Jak dla mnie głównym problemem obojga były ich własne niespełnione ambicje i zbyt wysokie mniemanie o sobie. April - uważała się za utalentowaną aktorkę , Frank - konesera życia i wielkiego kolekcjonera doświadczeń. Dwoje ludzi w maskach przykrywających ich słabości. Obydwoje marzyli o wielkich osiągnięciach i byli głęboko przekonani że są skazani na sukces Za główną przeszkodę która stanęła im na drodze uważali przedwczesne narodziny dziecka. Była to takie samo kłamstwo jak Paryż który miał magicznie odmienić ich życie. Ktoś kiedyś powiedział bardzo mądre zdanie " Gdziekolwiek idziesz zabierasz siebie ze sobą". I tak April byłaby nadal przeciętną aktorką która nie włożyła wystarczająco dużo pracy aby być świetną a Frank nadal zwykłym domatorem i pracownikiem jak jego ojciec którym gardził. Nadal winiliby wszystko wokół siebie,oskarżali wzajemnie i zapatrzeni w niespełnione marzenia nie potrafili docenić życia które mieli i siebie...