Jak w temacie. Obejrzawszy go po poleceniu przez znajomego zaniemówiłem ze zdumienia, jak
tak śmiertelnie nudny film może być zwycięzcą tylu nagród. Skąd taka wysoka ocena, bo chyba nie
po nieestetycznych napisach początkowych (pierwsze co rzuca sie w oczy...), drewnianej grze
dosłownie wszystkich aktorów, słabej muzyce i innych czynnikach, które złożyły się na to, że
oglądanie tego filmu było dla mnie totalną stratą czasu?
estetycznego?
Muzyka pasuje do filmu i nadaje klimatu, ale normalnie jest okropna i nie nadaje sie do słuchania
zabawne, bo akurat mam cały soundtrack na ipodzie i jakoś super mi się go słucha
Akurat muzyka to niepodważalny atut tego filmu, tak samo jak i kapitalny klimat. Cóż, film jest nietypowy, unikatowy bym powiedział. Jednym się podoba inni mówią, że nuda nuda i jeszcze raz nuda. Na pewno Drive nie zostanie szybko zapomniany :)
O tak, muzyka to chyba coś najlepszego, co można znaleźć dla siebie w tym filmie. I fakt, albo komuś film spodoba się na maksa, albo nie spodoba wcale. ; )
No dobrze, zakładając że muzyka to kwestia gustu, co przemawia za grą aktorów nie okazujących praktycznie żadnych emocji i złą reżyserią? Nie przypominam sobie choćby faktu że dzieciak płakał kiedy widział jak bito jego ojca lub dowiedział się, że ojciec nie żyje, co dla mnie jest grubym niedociągnięciem, niestety jednym z wielu.
Nie mogę się wypowiedzieć na temat reżyserii, bo się na tym nie znam. W sumie w ogóle się na filmach nie znam, tylko napisałam to, co poczułam po obejrzeniu tego filmu. Według mnie taka była rola aktorów - film niedopowiedziany, milczący i przez to tak mocno na mnie zadziałał. Ale może to przez to, że moja wyobraźnia i emocje silnie działają.
Myślę ,ze w tym filmie robi dużo odbiór emocjonalny. jak ktos nastawia się tylko na akcję to się zapewne zawiedzie i film bedzie uwazal za nudny. Jak ktoś wczuwa się ( np. poprzez muzykę ) w klimat- będzie rozwalony :) w pozytywnym znaczeniu i film pozostanie w pamięci na długo.
jednemu sie podoba drugiemu nie. Jak ktoś lubi super monologi niech ogląda polskie filmy. Tutaj główny bohater niewiele mówi ale jest przekaz. Ja się wzruszyłem
to piękne, gdy mężczyzna się wzrusza. // przepraszam , nie mogłam się powstrzymać
Niestety, ale współcześnie odbiorca-widz oczekuje pościgów, dialogów, wybuchów. Do tego nas przyzwyczajono. Natomiast gdy pojawia się taki obraz jak ten (słowo "obraz" użyte celowo oczywiście - zwróćcie uwagę jak konstruowane są kadry) to od razu pojawiają się głosy, że film jest nudny. Wg mnie ten film jest bardzo dobry, klimatyczny, niedopowiedziany, przeciągane zatrzymane ujęcia tylko wzmacniają efekt. Troszkę jak filmy noir, ale w kolorze ;-) Jeszcze ta czcionka i muzyka - użyte dla przekory. Polecam, jeśli ktoś preferuje alternatywne kino, a nie jedynie tępą sensację. Pozdrawiam.
P.S. Film należy oglądać przy odpowiednim nagłośnieniu - muzyka jest bardzo dobrze dobrana i ona tworzy klimat, ale jeśli ścieżka dźwiękowa będzie zbyt cicho to film faktycznie niektórym osobom może się wydawać nudnawy.
Zgadzam się, muzyka (nie ta śpiewana) fenomenalna, ale film niestety slaby, slabosc jest juz w scenariuszu... a nagrody filmowe, hm, zlota palme to chyba tarantino musial mu dac...
Na szczęśćie całe... to znaczy że nie wszyscy przeszli na bezkrytyczny tarantinizm, łącznie z samym Tarantino...
Film na 10 z dużymmmm plusem. Dawno nie było tyle poezji, okrucieństwa w poezji, poezji w okrucieństwie w kinie europejskim. Zalecam oglądać co najmniej 2x, irytuje po raz pierwszy, a potem jest coraz lepiej za każdym oglądaniem. Aż chce się zobaczyć wszystko, co Refn zrobił przed tym. A zrobił....całkiem nieźle.
no moze sprobuje drugi raz obejrzec, ale ta cala historia jest... malo wciagajaca, jak uda mi sie obejrzec drugi raz, napisze
Trudno się z Twoja wypowiedzią nie zgodzić... Film absolutnie bardzo rzadko spotykany, siła muzyki, montażu, gry aktorskiej i przede wszystkim reżyserii jest po prostu olbrzymia. Muzyka po blisko 1.5 roku od obejrzenia należy do najczęściej odsłuchiwanej w samochodzie. I zgadzam się również, że ten film to po prostu poezja, czuje się każdy kadr.
Nie zgodzę się tu z Pawłem, który twierdzi, że ta historia jest mało wciągająca. Do momentu intra(które należy do najlepszych jakie widziałem póki co) myślałem sobie: fajnie, jakiś kryminał z tego będzie, po kolejnych dziesięciu: hm, coś kompletnie niespotykanego, a po przejażdżkach Drivera z Irene(zwłaszcza tej nocnej) nie miałem już najmniejszych wątpliwości: GENIALNE!
Oczywiście nie miałem żadnych wątpliwości jaką ocenę wystawić. ;)
Aktorzy nie okazywali emocji? Myślę, że dla wrażliwego oka w tym filmie, a szczególnie pomiędzy głównymi bohaterami, było wiele emocji- można się nawet doczytać, że Gosling i Mulligan zmniejszyli swoje kwestie by samym kunsztem aktorskim budować napięcie i emocje w filmie. Druga kwestia- myślę, że raczej chodziło o szok jaki może wywołać w małym dziecku takie wydarzenie, nie każdy maluch musi od razu płakać i wpadać w histerię.
Refn usunął ze scenariusza większość dialogów. I to między innymi stanowi o sile, pasji tego kina. Sama esencja kina w formie czystej, o samej esencji uczuć. Film skonczony, doskonały...
Piszesz na temat reżyserii i jako główny przykład podajesz to,że dzieciak nie płakał jak bito mu ojca, która w tym filmie wyglądałaby komicznie. Film grał na emocjach, wprowadzał spokój i to jest jego ogromnym atutem. To również wyróżnia go spośród innych filmów sensacyjnych.
Jestem na świeżo po seansie i też zastanawiam się skąd tyle zachwytów nad tym filmem...
Nawiązuje do stylistyki lat 80? - Ok, ale takich filmów było sporo. Dobra muzyka? - Zgadzam się, ale nie była na tyle fenomenalna żeby od razu podnieść o połowę oceny filmu. Kontrastowe sceny przemocy i miłości, brutalne momenty? - Tego chyba nie trzeba nawet komentować bo takie zabiegi są stosowane na szeroką skalę od co najmniej kilku lat.
Nie przepadam za efektowną sensacją z masą pościgów, strzelanin i wybuchów (no, może poza kilkoma klasykami) ale nie oznacza to że teraz każdy bardziej stonowany i mniej efektowny w swoim założeniu film akcji ma być w moich oczach objawieniem. "Drive" to po prostu solidny średniaczek z dobrą muzyką w tle. Dla mnie to tyle i nic więcej.
Też nie rozumiem aż takiego szału na temat tego filmu... Bardzo się zawiodłam, myślałam że to będzie naprawdę dobry film, zapowiadał sie całkiem fajnie a potem oklapł... Jeżeli chodzi o pościgi to 2-3 może były w tym filmie i to nawet nie bardzo efektowne, no ale obejrzeć się da. Bez polotu
Nie umiem wytłumaczyć tego fenomenu...film dla mnie był nijaki....średni....bez polotu, po prostu suchy i nie wywołał we mnie żadnych emocji. oglądając wieczorem chciało mi się od niego spać. Można obejrzeć ten film jak najbardziej...ale fenomenem to on dla mnie nigdy nie bedzie...
Spoko już flame-owa wojna rozpoczęta przez Owner2 się skończyła.
Moje zdanie jest powszechnie znane film mi się nie podobał szeroko się na ten temat rozpisywałem.
Filmwebowcy doceniają głównie muzykę, zdjęcia, grę aktorską, atmosferę filmu a nie znają pierwowzoru a raczej pierwowzorów
http://www.filmweb.pl/film/Samuraj-1967-31782
na marginesie polecam inne filmy Melville-a "W kręgu zła" , "Glina"
http://www.filmweb.pl/film/Kierowca-1978-10318
stąd m.i.n. ten zachwyt.
sam Gosling w wywiadzie mówi, że reżyserowi chodziło o przedstawienie snu, który zmienia się w koszmar. Film jest arcydziełem zarówno pod względem formy, jak i treści - koniec i bomba, a kto nie widział ten.............
5...? ! Daj lepiej 1 albo wogóle nie głosuj. Ten film nie podlega kategorii 5 - pół na pół jest dla niego obrażające !
To prwdziwa esencja kina z esencją poezji. Rzadki, w ostatnich latach, przypadek dzieła skończonego, również przez "nużące" dla wielu' niedopowiedzenia na wielu poziomach. Od "Taxi Drivera" nie było chyba zdarzenia na porównywalnym poziomie- obie historie podobne- odosobnienie, , nieprzystosowanie, pasja, fascynacja, wreszcie miłość, na którą nie ma miejsca w zatrutej materialnym konkretem rzeczywistości, zwłaszcza, jeśli ma się wrażliwość wyobcowanego.
Film niezwykły, kultowy, do powracania po to,żeby za każdym powrotem odkryć jeszcze więcej. Na takie filmy czeka się latami, Na szczęście przychodzą... coraz rzadziej, ale przychodzą...
"sam Gosling w wywiadzie mówi, że reżyserowi chodziło o przedstawienie snu, który zmienia się w koszmar."
Achaaa!
No chyba nie wyszło za bardzo...
...gdyby to widzowie mówili.
"Niech pan powie co przedstawia ten, oto obraz, który pan namalował"
popieram. pierwsza myśl w momencie gdy film się skończył - wtf did i just watch??? a najbardziej mnie raziło to niemiłosierne ciągnienie się, monotonia, te przenikające obrazy, zapewne mające na celu ukazać rzekomą głębię i dramatyzm pokazywanych scen. no i ta kamienna twarz Goslinga, czasem aż bolało patrzeć...
Zgadzam się, film był bardzo nudny i raczej akcją tego nazwać nie można. Jednak myślę że dałoby się przymknąć oko na wszystkie te wady, gdyby chociaż scenariusz był fajny, wciągający i z jakimś mądrym zakończeniem... ale niestety to też dno.
SPOILER:
zastanawia mnie gdzie tu jakaś 'głębia' skoro film mówi o tym jak to driver najpierw proponuje swojej miłości 1000000 $ a potem zabija wszystkich i sam ucieka z pieniędzmi... nie rozumiem też o co chodzi w tym że najpierw niby chce oddać, żeby nie mieć problemów i gra takiego co mu nie zależy na kasie a na końcu i tak z nią ucieka.
I w 100% zgadzam się z komentarzem dalyte - bolało patrzeć na kamienną twarz Goslinga. tragedia
Nie przypominam sobie żeby główny bohater uciekł z pieniędzmi. Chyba coś przeoczyłaś .
no cóż, z tego co pamiętam film skończył się na tym że Gosling umówił się z gościem, któremu miał oddać pieniądze, zabił go i odjechał...?
Wszystko się zgadza, tylko że pieniądze zostawił przy zabitym ciele Rose'a na dowód tego, że nie chce mieć z mafią nic wspólnego i chce być wobec nich czysty.
Zostawil pieniadze, bo widac jak odjezdza to jest screen kiedy lezy cialo Rosa a obok niego kasa.
hmm to wtedy mam jakis obciety film bo nie widze takiego ujecia.
ostatni moment, w ktorym widac torbe z pieniedzmi to jak wyciąga ją z tego bagażnika, a potem od razu juz jest scena pod tą 'restauracją'.
Ale dzięki za wyjaśnienie :)
Zostawił pieniądze, bo temu bohaterowi właśnie przede wszystkim nie o kasę chodzi!. Na tym polega niesamowita uroda i poezja tej przypowieści.
Bajki Grimma się czytało? Napewno nie,.. Od tego warto zacząć, zanim obejrzy się tę "bajkę o ludziach", o wartościach najistotniejszych, dla których trzeba wiele, może wszystko nawet, poświęcić...