Jeden z najlepszych polskich filmów katastroficznych. Katastrofą jest sam film. Twórcy mieli oczywiście dobre chęci. Niestety dobrymi chęciami jest wybrukowana droga do piekła, nie do raju.
Film ciągnie się jak flaki z olejem, do tego naiwna fabuła. Wcale go nie chciałem oglądać, ale podczas napisów zobaczyłem lotnicze zdjęcia Wlenia (gdzie film kręcono), a ja byłem tam tydzień wcześniej i miałem nadzieję, że chociaż widoczki będą ;) Teraz żałuję!