Po zwiastunie pomyślała bym, że to kolejny Hollywoodzki horror, gdyby nie padły znajome nazwiska. Zastanawia mnie dlaczego fabułę "Wigilii wszystkich świętych" przenosili do Wenecji, nie wiem też co myśleć o tej całej "horrorowej" otoczce.
Bardzo lubię dobre horrory i mroczne kryminały, wersja z Davidem Suchet'em miała bardzo fajny, niepokojący i lekko upiorny klimat, jendak nie wiem czy w przypadku Duchów w Wenecji, film nie pójdzie zbyt mocno w kierunku typowego współczesnego horroru mającego zwabić widza efektami wizualnymi, a sam Poirot będzie.... No po prostu będzie w tym filmie, ale z postacią Agaty Christie nie będzie miał zbyt dużo wspólnego.
Jeśli reżyser już zdecydował się tak drastycznie odbiec od dotychczasowego stylu kręcenia i stworzyć nową straszną historię kryminalną, czy nie lepiej po prostu zrobić z tego osobny film, stworzyć coś nowego? Osobiście nie podoba mi się ta nowa kreacja Poirota, jest nieco zbyt przerysowana, a jednocześnie w wielu aspektach mocno odbiega od oryginału. O ile pierwsza część jeszcze jako tako mi się podobała, tak ostatnią ledwo dałam radę obejrzeć do końca.
Zwiastun Duchów w Wenecji wygląda bardzo zachęcająco, ale obawiam się że będzie to Poirot tylko z nazwy. Obym się myliła!
Niestety, klimatu nie poczułam. Widać było, że aktorzy tam grają na siłę, bohaterowie nie są naturalni. To jest bardziej horror typu "Egzorcyzmy ..." niż kryminał. A Poirot nie porwał. Jak mówisz, po prostu był. Nie skradł show, nie był główną postacią. Był... nijaki