II wojna światowa. 120 jeńców brytyjskich uwięzionych zostaje w japońskim obozie jenieckim w Singapurze. Wykorzystywani do niewolniczej pracy przy budowie kolei w samym sercu dżungli, głodzeni, maltretowani i dziesiątkowani chorobami, nie tracą ducha walki.
Planują zbrojne przejęcie władzy w obozie i zgładzenie swoich oprawców.
Jest to prawdziwa historia kapitana Ernesta Gordona, który przetrwał ponad 3 lata morderczego obozu. W tym czasie budowa syjamskiej kolei pochłonęła życie ponad 96 tysięcy jeńców. Gordon wspierał innych podtrzymując ich wolę przetrwania. Po wojnie, w 2000 roku spotkał się z byłym komendantem obozu jenieckiego Takashi Nagase, który przeprosił go za okrucieństwa wojny.
To co widzimy w filmie wydarzyło sie naprawdę. Jest rok 1942. Właśnie trwa japońska inwazja na Singapur. Ernest Gordon, młody szkocki kapitan intelektualista, wraz z grupą żołnierzy alianckich dostaje się do niewoli. Trafia do obozu jenieckiego w Tajlandii. Jego współwięźniami są: zapalczywy major Ian Campbell, cyniczny Amerykanin - kapitan Jim Reardon oraz uduchowiony Dusty Miller. Jak widać, każdy z nich ma zupełnie inne podejście do sytuacji, w której się znaleźli.
Rok 1942. Kpt. Gordon trafia do obozu jenieckiego w Tajlandii. W niewoli towarzyszą mu mjr Campbell, kpt. Reardon i Miller. Gordon organizuje nieformalny uniwersytet, pomagający więźniom zachować godność. Ekranizacja opartej na faktach książki Ernesta Gordona.