PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=683941}

Duże złe wilki

Big Bad Wolves
6,8 12 726
ocen
6,8 10 1 12726
6,5 14
ocen krytyków
Duże złe wilki
powrót do forum filmu Duże złe wilki

Sięgając po ''Duże złe wilki'', IZRAELSKI thriller, widz zupełnie nie wie czego może się
spodziewać. Przyznam szczerze, iż kino pochodzące z tej części świata, czyli leżącego po drugiej
stronie Morza Śródziemnego Izraela, jest mi zupełnie obce, ale znając życie, obce jest też i dla
wielu z was.
Teraz, już świeżo po seansie mogę śmiało napisać, iż film ten wywołał w mojej głowie mały
mętlik, i nie dlatego, że przez 99% seansu nie jesteśmy do końca pewni, czy Dror jest tym, za
kogo jest uważany, chociaż są fragmenty, gdzie możemy tak przypuszczać, a dlatego, że
utwierdza mnie w jeszcze większym przekonaniu, jak podłą bestią jest człowiek, istota myśląca,
która może stać się psychopatą w zależności od sytuacji jaka na niego spłynie. To stadium jest
tu ukazane dosyć dogłębnie i na różne sposoby.
Brutalne prawdy, które przedstawiają twórcy ''wilków'' nie są wyssane z palca na potrzeby filmu,
choć dla niektórych mogą wydawać się mocno naciągane.
Historia trzech facetów, których połączył wspólny mianownik w postaci śmierci dziewczynki, sama
w sobie jest paradoksem, ale żeby było ciekawiej, toczona jest pod dyktando paradoksu.
Nie wiadomo jednoznacznie, czy katowanemu nauczycielowi podejrzanemu o pedofilię i
zbrodnie, nadgorliwemu i brutalnemu policjantowi, oraz szukającemu zemsty po śmierci córki
ojcu współczuć, czy może liczyć na powolne konanie każdego z mężczyzn. Jedno jest pewne.
Zarówno zachowanie jak i działania trójki bohaterów stawiają ich pod ścianą w roli oprawców jak
i ofiar.
Pewne jest również to, że obraz ten nie jest przeznaczony dla każdego, ale z drugiej strony, aby
się o tym przekonać, należałoby po film sięgnąć, a to jakby nie patrzył, także jest... paradoksem.
''Big Bad Wolves'' zaczyna się chyba najdłuższą sceną zabawy w chowanego w historii kina.
Lekko tajemniczy początek, który jest nietypowo skadrowany, podkreślony powolnym tempem i
klimatyczną muzyką, zapowiada coś wyjątkowego. Z minuty na minutę zaczynamy odkrywać
kolejne karty okrutnych morderstw dziewczynek. Ich sposób dokonywania i towarzyszące temu
tortury, uświadamiają widza w przekonaniu, że człowiek w swoim zwyrodnieniu jest w stanie
posunąć się naprawdę daleko.
Twórcy na tacy podają nam podejrzanego o bestialskie czyny nauczyciela, na którego nie ma
jednoznacznych dowodów, narwanego policjanta, który ''nielegalnym'' przesłuchaniem Drora
wykracza poza kodeks prawa, oraz szukającego zemsty i ukrytej części ciała swojej córki,
nieobliczalnego ojca Gidi'ego. Przyglądając się bliżej drugoplanowym postaciom, bez wahania
dostrzec można niezrównoważenie w osobach komendanta policji Tsvika, czy ojca Gidi'ego, a
dziadka zamordowanej dziewczynki, Yorama. Cała ta elita psychopatów, różni się od siebie tylko
stopniem problemów emocjonalnych, które siedzą gdzieś głęboko w ich głowach.
Wszyscy oni są tak samo oprawcami jak i ofiarami.
''Duże złe wilki'' jak pisałem, już od pierwszych minut potrafią niesamowicie wciągnąć i zwiastują
coś wyjątkowego. Szkoda tylko, że niektóre sceny są tu niepotrzebnie przeciągane, bo można
było to sobie darować, a postępowanie w kilku sytuacjach naszych ''bohaterów'', wydaje się zbyt
idiotyczne. Tak więc, nie wiadomo, czy nie było na pewne ''wycinki'' z fabuły pomysłu, czy też
twórcy Keshales i Papushado, obaj w roli scenarzysty i reżysera, dokonali celowego zabiegu,
gdzie brak logiki w decyzjach, miał bardziej uwiarygodnić, mocniej urealnić, całą historię.
Przystaję nad większym realizmem i to pozwala na danie mi wyższej oceny ogólnej.
To samo dotyczy kilku scen, które na pierwszy rzut oka wydają się być zupełnie nieistotne, lecz
jakże mylne okazuje się me myślenie, gdy wszystko zaczyna się zazębiać i tworzy jednolite puzzle.
Coś co nie miało sensu, znajduje swoje miejsce, a tym samym nabiera mocy, gdy przechodzimy
w kolejne odsłony nasiąkniętego czarnym humorem thrillera.
Za spory atut można uznać tajemniczą, chociaż miejscami zbyt wzniosłą ścieżkę dźwiękową,
samą technikę kręcenia ujęć, częste zbliżenia twarzy postaci, by oddać w pełni ich emocje,
powolne obracanie kamer oddające szczegółowość danego kadru, czy samo nasłonecznienie
obrazu. Świetna sprawa.
Gdzieś tam po drodze film ten z treści przypomina duńskie ''Polowanie'', w którym osaczony przez
otoczenie nauczyciel, nie jest w stanie dowieść swojej niewinności, lecz z każdą sekundą, szybko
te porównania zostają rozwiane.
Umiejętnie podany, bez żadnego nachalnego nacisku specyficzny, ponury i drastyczny humor, ten
też nie wszystkim przypadnie do gustu, a także styl prowadzenia opowiadania, może przypominać
twórczość braci Coen. Gdyby nie nieznajome twarze aktorów, język którym się posługują i
zupełnie inna muzyka....
Plus dorzucę jeszcze za odtwórców ról, bo ''oddali się'' oni dość dobrze na ekranie.
Tak więc ''Dużym złym wilkom'' może i bliżej do Coenów, niż do Tarantino, ale prawdę mówiąc i
tak daleko do zupełnie nam znanego kina amerykańskiego, a to może tylko cieszyć.
Dlatego też 7/10 i serducho będzie moim wyróżnieniem...

djrav77

Poszukiwałem dobrego opisu tego filmu. I myślę, że tutaj go znalazłem.

;-)

ocenił(a) film na 7
komentarz

To, zresztą jak zawsze w moich tematach, tylko subiektywne odczucia.
Czy zatem jest jesteś po seansie, a jeżeli tak, to jak całość odebrałeś jeśli można wiedzieć?

ocenił(a) film na 3
djrav77

Kiedyś, na lekcji polskiego w szkole średniej, powiedziałem , że będąc na miejscu pisarzy i poetów, zamieszczałbym na końcu utworu notkę prawną. Notka ta mówiłaby, że każdego, kto publicznie będzie interpretował moje wypociny, podam do sądu. Była to moja reakcja na zatwierdzoną przez MEN interpretację jakiejś lektury, z którą zupełnie się nie zgadzałem. Miałem to szczęście, że nauczycielka pozwalała samodzielnie myśleć. W tym przypadku podziwiam Cię, że dostrzegłeś tak dużo w filmie, w którym ja zobaczyłem dużo mniej. Bardzo podobały mi się zdjęcia. Scena zabawy w chowanego jest rewelacyjna. Początek śledztwa wciąga. Potem napięcie siada i zupełnie się nie podnosi. Ojciec dziewczynki jest zupełnie niewiarygodny, a dziadek to już wyjątkowy komediant. Komediowa konwencja pojawiająca się po przeniesieniu akcji do piwnicy zupełnie zepsuła mi przyjemność dalszego oglądania. Najgorsze, że ja nie dostrzegam w tym filmie głębszych treści. Nie jest on dla mnie ani intelektualną rozrywką, ani niezobowiązującym relaksem. Film o niczym, na który szkoda czasu. Piła to przy nim kino prawie wybitne, a ociera się o podobne klimaty. Twoja recenzja zrobiła na mnie większe wrażenie niż film. Gratuluję!!!

ocenił(a) film na 7
redrooster

Po to tu jesteśmy, by móc podzielić się tym, jak coś widzimy, a interpretować możemy do woli.
Tu już nawet nie chodzi o głębokie treści. Tu chodzi o naszą reakcję. Nie pomyśl, że potrzebuję filmu, by kolejny raz otwarcie powiedzieć, jak nieobliczalną istotą jest człowiek, ten sam, który może być w pełni pewny, tylko jednej rzeczy.
Ale dzięki za Twoje odmienne zdanie. Gdybyśmy wszyscy we wszystkim się zgadzali, a to niemożliwe, życie byłoby nie do przyjęcia.

ocenił(a) film na 5
redrooster

O , to, to to samo chciałem napisać.
Mam nadzieję, że nie pozwiesz mnie do sądu.

ocenił(a) film na 3
Leszy2

Nie, spoko. Zamknę Cię w piwnicy i będę się znęcał ;-)

djrav77

fajna recenzja, tylko nie rozumkiem jednego - gdzie szef policji zachowywał się jak psychopata? Wg mnie nie robił niczego dziwnego a wręcz pozytywnie się zachowywał gdyż nalegał żeby nie bić przesłuchiwanych.

Mothyff

Ale gdy zawiesił policjanta wyraźnie dął mu do zrozumienia ze po cywilnemu może "robić co chce" ,w myśl; "zatłucz sukinsyna ale wyduś z niego prawdę".

ocenił(a) film na 7
Gentleschi

No chociażby. Czy zatem takie zachowanie, podjudzanie, zakrawa na normalne zachowanie? Trzeba mieć coś z czapką chyba nie hallooo.

ocenił(a) film na 7
Gentleschi

No jak został nagrany jak go tłucze, to juz nie mieli wyjścia

djrav77

Dzięki za ubranie moich myśli i odczuć po seansie w konkretne słowa:) Zwłaszcza wniosek o tym że każdy z bohaterów był swego rodzaju psychopatą jest strzałem w dziesiątkę. Z tym że oczywiście wybaczyć jestem w stanie gliniarzowi,ojcu i dziadkowi, a nauczycielowi bynajmniej. I w tym tkwi siła tego obrazu. W imię "wyższego celu" poznania prawdy jesteśmy w stanie przymknąć oko na brutalne środki dotarcia do niego. Polecam Ci Belgijski film the Treatment . Koniec tego filmu wywołuje podobną emocję co koniec BBW.

ocenił(a) film na 7
djrav77

Zacnie napisane, kolego :) Nie mam nic do dodania :)

ocenił(a) film na 7
djrav77

proponuję przenieść ten opis do recenzji filmu - jest zdecydowanie najlepszy .
pozdrawiam

ocenił(a) film na 7
djrav77

Błagam,objaśnij mi ostatnią scenę.Wychodzi z mieszkania policjant,kamera jedzie przez mur do następnego pomieszczenia a tam trup,czyj?!Dlaczego!?I ,kto w końcu zabił dziewczynkę?!

ocenił(a) film na 5
jacpod

Dałeś 7 i pytasz czyj trup? Oczywiście, że córki policjanta, scena miała pokazać i pokazała, że zaklinający się na wszystkie świętości podejrzany w istocie był oprawcą.

ocenił(a) film na 7
alex_gawlas

Dałem 7 bo film mi się podobał.Ostatniej sceny nie jestem pewien i dlatego napisałem do djrav77 by pomógł w interpretacji tej sceny."Twórcy na tacy podają nam podejrzanego o bestialskie czyny nauczyciela, na którego nie ma
jednoznacznych dowodów," to cytat z jego recenzji.

ocenił(a) film na 7
jacpod

W 9:38 minucie filmu widać ujęcie z domu nauczyciela jak wiesza swój rower. Identyczne ujęcie zastosowano w ostatniej scenie, gdy policjant przeszukuje dom. A martwa dziewczynka to córka policjanta, która została porwana po swojej lekcji baletu.
Około 29 minuty filmu widzimy jak nauczyciel przychodzi i obserwuje przez szybę dziewczynkę. Ta dziewczynka to nie jest jego córka tak jak mogłoby się wydawać z rozmowy, którą prowadzi przez telefon, tylko właśnie córka policjanta.

ocenił(a) film na 9
inzynier_kombinator

Jeśli to nie była córka nauczyciela, to czemu wcześniej spędzała z nim swoje urodziny i zachowywała się jakby była jego córką, w dodatku była ruda, co sugeruje, że to właśnie jego córka. W ostatniej scenie widzimy (tak mi się zdaje) tę właśnie dziewczynkę. Zastanawiam się zatem, czy scenażystom nie chodziło o to, by na koniec zasiać niepewność u widza, a takie jest właśnie moje odczucie

ocenił(a) film na 7
alex_gawlas

moim zdaniem dziewczynka jeszcze żyła , ale nieudolni policjanci nie byli w stanie jej znaleźć

ocenił(a) film na 7
annikki27

Tak, nieudolność policji to nie nowość nie tylko w kinie, ale i w realnym świecie. Zależy też z jakim systemem szkolenia i myśleniem danych osobników mamy do czynienia. Ostatnio prostym przykładem było koszmarne działanie stróżów prawa w ''Remedium''. Przy okazji polecam. Bardzo mroczny i brutalny obraz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones