Patrząc po komentarzach na filmwebie większość osób nie zrozumiała pierwszego filmu reżysera, czyli "American Beauty". Nie dziwię się więc, że tym razem zdecydował się być bardziej dosłowny i konkretny.
2. W recenzjach i komentarzach przewija się błędna diagnoza, w myśl której główni bohaterowie wiedli "konsumpcyjny" tryb życia, a Winsletka chciała ich z tej pułapki wyrwać przenosząc się do Paryża. Zwolennicy takiej narracji nie dostrzegają, że w Paryżu rodzinka dalej planowała wieść "konsumpcyjny" tryb życia, tyle że bardziej. Nie planowali dać światu/kulturze/cywilizacji czegoś od siebie, zrobić różnicę itp. Wręcz przeciwnie, chcieli czerpać ciekawsze doznania. Konsumować tylko bardziej.