PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=419050}

Droga

The Road
7,1 76 658
ocen
7,1 10 1 76658
6,8 22
oceny krytyków
Droga
powrót do forum filmu Droga

... jeśli ktoś ma inne zdanie to niech wyjaśni mi o co w tym filmie chodzi (w przenośni i
dosłownie). Film o niczym.

użytkownik usunięty
jacket

Chodzi o samo ukazanie postapokaliptycznego świata i walkę o przetrwanie, więcej "zawiłości" nie ma, ew. można dopisać ludzkie sku*wysyństwo. Widać to nie twoje kino.

jacket

Film to próba odpowiedzi na odwieczne, kluczowe pytanie o naturę człowieka.

ocenił(a) film na 5
Meg_18

pojechałaś trochę... ;] taka fabuła to może np. w Źródle, Eksperymencie, chociaż też nie aż tak szeroko pojętą naturę, ale pewne jej aspekty.

ocenił(a) film na 10
bbbosa

Dodałbym do tego jeszcze Człowieka przyszłości, czy Wyspę. Oba również odpowiadają na pytanie o istotę człowieczeństwa, wychodząc poza ramy jedynie stricto biologicznej formy, a dotykając sfery bardzo płynnej "duchowości", czy jakby to tam nazwać.

ocenił(a) film na 5
Oriflamme

Masz rację, ale po prostu podałem pierwsze dwa przykłady które przyszły mi do głowy, wymieniać można by naprawdę długo. ;)

bbbosa

To czy "pojechałam" czy nie (cokolwiek to oznacza) zależy od tego kto jaką ma wiedzę i wyobrażenia o tym w jakich warunkach należałoby badać naturę człowieka.

ocenił(a) film na 5
Meg_18

Chodziło mi o to, że rzuciłaś bardzo patetyczne, ale jakże oklepane zdanie, które wg mnie nie do końca wpasowuje się w ten film. Można by uściślić nieco. Natura człowieka to naprawdę szerokie pojęcie...

bbbosa

Racja. To w sumie nie musi być oczywiste. A jeszcze bardziej "oklepanie" lub prościej zabrzmi pewnie to, że jeśli zastanawiam się nad naturą człowieka to tylko w tym najprostszym, pierwotnym kontekście: czy jest dobry czy zły bez zbędnej filozofii. To jest sedno sprawy. Dalej można eksperymentować, poddawać różnego wpływom społecznym, skrajnie zmieniać warunki bytowania itd itp. Natomiast bazę, podstawę mogącą powiedzieć coś o zawartości "zwierzęcia w zwierzęciu" można zbadać raczej tylko w próżni czyli wtedy "kiedy nie ma już nic".

ocenił(a) film na 7
Meg_18

ale jak powiesz że to rozważania o ciemnej stronie natury człowieka, już pasuje :P

ocenił(a) film na 5
jacket

Ja na przykład nie rozumiem Ciebie... Pisze dokładnie w opisie filmu "syn z ojcem przemierza post-apokaliptyczny świat pełen bandytów i wszelakiej maści innych złych ludzi idąc w kierunku wybrzeża". Spodziewałeś się czegoś w stylu Rambo? Fakt, że tagowanie tego filmu jako Thiller to spore nieporozumienie, natomiast można było się domyślić po opisie, że film będzie wyglądał właśnie tak, więc nie wiem z czego wynika Twoje nastawienie.

ocenił(a) film na 4
bbbosa

Widocznie sam nie do końca wiesz o co w tym filmie chodzi (w przenośni i dosłownie), jeżeli wyjaśniając mi, podpierasz się cytatem z opisu dystrybutora. Ale ok. Tylko po co idą na to wybrzeże?

ocenił(a) film na 4
jacket

aha. I co to była za apokalipsa? I dlaczego część ludzi przeżyła? itp. itd. :-)

ocenił(a) film na 5
jacket

Podpieram się tymże cytatem, bo dokładnie jest tam napisane o czym będzie ten film. Ponadto piszesz "film bezsensowny, nudny z kiepską grą aktorów", a następnie "jeśli ktoś ma inne zdanie, to niech mi wyjaśni o co w tym filmie chodzi". Jeśli ktokolwiek tego filmu nie zrozumiał, to tylko Ty. Szczególnie, że sam żadnego uzasadnienia swoich racji nie podałeś, a na dodatek zaciąłeś się chyba i w kółko powtarzasz to samo, a na koniec zadajesz szereg pytań z których wynika, że nie oglądałeś filmu uważnie albo przerasta on nieco Twoje zdolności percepcji. Film jest prosty jak budowa cepa

Ale chcesz się wgłębiać w szczegóły, to proszę (!!!! BĘDĄ SPOJLERY !!!!):
Nie jest istotą rzeczy CO to była za apokalipsa, to nie o tym ten obraz opowiada, prezentowanie takich szczegółów mijałoby się z celem i psuło fabułę. Tak samo bezsensowne wydaje mi się pytanie o to dlaczego część ludzi przeżyła. To nie jest film 2012, czy Pojutrze. Oglądałeś choćby Księgę Ocalenia? Tam też wiele nie ma na temat samej apokalipsy, bo i po co? Film natomiast szybko się rozkręca i to jest na plus. Zauważ, że zmierzają na południe. Są w Ameryce Północnej, więc nie powinno nikogo dziwić, że idą w kierunku równika. Wybrzeże nie jest celem ich podróży - na koniec filmu docierają tam, ale ojciec mówi, że muszą dalej iść w kierunku południa. Nie pamiętasz zapewne słów matki, która powiedziała żeby podążali waśnie w tym kierunku, bo "tutaj nie przetrwacie następnej zimy". Logicznym jest, że idą więc tam gdzie jest cieplej, czyli właśnie w kierunku równika. Dość szczegółowo odpowiedziałem? Czy jeszcze zbyt skomplikowane to jest dla Ciebie?

To tyle jeśli chodzi o stronę dosłowną. W przenośni możemy dopatrywać się tu alegorii miłości ojca do syna. Film pokazuje nam jak to ojciec zostaje sam i musi zadbać o swoje dziecko, wychować je w tym surowym świecie, który jest niczym innym jak przenośnią odnoszącą się do naszych realiów. W naszym świecie też spotykamy wielu złych ludzi, w tych czasach każdy działa we własnym interesie i niewiele go obchodzi życie innych. Post-apokalipsa zawsze była idealną formą odzwierciedlania tego, do czego ludzie dążą: do zezwierzęcenia. I w tym filmie wcale nie jest inaczej. Ojciec nadawał sens podróży, stawiał cel, bronił dziecko od zła, unikał zła. Oczywiście chciał przygotować syna do samodzielnego życia w takim świecie i ostatecznie pozostawił go samego. Inni dobrzy ludzie się nim zaopiekowali, znalazł swoją nową rodzinę. Właściwie to Ci ludzie podążali za nimi wciąż pozostając w cieniu. Możliwe, że jest to pewien morał, nieco oklepany, ale wciąż aktualny: dobrego człowieka dobrem świat wynagrodzi. Oczywiście można by jeszcze pokusić się o interpretację każdej napotkanej postaci z osobna oraz każdego dialogu, ale nie sądzę, żeby tan film miał aż tak głębokie przesłanie, więc nie wiem czy jest w tym sens. Natomiast warto przytoczyć postać matki jeszcze na chwilę. Nawet po apokalipsie rodzina żyła razem, niby trochę tak jak wcześniej. Ale... zaczęło się psuć. Zauważ, że przed apokalipsą wydawali się szczęśliwi - udane małżeństwo, sielanka. Apokalipsa może symbolizować załamanie w rodzinie. W tych relacjach coś się psuje, panuje toksyczna atomosfera, a potem kiedy matka ich opuszcza wszystko dramatycznie się pogarsza stawiając ojca z synem w nieznanym, nieprzyjaznym świecie całkowicie samych.

I tak bym to widział.

ocenił(a) film na 5
bbbosa

Ach - jeszcze jedna rzecz warta uwagi: w tym filmie żaden bohater nie ma imienia. Dzięki temu każdy może się z nimi utożsamiać, podkreśla to fakt, że cały obraz jest przenośnią do świata realnego. Każdy mógłby być na ich miejscu.

ocenił(a) film na 9
bbbosa

Zgadzam się bbbosa. Dodam tylko że zmierzali jak najbliżej równika i wybrzeża bo jak wiadomo tam gdzie woda tam życie. (nie mówię o słonym oceanie ale o rzekach do niego wpływających) Film bardo w moim klimacie 9/10

ocenił(a) film na 10
Heaven11

Chcesz powiedzieć że dalej od równika nie było wody? Były wody, ale problem był ze Słońcem. Promienie słoneczne z powodu pyłu i gazów nie docierały do planety, przez co klimat Ziemi się ochładzał, a mówiąc bardziej naukowo - rozpoczął się proces zlodowacenia. Nawet jeśli ludzkość w jakiś sposób by przeżyła pierwsze kilkadziesiąt lat, to w końcu brak pokarmu by ją zabił.

ocenił(a) film na 9
Oriflamme

Oczywiście że dalej też jest woda nie odbieraj tego tak dosłownie. Wszyscy (chyba) wiedzą co to jest zlodowacenie. W tym filmie nie chodzi o to czy ostatecznie przeżyją czy nie bo prawda jest taka że w końcu Ci wszyscy ludzie by padli tak jak to było z dinozaurami Nie wszystkie zginęły od razu.

ocenił(a) film na 10
Heaven11

Oczywiście, nie to było tematem filmu. Można jednak spekulować, choć nie ma w sumie nad czym - ludzie w tym filmie są skazani na wymarcie. Choć ewolucja pójdzie do przodu i życia narodzi się na nowo.

ocenił(a) film na 9
Oriflamme

Racja. Tutaj chodziło bardziej o pokazanie tego że mimo beznadziejnej sytuacji człowiek walczy do końca a przy tym nie wyzbywa się pewnych wartości.

ocenił(a) film na 4
Oriflamme

Nie wiedziałem, że ewolucja może pójść do tyłu.

ocenił(a) film na 10
rock79

Oczywiście, że może się cofać. Zanikanie organów w konkretnych warunkach to przykład cofania się ewolucji.

Oriflamme

Ty frajerze zmien avatar

ocenił(a) film na 10
GhostDeath

Spadaj od mojego awatara niedouczony tępaku.

Oriflamme

Art. 256 kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.
Inaczej to sobie załatwimy dzieciaku.

ocenił(a) film na 10
GhostDeath

Piękny artykuł i co to ma wspólnego z moim awatarem tępaku?

ocenił(a) film na 4
bbbosa

"...film jest prosty jak budowa cepa..." - z tym się zgadzam. wszystko to co napisałeś jest prawdą i doskonale to zrozumiałem oglądając film (jedynie nie wpadłem na to że sens tego filmu to wędrówka w kierunku ciepła :-) ). tylko sposób, w jaki te absurdalnie oczywiste prawa moralne przedstawiono w filmie, przypomina elementarz dla pierwszoklasisty. Dialogi typu: "Tato dajmy temu Panu jeść bo jest głodny " lub "nie zabijajmy go bo tak nie można" podkreślają tylko miałkość i
płytkość filmu.

ocenił(a) film na 9
jacket

Młody człowiek wychowywany przez ojca zgodnie ze wszystkimi wartościami. Sytuacja się zmienia upadek wartości ludzkich, ojciec wciąż stara się wpajać podstawowe wartości pomimo zaistniałej sytuacji i to jest śmieszne. Już widzę Ciebie 2 lata po tragedii bierzesz toporek i rąbiesz wszystkich po kolei no bo upadek wartości i tak trzeba a każdy kto się zachowuje "normalnie" jest wg Ciebie nienormalny Śmieszne

ocenił(a) film na 5
jacket

Dlatego napisałem chyba w osobnym temacie, że ten film jest raczej dla koneserów gatunku, bo wybitnym dziełem nie jest xD.

jacket

Mówisz - płytki i miałki - spoko. Ale spróbuj się wczuć w ich role. Prawdopodobnie to twoje pierwsze zetknięcie z postapokalipsą. Dlaczego nie wiadomo jaka była apokalipsa - bo jest tyle wariantów, że praktycznie nie da się ich przedstawić. Zresztą to zmusza też do odrobiny myślenia, jeśli ci się nie chce - nie musisz rzucać mięsem. Czego niektórzy przeżyli? Bo jest wielce prawdopodobne, że przeżyłoby sporo ludzi nawet po globalnym konflikcie nuklearnym. Promieniowanie twarde ustępuje po ok. 18 dniach, a to ono jest głównym zagrożeniem. Pomyśl, jak zachowuje się dziecko, które nie uczyło się w szkole, nie miało kolegów-rówieśników, nie bawiło się na podwórku poznając niuanse otaczającego nas świata, ale wychowane przez ojca, który zachował resztki człowieczeństwa?Dla niego wszystko jest proste, zło to zło, dobro to dobro, oni uważają się za dobrych ludzi - więc mówi tak, a nie inaczej. ciężki klimat, trudno strawić, na pewno bardziej niż Forrest Gumpa, Leona zawodowca - one mówią o świecie nam znanym.

ocenił(a) film na 8
jacket

Przepraszam, wiem że nie wolno w kulturalnej dyskusji używać argumentów ad personam, ale razi mnie Twoja i wasza ignorancja. Niestety doczekaliśmy się czasów kiedy człowiek cywilizowany na powrót staje się barbarzyńcą, nie odczuwa potrzeby zadania sobie trudu i dowiedzenia się czegokolwiek o dziele z jaki ma zamiar się zapoznać tylko beznamiętnie rypie film odzierając go z całego nimbu jego wspaniałości. Człowiek taki nie wiem lub nie chce wiedzieć że film ten jest ekranizacją wybitnej książki za która autor otrzymał prestiżową nagrodę ( podpowiem wam film nosi taki sam tytuł jak książka ) Gdyby człowiek ten sięgnął do książki od razu przekonałby się jak specyficzna jest to powieść i jak prosta a zarazem złożona w swoim przesłaniu i bynajmniej nie opowiada o ludzkiej naturze. Gdyby tylko zechciał przeczytać dowiedziałby się że Ojciec pragnie przekazać synowi pewne wartości, ale to jego własny syn uczy go również. Czytelnik mógłby się również dowiedzieć że nie wiadomo jaki kataklizm spotkał Ziemie, w jakim kraju toczy się akcja ani jakie imiona noszą bohaterowie ponieważ jest to powieść uniwersalna i takie drobiazgi nie mają znaczenia. A kiedy już by przeczytał książkę, przebył intelektualną "drogę" może naszłaby go refleksja "Co czyni mnie człowiekiem ?" moje odzienie ? świat w którym żyję ? czy piwnica pełna żywego mięsa którą zjem ? oraz czy ja tak samo kocham swoich rodziców swoje dzieci czy dziele miłość zdolną do takich poświęceń jak ojciec i syn ? I wtedy może stwierdziłby że warto obejrzeć film i poczuć to jeszcze raz. Jeszcze miesiąc po obejrzeniu tego znakomitego filmu wciąż o nim myślałem jest to jedna z lepszych ekranizacji książkę wyjątkowo wierna w której zmieniono góra 5 % całości i wycięto jedną brutalną scenę ( widz amerykański ma słaby żołądek z czytelnikiem jest lepiej ) ale to wszystko można poczuć i zrozumieć po przeczytaniu książki. Użytkownicy zachęcam do czytania!

ocenił(a) film na 4
misza400

Chylę czoła. Wierzę, że po przeczytaniu książki może inaczej odebrałbym ten film. Niestety nie czytałem i treści które przedstawiasz w wypowiedzi jak najbardziej do mnie trafiają, ale sam film niestety moim zdaniem ich nie oddaje. Ale mądrze piszesz i pewnie masz rację. Szacunek.

ocenił(a) film na 8
jacket

Dziękuje jeśli choć jedna osoba weźmie sobie do serca to co napisałem to cały trud nie poszedł na marne. Rzeczywiście sam film może nie oddawać całego obrazu świata przedstawionego w powieści. Dziękuje za uznanie i polecam przeczytać książkę nie jest długa i może być tą statystyczną jedną książką czytaną przez Polaków co roku.

ocenił(a) film na 7
misza400

Na wstępie zaznaczam że ogólnie sie zgadzam, ale...( tylko dwa 'ale')
Żeby ocenić film- nie trzeba czytać książki. To nie jest jakiś 'książkofilm'. Jest Książka i jest Film. Osobno. Każde dzieło jest tworem skończonym i kompletnym więc ocenie podlegają osobno. Z ciekawości czy też dla intelektualnego zaspokojenia, można sięgnąć po pierwowzór, ale nie jest to konieczne, żeby mieć prawo do oceny jednego z nich( ja sięgnęłam, bo film wydał mi sie nieco wybrakowany. Nie zawiodłam się- książka genialna. Surowa i mocna. Co nie zmienia faktu że film pozostał... wybrakowany. Moc prozy McCarthy'ego nie promieniuje w żaden sposób na film).
,(...)bynajmniej nie opowiada o ludzkiej naturze.' Po czym wymieniasz wszystkie kwestie jakie porusza ten utwór, a które są pytaniami o naturę człowieka... Pogubiłam się..
A lenistwo i mcdonaldyzacja intelektualna, o których wspominasz to niestety fakt.

ocenił(a) film na 8
zarazzapomnelogin

Jak najbardziej zgadzam się że żeby ocenić film nie trzeba znać książki jednak żeby film zrozumieć całkowicie wypada się zapoznać z powieścią, bowiem bez tej książki nie powstałby ten film. Ale to jest zagadnienie doktrynalne i każdy w tej materii ma prawo do własne zdania. Bardzo podoba mi się określenie "surowa" w stosunku do książki. Zgadzam się również że bardzo ciężko oddać moc prozy autora bowiem jest to proza nadzwyczaj specyficzna ( nie chcę zdradzać szczegółów).
Moim zdaniem postawione przeze mnie pytania nie są pytaniami o naturę człowieka, ciężko mi to jasno uzasadnić po prostu czytając "Drogę" czułem że Autor przyjął pewną konwencję ludzkiej natury, którą narzuca czytelnikowi w celu refleksji nad innym kwestiami w tym podstawową czyli "Co znaczy być człowiekiem?". Natura ludzka z jednej strony zła i podła z drugiej szlachetna i prawa wyziera z prozy nad czym autor przechodzi do porządku. Ale to jest moje bardzo subiektywne odczucie i każdy ma prawo się z nim nie zgadzać.

ocenił(a) film na 7
misza400

Jeśli' naturę' traktować w wąskim znaczeniu tego słowa( a raczej słów) to Droga rzeczywiście traktuje nie o ludzkiej naturze a bardziej o istocie człowieczeństwa.

ocenił(a) film na 10
misza400

Misza 400 - szacunek za świetną wypowiedź. Ja nie jestem taki dobry i brakuje mi słów, żeby wyrazić to co myślę i czuję. Film jest przytłaczający, faktycznie bardzo uniwersalny. Obejrzałem go przypadkiem, na początku opadła mi nisko szczęka i tak już zostało do końca. Potem obejrzałem go jeszcze raz i jeszcze raz. Dzieło dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, świetnie zagrany ( Viggo mnie zaskoczył in plus). Dla porównania oglądałem z podobnych klimatów "Księgę ocalenia" i mimo, ze tam gra mój ulubiony Gary Oldman, naprawdę nie było co porównywać. "Droga" to arcydzieło !!!

ocenił(a) film na 8
Kaspar__Hauser

Dziękuję za uznanie. Sztuka retoryki nie jest cechą nabytą. Trzeba ćwiczyć, pisać i prosić o rzetelną krytykę to trzeba po prostu wyćwiczyć sobie nikt się z tym nie rodzi. A film zaskakuje wiem to od wielu osób, które nieświadome jego treści obejrzały go :)

ocenił(a) film na 10
jacket

Ukazane jest, jak ważne jest przez wychowywanie uttrwalenie w dziecku najważnieszych wartości. Film pokazuje że nasze naturalne czlowieczeństwo tkwi w właśnie w dzieciach. Wartości jak ufność, wiara w drugiego człowieka, współczucie ulec może zatraceniu przez doświdczenia zyciowe. Gdy o nich zapominamy - dziecko zawsze może o nich przypomnieć....

użytkownik usunięty
jacket

Przeczytaj knige. Tu chodzi o przedstwienie postaw ludzkich w przypadku skrajnej bezndzieji. Jest to też sztuka dla sztuki, cos jak trupizm - choc nie o celebracje paskudy tu sie rozchodzi ale o obserwacje ciaglych prob podsycanie dobra w swiecie gdzie tego dobra coraz mniej, choc to dobro to taki egoizm, wola walki... Wazna jest TWOJA refleksja. To ksiazka ktora sie przyswaja bez wiekszych problemow, w ciagu dnia, dwoch - technicznie nie jest trudna, ale ma w sobie spore brzemie emocjonalne.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones