Obejrzałem ostatnio "Raid" (pol. "Nalot") i dochodzę do wniosku, że autorzy "Dredda" musieli się nim nieźle nakręcić.
Film miejscami jest dosłownie identyczny, nawet motyw rodzinny się powtarza, a "Raid" wyprodukowany niemal dwa lata wcześniej.
Jeśli ktoś ma oglądać Dredda tylko dla motywu walki o przetrwanie w zamkniętym budynku, to polecam jednak "Raid" - film dużo mocniejszy i dużo mniej hollywoodzki.
Faktycznie, scenariusz powstawał już w 2006 roku. Pozostaje zadać pytanie kiedy powstał scenariusz do Raid.
Ale jeśli to przypadkowa zbieżność, to jest pod wrażeniem, bo nawet niektóre sceny są wręcz identyczne, tak samo jak motyw pokoju na ostatnim piętrze z kamerami.
Niemniej, oddaję honor :)