Tu chyba nie chodzi o to, co się ludziom w tym filmie nie podobało. Dredd, jako obraz posiadający grupę oddanych fanów (porównania do Łowcy androidów spowodowane m.in. kapitalnymi wynikami sprzedaży na rynku home-video, sugerującymi bardzo dużym zainteresowaniem filmem przez koneserów kina, także petycje i akcje o nakręcenie sequela) po prostu przyciąga dużą liczbę internetowych trolli, od których na filmwebie wręcz się roi i coraz bardziej odstrasza co "normalniejszych" userów od podejmowania rzeczowych dyskusji na tym portalu.
Mnie osobiście film zauroczył, jako produkcja, która idzie kompletnie pod prąd trendom panującym współcześnie na rynku blockusterów czy ekranizacji komiksów, gdzie oprócz poprawności politycznej i krańcowego "uładzenia" proponuje się widzom co rusz jakieś quasi-psychologiczne rozkminy głównych bohaterów okraszone tonami patosu i luk w scenariuszach. Dredd jest wiarygodny, spójny, nie przesladują go dylematy moralne co sprawia, że można mu kibicować. A co najważniejsze - nikt tu nie traktuje widza jak idioty. Bo to, że fabuła filmu jest prosta bynajmniej nie oznacza, że jest prostacka.
Ale mam świadomość, że to, co podobało się mnie, niekoniecznie musi podobać się innym. Zwłaszcza, że mi było jeszcze dane pasjonowac się kinem lat 80-tych, z którego ten film czerpie wzorce. Jednak jestem w stanie odróżnić rzeczową krytykę od zwykłych napinek internetowych trolli i te ostatnie pozostawiać kompletnie bez reakcji.
Pozdrawiam
Ale 10/10 to też przesada moim zdaniem. Ja po obejrzeniu filmu wziąłem się za komiksy i może nie jestem jakimś ortodoksyjnym fanem, ale sądzę że film bardzo dobrze wyczuł klimat komiksu. A materiału na DOBRE sequele(na podstawie komiksu) jest sporo.
http://www.filmweb.pl/video/trailer/nr+4-31349 od 3:15 leci motyw z dredd'a. kolejny przykład na to że to jest dobry film. (Zupełnym przypadkiem znalazłem)
10/10 ok. Czyli to arcydzieło SF ?
Fajnie uzasadniłeś swoją opinię o filmie i w zasadzie zgadzam się z wieloma argumentami ale... uważam że sceny akcji w filmie są albo słabe albo przeciętne. Film broni się klimatem , nawiązaniem do dawnego kina SF i nieśmiertleną miną Dredda wystającą spod kasku i paroma dialogami. Ale dla widza w dzisiejszych czasach to mało albowiem mamy wiek XXI i już niejeden taki "akcyjniak" widzieliśmy. No chyba że film ma byc hołdem dla kina lat 80/90 ...ale nawet wtedy pozostajemy ze słabymi scenami akcji - wg mnie oczywiście
Albo żyjących na ciągłym odlocie sentymentalizmu - "bo takich filmów już się nie robi".
Święta racja. Ludzie rzucają się na takie filmy ze wzgledów sentymentalnych i nic w tym złego tyle że potem zawyżają w mojej opinii notę filmu wbrew temu co na ekranie. A tutaj ja przynajmniej niczego fenomenalnego nie zauważyłem by dac 8 czy 9 lub 10/10. No ale spoko. Oceny to tylko zabawa.
tak na prawdę to prace nad scenariuszem do dredda rozpoczęły się na długo przed Raid.
Nawet to pomijając to uważam że Dredd3D to film co najwyżej przeciętny. I wciąż tylko słyszę argument że Dredd jest świetny bo kategoria R i to dorosły film. Absurdalny argument.
Dredd jest swietny bo to ekranizacja komiksu zrobiona pod jego fanów. Ja osobiście uwielbiam ten film, ale wiem że dla ludzi którzy nie przepadają za tym klimatem będzie to film średni albo nawet słaby. Poza tym jest to w zasadzie film klasy B, jego budżet jest mały w porównaniu do tego ile do dyspozycji mają producenci hollywoodzkich superprodukcji. Mimo to film trafił do swojej dość wąskiej, ale wiernej grupy odbiorców. I może nie odniósł sukcesu komercyjnego, ale dla fanów komiksu i brutalnego kina akcji będzie to świetny film.
Ja osobiście lubię go przede wszystkim za efekty specjalne, które wydają mi się nawet ładniejsze od tych z batmana i iron mana, za muzykę, scenariusz i przede wszystkim postać Dredda.
Mnie ten film w niczym nie zachwycił. John Rambo i remake Evil Dead też mają dużo przemocy ale to wszystko puste filmy nie oferujące nic więcej poza przemocą. Same konfitury i fruwające kończyny to za mało na dobry film.
Ja uważam że to zaleta tego filmu. Komiks też był bardzo brutalny. Wole obejrzeć porządne mocne kino, niż pseudointelektualne filmy w których na siłe wpycha się "głębokie" dialogi i coello-filozoficzne myśli.
Inna sprawa że nie nazwał bym dredda pustym filmem. Pokazuje on pewną wizje świata w którym trwa bezustanna ,brutalna walka pomiędzy chaosem, a pozbawionym ludzkiej twarzy, bezwzględnym wymiarem sprawiedliwości.
Film skupia się na przemocy, ale też może prowadzić do pewnej refleksji.
Refleksja, zgodnie ze słownikiem, oznacza głębsze zastanowienie się nad czymś. Tak więc w tym ci nie pomogę.
Ja osobiście nie lubię filmów które prowadzą widza, bezpośrednio do wniosków. Lubię kino które po prostu przedstawia jakąś ciekawą historię i pozostawia widzowi interpretację.
A co do starego robocopa to chyba nie widziałem więc się nie wypowiem. ;)
Film mi się podobał.
Ale rozczarowała mnie akcja z "fałszywymi" sędziami. Za łatwo ich pokonano. I film "Raid" (o podobnej tematyce) bardziej mi podszedł.
Dredd był starym skur*ielem. W scenie w ktorej Ma-Ma pyta o cene skorumpowany sędzia mowi coś w stylu "wiem kim jest dredd i dlatego milion" miał na mysli ze dredd to że tak powiem "okrutnik" wsrod sedziow. Niepowtarzalny klimat. Zna ktoś filmy o takim samym klimacie?
Judge Minty - A Judge Dredd fan film
https://www.youtube.com/watch?v=aavS_XUITXU
Ano ten ból dupy spowodowany jest tym ze ten nowy Dredd jest niepodobny do tego kiczowatego syfu ze Sly'em ;) No niestety ale to ten Dredd jest taki jaki być powinien, krwawy, brutalny i mroczny, zaś sama postać Dredda ma więcej z antybohatera niż bohatera.
Na imdb ma ocenę 7, na rottentomatoes krytycy (którzy często surowo oceniają blockbustery) ocenili na 78%, Walkiewicz ocenił na 7, to przede wszystkim tutaj, użytkownicy, którzy najzwyczajniej nie zrozumieli konwencji filmu krytykują. Dredd to adaptacja mrocznego, brutalnego i nasiąkniętego akcją komiksu. Sam film przypomina klasyk kina akcji z lat 80, żadnych kompromisów, PG-13, elementów komediowych, czy melodramatycznych, ani nadużywania CGI. To, że powstał na podstawie komiksu, to nie należy nastawić się na film pokroju produkcji Marvela (jak Iron Man, czy Kapitan Ameryka), czy DC (jak Mroczny Rycerz), to jest film który posiada własny styl i jak ktoś nie zna klimatu komiksów o Dreddzie, albo mrocznego, brutalnego kina akcji rodem z lat 80, nie powinien się za to zabierać.