z Obcym, który miałby przydużą głowę i puszczał bąki co 3 kroki i kazać im się bić w kiślu, sędzią byłby Borat z gaciami naciągniętymi na suty, Arni miałby działko na parówki, ale głównie i tak strzelałby w xenomorfa sucharami. Tak widzę ten film. Ludzie, o co wam chodzi???

ocenił(a) film na 8
Aldirien

O ile film jest spoko i to co kolega w pierwszym poście napisał jest prawdą - Bo pierwsza seria miała taki zwariowany klimat i za to ją lubie to z kolei pierwsze dwa terminatory wydają mi się nudne :p a 4 była naprawdę dobra że nie wspomnę o najlepszej jak dla mnie piątej części. Nie wszystkie dobre produkcje muszą opierać sie na walce i wiecznym strachu bo właśnie po tych 20-30 latach jak sam stwierdziłeś robi się to nudne ;) I Akira i Holywood to widzą i nie robią już klimatu gęstego jak smoła. Jak dla mnie to idzie to na plus. Ale zobaczymy za kolejne 20 lat :) Albo będziemy rzygać tęczą albo gusta i guściki procucentów jak i widowni wrócą do początków lat 80 i 90.
Poprostu kwestia co kto lubi i czy akurat wpasował się w daną epokę filmową :)
Jedyne co mi nie leży to to że ktoś kto umie zniszczyć galaktykę robi takie mało widowiskowe dziury w ziemi :D
p.s
najnowszy film o Broilm też zrobili na bardziej przyjazną modłę i nie mam im tego za złe bo wyszło ciekawie :) Po co powielać te same schematy od 30 lat. Natomiat jak chodzi o Venoma to ukurat tu "rozmiękcznie" tej postaci w duchu 2 dekady XXI wieku wypadło tragicznie.
p.s2
Coś czuje że Broli żyje po to aby z Bogiem goku się zabrać za kogoś bardzo mocnego z 12 wszechświata :))))

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones