Droga bez powrotu to taki porządny, oldschoolowy slasher inspirujący się takimi kultowymi
horrorami jak Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną, Wzgórza Mają Oczy, czy Piątek 13. Tak jak u
innych przedstawicieli tego gatunku fabułę, może opisać jednym zdaniem: Młodzi ludzie idą do
lasu w którym grasują mutanci kanibale. Film wykazuje się niezwykłą prostotą, ale również
solidnością. Każdy fan gatunku będzie zadowolony tym filmem: nic nowego, po prostu wszystko
to co lubi najbardziej w dobrym wydaniu. Doliczyć do tego trzeba naprawdę dobrze zachowane
tempo i dynamikę. Dzieję się całkiem sporo, otoczenie się zmienia, często trzyma w napięciu.
Kanibale są wykonani przyzwoicie, aktorzy mimo iż niewiele mają do grania to dobrze się
wywiązują, fabuła jest prosta i płynna, tempo dynamiczne, no i przyzwoita dawka przyzwoitego
gore. Jedyne do czego mogę się przyczepić(poza oryginalnością) to muzyka (strasznie nijaka),
średniej klasy CGI, i powiedzmy brak szczególnego klimatu- po prostu, jakoś las nie prezentuje
się odpowiednio mrocznie, czy groźnie. Mimo pewnych wad, fani slasherów powinni obejrzeć ten
film.