Tak to jest, kiedy chcesz wziąć na warsztat coś fenomenalnie kultowego, ale zrobić to w 99,9% inaczej.
Jest tu zawarte wszystko co złe w kinie po roku 2000 i zjawisku, które współcześnie określa się jako "Netflix adaptation meme".
Oglądanie nawet z ciekawości, dla jaj czy "kronikarskiego obowiązku" nie ma sensu.