PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=5193}

Drakula

Dracula
6,8 1 717
ocen
6,8 10 1 1717
6,5 4
oceny krytyków
Drakula
powrót do forum filmu Drakula

Znakomita ekranizajca. Zaliczam ją do czołówki filmów o Draculi - jak najbardziej dorównuje Draculi Francisa Forda Coppoli. Ciekawe czy to było kiedyś wydane na dvd? może ktoś wie?? chętnie bym kupiła
Rozumiem, że Dracula z Belą Lugosim jako jeden z najstarszych stał się filmem kultowym, ale gdyby go porównywać z tym Draculą to jednak niebo, a ziemia.
Jak ktoś ma ten film na cd albo dvd to proszę o kontakt !!!!

Eleonora

Eleonora możesz mi podać swój priv??? Bardzo chciałbym z Tobą porozmawiać. Czekam :)

ocenił(a) film na 10
Futures_claw

hehe jaka 'wyzywająca' prośba;P słuchaj masz mój adres mailowy u mnie na blogu. Nie będę tak pisać gg pod filmem bo to troszkę nie na miejscu.

ocenił(a) film na 10
Eleonora

Tak przy okazji - skoro już odwiedziłam ten swój dawny post - to mogę tu napisać, że to już niezbyt aktualne, bo już wiem, że jest na dvd tylko niestety region 1, ale generalnie już wszystko wiem, co chciałam.

ocenił(a) film na 7
Eleonora

Filmu dawno nie widziaęłm pewno z kilkanasie lat, ostatnio jak leciał w tv i byęłm małym cyckiem :p ale przypomianł mi się pewien motyw który Copolla podpatrzył u Badhama (a moze tak było w książce?) chodzi mi o chodzenie po scianach, w obu wersjach Hrabia łazi po mórach swojego zamczyska niczym jakiś wielgachny owad głowa w dół. Eleono ty na bank bedziesz wiedzieć, czy ten motyw miał miejsce w książce? czy to jest dorobione na potrzeby filmu?

ocenił(a) film na 10
mieszkoxxx

:) No nie wiem czy na bank, bo z wielkim trudem przebrnęłam przez tą książkę. Jej adoratorką jest raczej wiedźma (taki nick użytkowniczki). Z tego co pamiętam to akurat to chodzenie po murach jest w książce, aczkolwiek wizja tego jest indywidualną kwestią twórcy filmu. Zwłaszcza, że do mojej wyobraźni Stoker niezbyt przemówił. Natomiast odnośnie kluczowych scen to warto zauważyć, że w książce nie ma sceny z medalionem (kiedy Drakula widzi medalion z wizerunkiem Miny), co mnie niesłychanie rozczarowało. Tak a propos wspaniałych ekranizacji wspaniałych książek (choć akurat książkowego 'Draculi' za taką książkę nie uważam) to polecam Ci bardzo rosyjską ekranizację 'Mistrza i Małgorzaty' (z 2005). Ostatnio ją odkryłam i jestem pod wielkim urokiem:)

ocenił(a) film na 7
Eleonora

Zachęcony niegdyś przez Eleonorę, zdecydowałem się zdobyć ten film, a dziś miałem okazję go obejrzeć jak się okazało z dużą przyjemnością - a to w dużej mierze za sprawą naprawdę pięknych zdjęć. Ponadto film nakręcony jest z dość ubogą kolorystyką podkreślając tym samym atmosferę grozy.
Film z pewnością warty polecenia.

ocenił(a) film na 10
mieszkoxxx

mieszkoxxx koleSZko pornograficzny (z racji xxx) trochę jestem ślepa, bo dopiero zauważyłam Twój wpis na swoim blogu;P No, ale grunt, że w ogóle zauważyłam!;P słuchaj a jak/gdzie Tobie się można odpisywać jak Ty nie masz żadnego tematu założonego z możliwością do komentowania. No weź coś załóź, bo tak to no nieelegancko tak..nie po bożemu;P ..a co do Stuarta w roli Lestata no to daj spokój toż to chodzący sex :>>> jak możesz mi się dziwić? no jak ?:> patrzę sobie na niego i patrzę... ale przyznaję, że Tom też był świetny, tylko że to było po prostu zupełnie co innego i akurat fotka z nim nie pasowałam mi do wystroju:> Napisz mi jakieś propozycje z tych zaległości co mam po środku - chętnie nadrobię:)

ocenił(a) film na 7
Eleonora

O jezusie blady, tylko nie porograficzny!, xxx musiałem dopisac gdyz wszystko inne co do mieszko dopisywałem było zajete. Z tym tematem to nie jest takie proste, mam tu wielu wrogów którzy wyklinali by mnie w niebogłosy, takze nie chciało by mi się im odpisywać bo to tak mozna bez końca .. ... zresztą to nie istotne, blogów nigdy nie czaiłem, a twój to chyba moj pierwszy hehehe ...

aprppo Lesta to tez dziwie ci sie Eleono ze ząbek Stuarda podobał ci się bardziej niz, no własnie, hmmm niz pęknięte serce Luisa, czy cynizm Lestata/Tomka? ... przeciez ta Królowa Potępionych to nawet cień Wywiadu z Wampirem nie był, Lestat w wydaniu Stuarda zalatuje gejem jak rubik i mimo ze nie naśladje roli Toma to porównenie z genialną kreacją po prostu nasuwa się samo, w tym filmie to najlepsza była muzyka, ... wszystko pozostałe niestety było na poziomie Bladea - włącznie z kiedyś piękną dzisaij zapewne rozkładająca się Aaliyah ... no ale coż, mi się podobają cycki Bellucci to tobie się mogą podobać ząbki czy tam jakiś inny organ Stuarda, widac ze masz przebłyski normalnosci :p... . heheh tyle ze ja mówie o cyckach z Draculi Copolli a ty o gościu w rudej peruce z królowej Potępionych. (juz wiesz dlaczego mam wrogów :? ... za dłui jezyk i chore poglądy ... )

jezu propozycje filmów do nadrobienia, nie wiem od czego zacząć tyle tego jest ... jezeli chodzi o filmy o Wampirach to na pewno widziałaś więcej niz ja, moge ci polecic filmy Wong Kar Waia ... z racji ze jesteś bardzo wrazliwą osobą heheh ... to kazdy film Wonga od Chuncking Express poprzez Fallen Angels, Happy Together, Spragnieni miości i 2046 który od strony platycznej prezentuje się fenomelnie! wiesz, filmy Wonga powininny wpisać się do twojego kanonu ... mimo ze niewiele maja wspólnego z piciem , wysysaniem i upuszczaniem krwi ...

szukałęm tego twojego Nadja, ściezke dzwiękowa do filmu robił massive attack i portishead czyli moje ulubione zespoły ... a w epizodzie pojawaia się David Lynch, to juz coś ... niestey film jest bardzo ciężko znaleźć, jeli go jakimś trafem znajde (a zrobiłem se samka) to dam ci znać, ... czas rzucić zwłoki do spania ..


ocenił(a) film na 10
mieszkoxxx

hehe przebłyski normalności - fajna sprawa ;P
Ja nie mówię, że Stuart lepszy od Toma - te dwa filmy były po prostu zupełnie inne i w związku z tym te postacie musiały zostać po prostu kompletnie inaczej zagrane. Ja "Królowej potępionych" będę zawsze bronić, zwłaszcza, że szczęśliwie prawie nic nie ma z książkowej "Królowej.." Szczęśliwie, bo dzięki temu swobodnie się to ogląda jako po prostu ciekawy wampiryczny film. Z "Wywiadem z wampirem" jest ten problem, że film ma bardzo dużo wydarzeń z książki, co nie pozwala zapomnieć o książce podczas oglądania, a jednocześnie w bardzo ważnych kwestiach typu charakter Louisa są okrutne przeinaczenia. Film jako film jest świetny i ma klimat i w ogóle. Tylko, że nie pozwala zapomnieć o książce, a jednocześnie w porównaniu z nią jest po prostu głupi. I to jest przykre. Co do Toma to go bardzo lubię i cenię i dobijają mnie kretyńscy filmwebowicze, którzy piszą o nim jakieś brednie, kompletnie nie zwracając uwagi na to jakim on jest aktorem, a za to zwracając uwagę (i to zbyt wielką) na to co wymyślili szmatławi pseudo dziennikarze.
A Stuart nie jest gejowski w "Królowej" :> I po wiem Ci, że geje na niego nie lecą, za to laski całymi tłumami ;P No i w dodatku ten film wygląda jak jakaś fantazyjna biografia Villego, którego pewnie wyśmiewasz, ale ja go bardzo lubię :>>> (czy to też jest przebłysk normalności, czy wręcz przeciwnie?;P ) Z tymże wolę zdecydowanie dawnego Villego. W każdym razie podoba mi się w "Królowej" zabawa biografią współczesnego muzyka pozującego na wampira - zabawa ideą, co by było, gdyby to pozowanie na wampira nie było udawaniem, a prawdą. Taka iluzja, bajkowość, wkomponowana we współczesny świat i to tak ładnie wkomponowana, że faktycznie mamy takie osobowości, które mogłyby być takimi Lestatami. To mi się bardzo podoba - to zagnieżdżenie w prawdziwym świecie.
A "Nadja" jest świetna :> A z tych filmów, które wymieniłeś to widziałam hmm ten pierwszy i ostatni, a czy te dwa po środku to sama nie wiem - coś mi się kojarzy, ale słabo, a pozostałe znam bardzo dobrze. "Spragnionych miłości" kupiłam sobie na dvd z czasopisma :> Teraz tyle tych dvd wydają, ach.. A co do Twojego blogu, to przesadzasz - ludzie rzadko bluzgają na czyimś blogu z tego prostego względu, że właściciel jednym gestem ręki może skasować wszystkie ich wywody. Także to marnowanie czasu - raczej piszą w dyskusjach pod filmami. Ja mam doświadczenie - mam swoich własnych bluzgaczy ;P
No i jak byś miał blog, to bym Ci dała jakiś link czy coś, a tak pisać takie bądź, co bądź prywatne rozmowy, pod filmem, to trochę głupio. Zresztą taki temat możesz otworzyć (udostępnić dawanie komentarzy) i zamknąć, jak Ci się nie spodoba - i możesz tak nawet wiele razy ;P także wiesz.. zabaw się trochę ;P

ocenił(a) film na 7
Eleonora

Właśnie odnośnie twórczości Anny Rice, jezeli Wywaid jest w miare wierny ksiązce, owszem rózni je kilka kwesti jak np. pochodzenia Luisa, duchowa wieź z bratem księdzem, bardzo było mi szkoda ze w filmie zabrakło efektownego zabójstwa księdza na ołtarzu w kosciele jak i przygody w europie wschodniej ... ale pozatym ten film swietnie obrazuje moją ulubiona epoke Viktorjańską ... Neil Jordan stworzył jeden z najbardziej teatralnych obazów poruszających tematyke wampirów ... pierw widziałem film, puźniej czytaęłm książke ... trio Pit, Cruise, Dunst wypada genialnei .. kroku tez dotrzymuje świetny Banderas jak Armand ... I tak sobie myśle jakim cudem te dwie powieści rózni ocean klasy? Kólowa Potepionych film jest w miere wierny kasiązce, czy te wszytskie nieścislości z osobą Letsta to wymysł scenarzysty? ... Eleono mam jesce takie pytanie, ty jako ekspertka bedziesz napewno wiedziec ile jeszce ksiazek z cyklu "Kronik wampirów" napisała pani Rice i jak one mają się do siebie ( chodzi mi o pochodzenie bohaterów, i czy historie się w jakiś sposób łączą?)

Co od blogu to narazie nie ma szans zebym załozył, no ale w kńcu jest tyle filmów w ktorych mozna rozmawiać na tyle tematów ze się nie przejmuje nawet gbyby w jakiś sposob mialy być to rozmowy prywatne :p


ocenił(a) film na 10
mieszkoxxx

heh no to może lepiej po prostu pisz u mnie na blogu - będzie intymniej ;P
A ekspertką się bynajmniej nie czuję, ale możesz zobaczyć spis wszystkich tomów pod linkiem http://pl.wikipedia.org/wiki/Kroniki_wampir%C3%B3w hmm tylko tak patrzę, że to w zasadzie jest jeden cykl, a potem były jeszcze nowsze dzieje kronik wampirzych i tego tu nie ma 'Wampir Vittorio', 'Pandora' itd. tylko, że nie wiem jaka jest kolejność tych nowych. W ogóle przeczytałam dopiero trzy tomy. Do niedawna ciężko było kupić następne - przynajmniej tak by były w kolejności, bo 'Wampira Vittorio' i "Pandorę" też już dawno wydano. No ale pare miesięcy temu wydano następne tomy i teraz chyba już wszystkie sa dostępne - przynajmniej z tego pierwszego cyklu. No i one łączą się jak najbardziej, historie, życiorysy (to są dosłownie kroniki). Skoro przeczytałeś "Wywiad z wampirem" to radzę iść dalej :) "Wampir Lestat" jest równie dobry, "Królowa potępionych" jakoś mniej - no przynajmniej dla mnie. Co do filmu "Królowa potępionych" to on właściwie bardzo, bardzo mało ma z książki więc siłą rzeczy jest wymysłem, ale też dzięki temu jest praktycznie oryginalnym w stosunku do książki utworem i mi się to podoba. hmm choć pomijając wydarzenia, to właściwie charakter Lestata jest bardzo podobny do tego z książki - jego przemianę - nowy styl, nowy wizerunek psychologiczny to jednak bardzo dobrze i wiernie odwzorowano. Ale widać, że twórcom w ogóle nie zależało na podobieństwie, bo nie przykładali wagi, ani do koloru włosów, ani do innych szczegółów wyglądu np. tego, że Akasha powinna być conajmniej blada, a obsadzono w jej roli murzynkę. Widać od razu, że z założenia to jest wariacja na temat, a nie wierny książce obraz. No, ale ja tak lubię :) Tak samo jak lubię różne wariacje na temat "Draculi" Stokera, a samą książkę ledwo przeczytałam i jak dla mnie to im mniej wierna ekranizacja tej książki tym lepiej ;P I co do "Potępionej.." to wiesz przepaść między nią, a "Wywiadem.." musi być duża, bo to mają być zupełnie inne czasy i charakter Lestata ma być zupełnie inny, ma mieć inne priorytety itd. Przepaść musi być, tak samo jak bardzo różna jest muzyka i klimaty tych dwóch okresów.
Zostaw mi swój adres mailowy na blogu (moim) to Ci coś wyślę, może Ci się przyda. A jak się wstydzisz <hehe> go zostawiać to i tak zostaw, a ja go skasuję szybko - żeby nikt z Twoich oprawców go nie przechwycił ;P

ocenił(a) film na 10
mieszkoxxx

aha a co do tego nadrabiania filmów po środku, to potem się skapnęłam, że chodziło Ci o punktacje, a nie oglądanie - że mam dużo poocenianych na 10, kilka na 1 i mało inaczej. Ale to wynika z tego, że po prostu oceniam jak jestem przekonana na ile chcę ocenić - czyli zwykle kiedy albo mi się bardzo podoba, albo bardzo nie podoba. A jak tak sobie, to zwykle nie zawracam sobie głowy nawet oceną.

Eleonora

|"to potem się skapnęłam"|

Ty zawsze masz zapóźniony zapłon...


A tak w ogóle to film taki sobie, nie ma się czym podniecać i sikać po gaciach.

ocenił(a) film na 10
Beliar

Wiesz normalni ludzie nie sikają sobie po gaciach. Może nie chwal się tak publicznie swoimi reakcjami na podniecenie.

ocenił(a) film na 9
mieszkoxxx

Chodzenie po ścianach jaszczurczą manierą, głową w doł i z lopocząca peleryną pochodzi z powieści Stokera, Badham nic nie ubarwiał. Nawiasem mówiąc Langella jest jednym z najlepszych odtwórców roli Drauli. Boski, zaprawdę powiadam boski!!!

Eleonora

Prócz tego, iż całkowicie zmieniono fabułę (w odniesieniu do książki) co dla mnie było ciosem poniżej pasa, to naiwność pewnych scen doprowadziła do tego, że ledwo się powstrzymałem przed uderzeniem głową w ścianę.
Film prócz świetnych kostiumów i scenografii nie ma zbyt wiele do zaoferowania (przynajmniej dla mnie).

ocenił(a) film na 10
Dark_Sider

Ej, to prawie wszystkie ekranizacje "Draculi" zadają Ci ciosy poniżej pasa. A że było ich bardzo dużo, to musisz być mocno poturbowany:)

Chyba tylko ta z 1931 jest dosyć wierna.

Eleonora

W żadnej ekranizacji nie było Miny Van Helsing - pewnie się poczciwy Bram w grobie przewraca. Nie chodzi mi aż tak o interpretację co o zmiany bohaterów i ich koneksji.
Jak dla mnie wersja Coppoli była najlepsza ze względu na wszystko, choć dosyć luźno nawiązywała do Książki Stokera to jednak wszystkie postacie były spójne.

ocenił(a) film na 10
Dark_Sider

No, ale historia przedstawiona w wersji Coppoli ma się nijak do powieści Brama. Czy Ty naprawdę czytałeś tą książkę? Bo mam wrażenie, że jednak nie.
Natomiast co do np. zamiany miejscami Miny z Lucy (tak przykładowo), to jest już w "Nosferatu".

Eleonora

W Nosferatu jest dlatego, że wtedy Stoker jeszcze nie wyrażał zgody na adaptację jego książki, później już nie miał takiej mocy.
Dobre, książkę czytałem i występuje tam wiele wspólnych wątków i w bardzo przyjemny sposób nawiązują do oryginału, czego brakuje mi w innych produkcjach. Co z tego, że Coppola zrobił romans z powieści grozy, przynajmniej nie zaburzył kolei wydarzeń.

ocenił(a) film na 10
Dark_Sider

Coppola przede wszystkim zmienił sens całej historii oraz charaktery wszystkich postaci, nie mówiąc już o poszczególnych wydarzeniach. Z Draculi uosabiającego czyste zło zrobił wrażliwego mężczyznę. Dodał całą historię wyrzekania się Boga - jak i dlaczego. Zmienił cel bytu Draculi, cel jego wyjazdu... No długo by jeszcze wymieniać. Po prostu z powieści w sumie prawie nic nie zostało. I podobnie rzecz się ma w przypadku innych ekranizacji, poza tą z 1931r. To bardziej inspiracje niż ekranizacje, więc podtrzymuję stwierdzenie, że musisz być mocno posiniaczony tymi ciosami poniżej pasa. A tak poza tym, to nie rozumiem dlaczego zakładasz, że twórcy któregokolwiek filmowego Draculi chcieli lub powinni być wierni wersji książkowej. Osobiście nie widzę takiej potrzeby zwłaszcza, że książka jest bardzo płytka. Zawiera jasny i prosty aż do bólu podział na złych i dobrych pozostawiając czytelnika bez szans na jakiekolwiek zaskoczenie.

Eleonora

Jak to? a pomijany w wielu filmach pobyt Harkera w zamku, a pościg Draculi, a święcenie skrzyń? Interpretacja Coppoli dla mnie była najoryginalniejsza a zarazem najbardziej zbliżona do książkowego pierwowzoru (na swój specyficzny sposób).
Wersję z 31' z Bellą Lugosim pamiętam jak przez mgłę więc się nie będę wypowiadał (chyba, że odświeżę sobie).
Co do posiniaczenia stwierdziłem, iż tylko TEN obraz mi nie pasuje więc myślę, że takie obrażenia jakoś przeżyje. Jak to mówią co nie zabije to podwójnie wzmocni mnie.
Jeżeli markuje się swój film tytułem Dracula to jednak to do czegoś zobowiązuje albowiem owa nazwa ma w świecie grozy pewną jasno określoną renomę.
Jeżeli idzie o płytkość, cóż gusta i guściki.
Dla mnie był to pamiętnik z pewnej podróży/zdarzenia, akcja czasami się przeciągała ale generalnie był przyjemny.
Z resztą książka owa to nie kryminał, że ma zaskakiwać, to jest groza gdzie role są wyznaczone od samego początku.

ocenił(a) film na 10
Dark_Sider

Mnie "Dracula" Stokera nie straszył, a tego się raczej oczekuje od powieści grozy. Ale to by mi nie przeszkadzało. Pisząc o płytkości chodziło mi o to, że charaktery występujących tam postaci są bardzo proste i jednowymiarowe - albo złe, albo dobre. Nie ma nic ciekawego z psychologicznego punktu widzenia i nie ma też związku z rzeczywistą ludzką psychiką. Zabrakło wszystkich naturalnych odcieni szarości. Mi się nie podobało. Tobie bardzo. Jest ok.
Wracając do Draculi w filmach. No jednak jest wiele filmów, w których bohaterem jest Dracula, a prawie żaden nie przypomina treści książki. Nie wiem czy występowanie takiej postaci do czegoś zobowiązuje, bo większość tych filmów jest delikatnie mówiąc kiepska.

Mi u Coppoli podobało się właśnie to, że nie nakręcił historii wiernej książce, że tak wszystko pozmieniał. I tak samo podoba mi się w "Draculi" Badhama ta niewierność książce, a szczególnie pchnięcie czasu wydarzeń nieco do przodu. Podoba mi się nowatorskie spojrzenie na całą historię. I w tym też sam fakt, że Dracula stał się postacią dość pozytywną, a jego wybranka poczuła do niego miłość. Co zresztą Coppola powielił (może nawet skopiował). Oba filmy kompletnie nie przypominają książki i w obu przypadkach bardzo to doceniam.

"Dracula" Coppoli jest ugrzeczniony pokazując taką dość cukierkową i harlequinową historię. Mało seksu za to dużo myślenia o miłości i romansach oraz na końcu pojednanie się z Bogiem i nawrócenie Miny na "prawidłową" drogę postępowania, czyli grzeczna Mina zabija kochanka (dla jego dobra rzecz jasna ;) ) i wraca grzecznie do męża.
"Dracula" Badhama pokazuje drapieżniejszą wersję, gdzie Lucy (odpowiedniczka Miny z filmu Coppoli) do końca obstaje przy swojej miłości i nie wyrzeka się jej oraz jest "nadzieja", że jednak Dracula tak naprawdę nie zginął. Lucy jest bardziej wyemancypowana i stanowcza w swoich wyborach i uczuciach. Jest też inteligentna i silna. Ogólnie przejawia cechy, których uładzonej Minie nieco brakowało. Ale każda z nich idealnie pasuje do danego filmu (w którym jest), więc oba sposoby przedstawienia tej draculicznej miłości podobają mi się równie mocno.

Eleonora

Ciekawy punkt widzenia, nieco odmienny od mojego.
Dzisiaj jestem już wyprany z uczuć i wiem, że nie jestem
w stanie wyskrobać nic mądrego ani treściwego.
Dlatego też przyznaję Ci rację w niektórych przypadkach
a resztę uznajmy za różnice w gustach i interpretacji.

Dark_Sider

Chyba niektórych może zainteresować fakt, że 26 lutego o godz. 23:40, film zostanie pokazany na jedynce.

Jeżeli o mnie chodzi, dzieło Badhama ma swoje niepodważalne zalety. Świetna jest muzyka Johna Williamsa z wpadającym w ucho tematem muzycznym, Langella dobrze gra Drakulę (co ciekawe, twarz hrabiego pojawia się w filmie dopiero po dobrych kilkunastu minutach, co jeszcze bardziej podsyca atmosferę tajemniczości i potęguje napięcie), a samo zakończenie jest dość enigmatyczne. Reżyser nie trzymał się Stokera, lecz stworzył własną wersję tej opowieści, przez co film tylko na tym zyskał. Nie muszę chyba dodawać, że scenografia jest bardzo klimatyczna, a to jest zawsze niezwykle ważne w tym gatunku.
Są jednak i minusy, jak choćby tandetna scena miłosna czy nietoperze na sznurkach (wiem, wiem, takie nietoperze, to prawdziwa frajda w dzisiejszej dobie CGI, ale jednak to trochę razi). No i przydałoby się, żeby Dracula pokazał swoje wampirze kły, a tu nic takiego nie ma. Nie zmienia to faktu, że wersja z 1979 jest ciekawym horrorem, choć ja zdecydowanie wolę dzieło Coppoli z Oldmanem.

ocenił(a) film na 10
La_Pier

O, a mi się ta scena miłosna właśnie wyjątkowo podoba. Jest taka deliryczna jakaś. Bardzo erotyczna.

Ciekawe jaki będzie lektor na jedynce, bo na Ale kino! był świetny. Aż o dziwo bardziej mi się podobało z lektorem niż w oryginale - tak jakby ta barwa głosu lektora dodawała jakiś brakujący element do ścieżki dźwiękowej. W żadnym innym filmie nie mam takiego wrażenia.

ocenił(a) film na 8
La_Pier

To zdecydowanie dobra wiadomość - mnie zainteresowała:)

ocenił(a) film na 8
anonimowy

Ja dałem 8/10. Bardzo dobry film...

Mam pytanie ten Dracula przeżył na końcu czy nie?

Fruit_fack

Właśnie to jest najlepsze, że tak do końca nie wiadomo :)

ocenił(a) film na 10
La_Pier

Mi się wydaje że przeżył ;dd
Swoją drogą aktor grający Draculę nie był może za ładny ale miał w sobie to coś co nie pozwoliło mi oderwać od niego oczu ;)

ocenił(a) film na 10
Jaynamm

Co Ty mówisz? ;) Racja, Langella może i nie jest szczególnie piękny, ale za to jako Dracula jest cholernie pociągający;)

ocenił(a) film na 10
WhiteDemon

Miał w sobie to coś ;) A na dodatek te oczy i usta :) No i ciekawe co miał oznaczać ten hmm...czarny skrawek materiału (bo na nietoperza czy coś to mi to nie wyglądało ) unoszący się na koniec filmu w powietrzu i uśmiech ukochanej Hrabiego ;) Można by naprawdę pomyśleć ze przeżył :P

ocenił(a) film na 10
Jaynamm

A ja jestem jednak optymistką i obstawiam nietoperka, nawet jeśli brzmi to co najmniej niedorzecznie;) Właśnie przez ten uśmiech Lucy nabrałam takich podejrzeń;) Taka radość nie mogła być raczej bezpodstawna.

ocenił(a) film na 10
WhiteDemon

Też można tak obstawiać :P I kurczę co dziwne : wcale nie byłam zadowolona z takiego obrotu sprawy ze nasz Dracula umarł :( Bardziej liczyłam na to że zabiją tamtych dwóch , i sobie dalej popłyną do Transylwanii gdzie bd żyli długo i szczęśliwie ;d I to nawet nie bardzo długo , tylko wiecznie (jak to wampirki) :)

ocenił(a) film na 10
Jaynamm

No i właśnie to bardzo mi się podoba w tej wersji "Draculi", że możemy mieć tę nadzieję :) A nie jak zwykle, że go zabijają, pojednanie z Bogiem itd. Wiem, że np. u Coppoli ta końcówka taka z tym pojednaniem była odpowiednia no ale jednak zawsze mnie zasmuca. W końcu to była taka fajna para :P U Badhama podoba mi się też właśnie to, że Lucy jest taka wyzwolona i do końca obstaje przy swoim wyborze faceta ;P Nie jest jakąś tam gąską co by chciała tego i tego i boi się własnych uczuć. Decyduje kogo chce i trwa w tym do końca i to jest super :)

ocenił(a) film na 10
Eleonora

Niesamowite, jak wielką sympatię obie te postacie tj. Dracula i Lucy wzbudzają w widzach. ( Dobra, mówię o sobie;) Oglądając wersję z 1931 roku już takich odczuć co do pary głównych bohaterów nie miałam - choć tamta ekranizacja również przypadła mi do gustu. Jednak nie tak bardzo jak właśnie ta od pana Badhama;) Szacunek. Strasznie mi się spodobała. Aż się powtarzam głupio;)

ocenił(a) film na 10
WhiteDemon

Ja to się musiałam przekonać do tej aktorki grającej Lucy, bo jakoś tak jej wygląd średnio mi pasuję, ale sama postać przez nią grana jest świetna. Ta wersja z 1931 jakoś mnie nudzi niestety. No i nie ma tam tego wątku miłości romantycznej, a jednak na nim mi bardzo zależy ;P choc wiem, że nie występował w książce, więc mogłabym bardziej szanować wierność ekranizacji, no ale nie szanuję, bo właśnie lubię takie wariacje na temat. A wracając do wersji Badhama - ta muzyka w niej, to tak jakby trochę została spapugowana i w "Draculi" Coppoli i w "Wilku", nie sądzisz? W telewizji słabo było ją słychać, ale wydaje mi się, że są tam pewne fragmenty, które brzmią bardzo podobnie do tych późniejszych ścieżek z wersji "Draculi" Coppoli i "Wilka". Jak uważasz? Może to tylko takie złudzenie.
Uwielbiam tą scenę z koniem na cmentarzu :)

ocenił(a) film na 10
Eleonora

Powiem Ci szczerze, że co do wersji Coppoli, to rzeczywiście, też wydawało mi się, że pewne motywy muzyczne troszkę gościu z Badhama zerżnął;) A co do "Wilka" to niestety wypowiedzieć się nie mogę, bo przyznam ze wstydem, jeszcze się nie zapoznałam z tym dziełem;)
Nadrobi się.

ocenił(a) film na 10
WhiteDemon

Kurczę , i w ogole szkoda że takich filmów już nie robią. Coś takiego właśnie jak ,,Dracula" i ,,Omen". Wtedy nie było jeszcze tych efektów specjalnych co dziś , tych technologii...A horrory były lepsze. Z tych nowych dziś jest bardzo niewiele takich ,,perełek". A szkoda...

ocenił(a) film na 10
Jaynamm

No nastrój tych bardziej współczesnych jest zdecydowanie inny, ale mi się i one - przynajmniej niektóre - również podobają. Z tych najnowszych spodobał mi się np. bardzo "Dorian Gray", a z tych nieco starszych to np. "Mary Reilly" i "Mary Shelley's Frankenstein". Z dawniejszych nastrojowych takich, to jak nie znacie, to polecam "Gotyk", ale trochę ciężko go znaleźć. Na Zone Europa leciała tez niedawno "Czarna tęcza". Nie wiem czy jeszcze to puszczą. To nieco inna tematyka, ale tak jakoś przyszła mi do głowy, bo też ma świetny nastrój i jest o dziewczynie medium. O, albo "Ludzie koty" z 1982 - też wart polecenia.

ocenił(a) film na 10
WhiteDemon

A czyli jednak nie mam jakichś odlotów. Co do "Wilka" to jeden motyw szczególnie wydaje mi się podobny - taki w kawałku lecącym pod koniec filmu (tzn. "Wilka", ale w sumie i też tego "Draculi" Badhama - też chyba jest na końcu). Co ciekawe spotkałam się z opiniami, że niby ten soundtrack z "Draculi" Badhama jest nudny, a ten z Coppoli taki zjawiskowy, a właśnie widzę mocną inspirację łagodnie to ujmując. Weź koniecznie obejrzyj tego "Wilka", bo jest niezmiernie nastrojowy. I "Towarzystwo wilków" polecam, jeśli nie widziałaś, bo też jest niesamowite - bardzo baśniowy klimat.

ocenił(a) film na 10
Eleonora

Hm, a tak z innej beczki;)
Wybieracie się może na "Wilkołaka"? Ja mam straszną ochotę, ze względu na tematykę oczywiście, jak i to że główną rolę gra Benicio del Toro;) I jestem ciekawa.

ocenił(a) film na 10
WhiteDemon

W sumie nie wybieram się, ale myślę, że to może być bardzo dobry film, więc może i warto. Zwłaszcza właśnie jak się patrzy na tą obsadę :)
Benicio ach Benicio :)

ocenił(a) film na 10
Eleonora

Dokładnie;) Kurcze, strasznie mnie zaciekawiłaś tym "Towarzystwem wilków".
Chyba zabiorę się za nie jeszcze prędzej niż za "Wilka";) Choć nie omieszkam z nim też się zapoznać oczywiście.

ocenił(a) film na 10
WhiteDemon

No "Towarzystwo wilków" jest filmem bardzo ciekawym, bo to jest taka składanka z różnych baśni o wilkach. To jest takie sklejenie ich w jedną opowieść, w której występuje jedna dziewczynka (taka dorastająca, już nie taka mała) i ma to pewne podteksty seksualne ;). Nie jest to taka bajeczka dla dzieci, tylko taki film bardziej dla dorosłych. Z tymże nie to, że jakoś mocno, ale tak właśnie na poziomie "Draculi". No nastrój i muzyka - cudo. Świetna w ogóle scenografia - totalna bajka, las, wielkie grzyby (takie no zdecydowanie za wielkie jak na normalne, ale przez to ma się takie skojarzenia bardziej baśniowe, bo ten las dzięki temu wydaje się jeszcze bardziej magiczny). Aż chciałoby się poprzebywać w takim miejscu.

ocenił(a) film na 10
Eleonora

Jezu, czyli dzieło tak trochę w psychodelicznym stylu, dobrze rozumiem? ;) Teraz to już moja ciekawość sięgnęła zenitu - MUSZĘ OBEJRZEĆ!

ocenił(a) film na 10
WhiteDemon

No to jest właśnie takie psychodeliczne :) Nagle taki stary samochód wjeżdża do lasu nie wiadomo skąd, albo ta dziewczynka wchodzi na drzewo i jest tam gniazdo, w którym leży lusterko i różne inne rzeczy, chyba też jajko pęka (tzn. skorupka) i jest w nim malutka figurka dziecka (jak taki maleńki noworodek)- jakoś coś takiego dziwnego było jeszcze w tym gnieździe. W każdym razie świadomie nie zdradzam za dużo, żeby nie zepsuć radości pierwszego oglądania :)

ocenił(a) film na 10
Eleonora

Eleonoro, dzięki Ci. Dziękuję Ci ślicznie, że poleciłaś mi tę wyjątkową i bardzo klimatyczną baśń. "Towarzystwo wilków" jest po prostu świetne.

ocenił(a) film na 10
WhiteDemon

A przemiana w wilka? Ja wiem, wtedy efekty specjalne to zupełnie inny pułap niż obecnie występuje w filmach, ale ta scena to naprawdę wyjątkowy moment, kiedy czuję się grozę;)

ocenił(a) film na 10
WhiteDemon

O, czyli szybciutko już zdobyłaś i obejrzałaś :) Super :) To ja się dziwię jak "Towarzystwo wilków" może się nie podobać, ale o dziwo zdarzają się jednostki, którym się nie podoba. Weź obejrzyj "Doriana Gray'a" z 2009. Zupełnie inne kino, bo właśnie "nowoczesne", ale też bardzo przyjemne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones