Piękny film ukazujący miłość ojca i syna w trudnych czasach. Film o niebezpieczeństwach, przeszkodach i wyzwaniach, którym ojciec próbuje podołać aby ochronić swoje dziecko.
Film pozostawia po sobie wiele znaków zapytania. Bardzo mocno go przeżyłem, jedna scena szczególnie zapadła mi w pamięć.
Moim zdaniem, komentarze szkalujące ten film są niegodne i tylko pokazują, jak nędznymi i wyzutymi z uczuć ludźmi są co poniektórzy. Podejrzewam, że gdybyście znaleźli się w ich sytuacji, to nie wahalibyście się przed zjedzeniem ludzkiego mięsa.
Film szczególnie polecam osobom wrażliwym i obdarzonym empatią, które potrafią postawić się na miejscu głównych bohaterów i "wejrzeć" w ich serca.
Polecam.
tak jak już wspomniałem - ojciec robił WSZYSTKO, co uznał za konieczne, by ochronić swojego syna.
Czasy są jakie są i nic tego nie zmieni.
Ponadto ze względu na ich obecną sytuację, nie mogli sobie pozwolić na pomoc ludziom zamkniętym w piwnicy - jak sobie wyobrażasz ratowanie ponad 20 osób, mając rewolwer z dwoma nabojami? Nawet jeżeli jakimś cudem by się udało - co dalej? Żarcia ledwie starczało dla nich dwóch, a co dopiero dla kolejnych dwudziestu. Zastanów się trochę nad tym, co piszesz, bo właśnie z twojej wypowiedzi wnioskuję, że nie za bardzo potrafisz ogarnąć rozumem to, co się dzieje w tym filmie.
ja przeciwnie, nie polecam osobom szczególnie wrażliwym i empatycznym. To jest mocny film, pełen trwogi, wyzwalający duże emocje. To nie jest wydmuszka typu Koszmary z ulicy Wiązów czy jakieś durne Piły. To jest prawdziwa makabra, ten świat, ta droga, którą podążamy a raczej skradamy się z duszą na ramieniu wraz z bohaterem. Cholernie przygnębiające.