Film znakomity- wzruszający i pełen naprawdę sporej dawki humoru i to nie tylko za sprawką głównych bohaterów. Koń, towarzysz Tulia i Miguela, choć nie mówi, powoduje co chwilę lawinę śmiechu, tak samo mrówkojad (?). W dodatku świetny polski dubbing jeszcze bardziej dodaje filmowi blasku. No i można się naocznie przekonać, że futbol i koszykówka to wynalazek Indian z Ameryki Południowej :P.