dlaczego ten policjant nie zadzwonił z telefonu dziadka, tylko najpierw uciekał później wracał, no
gdzie on chciał rowerem dojechac, film dobry ale ta postać policjanta trochę obniżyła jego wartość
Właśnie. I po co dziadek piekł tort z środkiem usypiającym skoro wcześniej umówili się razem z policjantem, że pominą gwałcenie w torturach. Jaki w ogóle miałoby sens podawanie środka usypiającego temu pedofilowi skoro oprawca chciał aby cierpiał. Ta scena powstała chyba tylko dlatego, że reżyser miał fajny pomysł ze sceną pieczenia, która doskonale podkręca klimat. I do tego ta sielankowa melodyjka. Sam jednak pomysł z tortem jest przy tej fabule dość nieracjonalny. Chyba, że ktoś ma wyjaśnienie na ten tort bo ja chyba jestem na to za głupi.
Postać policjanta wyjątkowa głupia. Np. po jaką cholerę trzymał w ustach knebel jak mógł go swobodnie wyjąć; kiedy był skuty kajdankami trzymał je wysoko a później swobodnie opuścił je; nie zabrał broni dziadka i telefonu, kiedy ten leżał nafaszerowany tortem; ogólnie to dupa wołowa był, a nie policjant.