1. Zona mu odchodzi w czarny las pelen ludozercow. A on stoi i NIC. Kazdy normalny predzej by ja do stolka przywiazal niz pozwolil odejsc. I nie mowcie ze to jej wybor, ze miala prawo - byla matka - miala OBOWIAZEK zajac sie wlasnym dzieckiem.
2. Dom kanibali - weszli otwierajac okno - rozwalili klodke od wlazu do piwnicy, kanibale zamkneli okno i polecieli WSZYSCY do wlazu gdy zdechlaki zaczeli w nie walic - nasi bohaterowie uciekli znow otwierajac okno - kanibale wyszli dwa metry przed dom i popatrzyli przez lunetke! Jakos nie wpadli na to, ze przed chwila ktos to okno znow otworzyl i uciekl? Smieszne.
3. Bunkier - uciekli bo uslyszeli czyjes kroki - no dobra, mogli sie poczuc zagrozeni, ale! bunkry maja to do siebie, ze raczej sie je zamyka OD WEWNATRZ, wiec watpliwe aby ktos sie tam dostal. Nawet gdyby znalazl wlaz pod materacem. Oni mieli tam zarcia na pare miesiecy, wiec spokojnie mogli tam sobie siedziec.
Po drugie - uciekli przez tego kolesia, ktory na koncu przygarnia malego. Gdyby nie on - nie musieliby uciekac, ojciec nie dostalbvy z luku, moze zylby dluzej.
Po trzecie jak juz uciekli, to ten koles musial odkryc sam ten bunier, wiec po co dalej ich sledzili? Znalazl przeciez jedzenie dla swojej rodziny!
4. Rodzinka z ostatniej sceny ma psa. Na basenji ten pies nie wygladal, wiec musial byc psem ktory SZCZEKA. Skoro nie byli kanibalami - musieli ciagle sie chowac, ciezko jest ukrywac sie z psem, ktory szczeka gdy mu sie cos uwidzi.
5. Scena na plazy - maly lezy pod namiotem a ojciec postanawia plynac do wraku - daje malemu pistolet i kaze miec oczy szeroko otwarte a po sekundzie wpycha jego glowe pod koc i kaze odpoczywac czy tam spac. No to ludzie! albo pilnuje albo odpoczywam.
6. Plynal do wraku i zabral z niego rakietnice - ale juz luku kolesiowi ktorego sprzatnal z tej rakietnicy nie zabral.

Bylo jeszcze kilka innych wkurzajacych fragmentow.
Generalnie film malo realny z wieloma niedociagnieciami.
Da sie jednak obejzec i zastanowic czasami - co ja bym zrobil w tej sytuacji..