Życie dwóch długoletnich znajomych znajduje się w impasie, gdy jeden z nich nagle kończy ich przyjaźń, co ma nieoczekiwane konsekwencje dla nich obydwu.
Gdyby Sofokles czy Ajschylos wsiedli w wehikuł czasu i zajrzeli do naszej rzeczywistości to uznaliby Martina McDonagha za swego potomka: dramaturgia absolutna!
O męskiej samotności, niekompatybilności potrzeb, kryzysie istnienia i bezcelowości nadchodzącego jutra, czyli znakomity feel-bad movie według McDonagha.