Może nie należy do filmowych klasyków, ale na pewno wart jest obejrzenia. Mnie osobiście bardziej podobał się niż wersja Coppoli. No i lubię samego Badhama.
Pewnie, poza tym ciekawe jest choćby to, że akcja została w stosunku do książkowego pierwowzoru popchnięta do przodu, choć nie tak, jak w Draculi Browninga. Dlatego tu można zobaczyć automobil i inne niż w klasycznych adaptacjach, fryzury i kostiumy. Sam Dracula przystojny, jak mało kto (porównywalnie z Christopherem Lee). Szkoda, że dziś z Franka Langelli się taki dziadyga zrobił (w Dziewiątych wrotach go nie poznałam).
He he, ja ten film oglądałem w 1992 r. i dopiero teraz po raz drugi. Już wtedy mi się spodobał. Od wersji Coppoli oczekiwałem czegoś podobnego, a tu pełno efektów specjalnych, krwi, bawienia się montażem itd. Bez urazy dla miłośników filmu Coppoli, po prostu dla mnie wersja Badhama jest prostsza, bez zbędnych upiekszeń ani efektów audio-wizualnych (choć po "Gwiezdnych Wojnach" to nikogo by nie zdziwiło). Wszystkim tym, którzy lubią historię Drakuli, polecam wersję Badhama. Jest skromniejsza, ale wcale nie gorsza.
Wspaniały film!
Trafiłam na ten film dopiero niedawno i żałuję, że tak późno. Spodziewałam
się,że będzie to typowe powielenie poprzednich produkcji.Tymczasem
zaskoczył mnie niesamowity klimat, mroczne lokacje(nawet podczas scen
rozgrywających się w ciągu dnia ma się wrażenie nieuchronnie
nadciągającego zmroku). Gry samego Lagnelli nie trzeba komentować-
najlepszy odtwórca roli Draculi obok Beli Lugosiego i Christophera Lee.
Dracula hipnotyzuje samym spojrzeniem tylko szkoda że nie miał okazji
zahipnotyzować większej rzeszy publiczności, bo dotarcie do niego jeśli nie
jest się fanem tego typu kina jest utrudnione.
Wspaniały film!
Trafiłam na ten film dopiero niedawno i żałuję, że tak późno. Spodziewałam
się,że będzie to typowe powielenie poprzednich produkcji.Tymczasem
zaskoczył mnie niesamowity klimat, mroczne lokacje(nawet podczas scen
rozgrywających się w ciągu dnia ma się wrażenie nieuchronnie
nadciągającego zmroku). Gry samego Langelli nie trzeba komentować-
najlepszy odtwórca roli Draculi obok Beli Lugosiego i Christophera Lee.
Dracula hipnotyzuje samym spojrzeniem tylko szkoda że nie miał okazji
zahipnotyzować większej rzeszy publiczności, bo dotarcie do niego jeśli nie
jest się fanem tego typu kina jest utrudnione.