PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=419862}

Droga do szczęścia

Revolutionary Road
7,2 128 524
oceny
7,2 10 1 128524
7,8 30
ocen krytyków
Droga do szczęścia
powrót do forum filmu Droga do szczęścia

Już ochłonęłam po obejrzeniu i mogę się spokojnie wypowiedzieć :)

Nie sądzę by film stał się hitem... Po prostu nie ma do tego predyspozycji (oprócz tego, ze gra tam najsłynniejsza filmowa para naszych czasów). Scenariusz jest zbyt trudny w odbiorze dla masowej publiczności. Bo pomyślmy, ilu jest rozsądnych kinomaniaków, a ile fanów czekających na dosłowną powtórkę z Titanica (a zapewniam, że tacy są)? I co mnie irytuje? Widzę jak powoli spada średnia na FW wraz z ilością głosów. Gdy oddałam jako 14-a głos, wynosiła prawie 9, a teraz 7,97 ;/ Cóż, taki los tego filmu, że będzie porównywany z dziełem Camerona, ale już widzę te rozczarowane fanki 'Leosia' i "Titanica" (wiecie jakie mam na mysli ;), bo ten film już nie jest 'super cool', a Leo 'się zestarzał', a nudny, a tamto siamto...
Mowa trawa...

Czytałam opinie amerykańskich widzów którzy piszą, że zbyt wolny, że zanudził ich.

Tak, ludzie pójdą do kina.
Tak, nominacja do Oscarów jest bardzo prawdopodobna,
i tak, film jest dość mocno nagłaśniany, ale spójrzmy prawdzie w oczy - to nie jest to, czego większość oczekuje.

Na koniec dodam, że mnie w pełni zadowolił, a kreacjami Kate i Leo jestem zachwycona ;)

NattySugarFairy

Może zacznę od tego, że ogólnie klimat lat 50- tych ciężko dobrze przedstawic na ekranie. Trudno uchwycic tę specyficzną atmosferę tego okresu.
No i target mamy tutaj zupełnie inny..."Titanic" był głównie dla nastoletnich dziewcząt, chociaż i wielu starszym się podobał.
Ten film przeznaczony zdecydowanie dla starszej, bardziej dojrzałej widowni. A ta często nie ma po prostu czasu na kino i przy okazji ogląda filmy w domu. Może po prostu akurat trafiłaś na posty 11- latek , które tego filmu nie zrozumiały. Raczej nie ma co przejmowac się postami zamieszczonymi w internecie.

agnieszka_26

" "Titanic" był głównie dla nastoletnich dziewcząt, chociaż i wielu starszym się podobał."

Tutaj trochę przesadziłaś, ale chyba wiem co masz na myśli ;)

NattySugarFairy

Hym?
"Titanic" podobał mi się zdecydowanie bardziej i wcale się tego nie wstydzę ;). Lubię filmy widowiskowe i mało widowiskowe, ale "Revolutionary" zwyczajnie się dla mnie nie sprawdził. Nie mogę powiedzieć, że był zły (możliwe że w przyszłości poprawię nawet ocenę którą wystawiłem) ale nie widzę sensu w zmuszaniu siebie do lubienia go tylko dlatego, że jest ładnie zrobiony i świetnie zagrany, bo niestety zostawił mnie obojętnym. Szczerze mówiąc na chwilę obecną bardziej cenię nieco podobny w temacie "Plac zbawiciela" zrobiony za dużo mniejsze pieniądze czy "Małe dzieci" - o wiele bardziej pomysłowe od tego filmu, chociaż można im prawdopodobnie zarzucić więcej "błędów".
Jeśli chodzi o aktorów, nigdy nie rozumiałem czemu tak wiele osób lubi jeździć po roli Leonardo DiCaprio w "Titanicu". Role Kate Winslet i Leonardo DiCaprio w "Titanicu" polegały na tym, żeby przekonać widzów do kibicowania ich romansowi, ładnie zaprezentować się w kostiumach i charakteryzacji i jednocześnie nie wyróżniać się za bardzo na tle efektów specjalnych, scenografii, itd. To nie ich wina, że musieli wygłaszać banały - scenariusz "Titanica" był głupi, ale to nie przekreśla samego filmu ani żadnej z głównych ról.
W "Revolutionary Road" mieli o wiele trudniejsze role i byli w nich świetni, ale to nie jest dla mnie powód, dla którego mam film uwielbiać. Wolę filmy, w których jest choć troszkę optymizmu.

Howler

P.S.: Przyznaję się do zaniżenia oceny z 8,02 na 7,97.
Dodam jeszcze, że Kate Winslet jest jedną z moich ulubionych aktorek, ale nie będę w tym roku kibicował jej w wyścigu po Oscara za tą rolę. Wolałbym, żeby wygrała w 2005 roku za "Zakochanego bez pamięci", w 2000 za "Holy smoke!" (nie było nawet nominacji ;(), w 2003 za "Iris" albo w 1996 za "Rozważną i Romantyczną". Tym razem będę kibicował Sally Hawkins, o ile zdobędzie nominację.
Co do Leo - to najlepsza rola, w jakiej go widziałem (lepsza nawet od bardzo dobrego "Aviatora"), ale tak jak w przypadku Kate Winslet nie chciałbym, żeby wygrał Oscara jako nagrodę pocieszenia za dorobek życiowy. Jak na razie kibicuję Seanowi Pennowi za doskonałą rolę w "Milk".

Howler

Cyt. "Jeśli chodzi o aktorów, nigdy nie rozumiałem czemu tak wiele osób lubi jeździć po roli Leonardo DiCaprio w "Titanicu". "

Mam nadzieję, ze nie odnosisz się do mnie bo to by było zaprzeczeniem wszystkiego co piszę na tym portalu ;D

Co do reszty Twojej wypowiedzi, to nie do końca ją podzielam, ale nie widziałam zbyt wielu filmów opartych o problemy DDS, wiec nie mam porównania. Staram się uciekać od porównań do "Titanica", bo to 2 różne historie, poza tym 'Titanic' to legenda...

NattySugarFairy

Nie odnosiłem się do Ciebie - rzuciłem okiem na Twojego bloga przed napisaniem postu.
Nie chcę też porównywać filmu do "Titanica", ale według mnie w swoim temacie/gatunku nie jest rewelacją, podczas gdy "Titanic" jest. Dobrze, że nie myślisz tak jak ja ;) - warto mieć swoje zdanie. Gdyby wszyscy ludzie myśleli tak samo, świat byłby nudny.

Howler

"scenariusz "Titanica" był głupi"
:/

EM_DE_KE_AS

ekhm... przepraszam, ale nie mogę przed każdymi trzema słowami dodawać "według mnie". Oczywiście według mnie był głupi.
Nie chodzi mi o sam pomysł, bo przedstawienie historii "Titanica" jako melodramat było świetnym wyborem, ale dialogi i charakterystyki postaci nie należą według mnie do najmądrzejszych i najbardziej dopracowanych.
Mam nadzieję że na tym skończy się dyskusja o "Titanicu"
Pzdr

NattySugarFairy

Zacznę od tego, że kocham "Titanica" (dopiero od jakichś 5 lat), i czekam na "Drogę do szczęścia" z niecierpliwością. Jednak nie jestem piszczącą nastolatką-siusiumajtką na widok Leo (choć faktem jest, że uwielbiam go). Jeśli film jest z przesłaniem i jeśli dla niektórych może być trudny w odbiorze - trudno ich problem, najwidoczniej nie powinni takich filmów oglądać. Jeśli ktoś zamierza porównywać z filmem "Titanic" - to też ma problem. Bo to, że grają ci sami aktorzy nie oznacza, że od razu trzeba porównywać (i już widzę te wszystkie kolorowe magazyny na których na jednej stronie będzie "Titanic" na drugiej "Revolutionary Road" i hasło: Podobieństwa i różnice...ech...)Nie powinno tak być. Nie można łudzić się że zobaczy się kontynuację Titanica, a ludzie najchętniej to chcieliby zobaczyć w tym filmie - szkoda, że w tym bo fabuła wygląda na iście ciekawą.
Moim zdaniem nie powinno się patrzeć na ten film przez pryzmat przeszłości. A co do nastek, które pewnie będą tu pisały jak to strasznie Leo zbrzydł i utył...dla mnie on i tak jest piękny jak dawniej.
Z jednej strony przeraża mnie perspektywa tych porównań...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones