Lubię kryminały w starym stylu, pierwszą i drugą część serii obejrzałem z przyjemnością, ale to nie były filmy wyróżniające się na tym tle. Szczególnie efekty komputerowe „Śmierci na Niiu” do dzisiaj źle wspominam.
Trzecia cześć miała ciekawy zwiastun (intrygujący) i jak się okazało tak również wypada cały film. Scenografia, klimat, dźwięk i obsada na najwyższym poziomie, fabuła interesująca, ale przewidywalna. Film trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej minuty (jak na kryminał z elementami horroru jest oryginalny), a to miejsce akcji tj. straszny pałac jest genialnym pomysłem. Powyższymi elementami po prostu reżyser i aktor zarazem odgrywający Herculesa Poirot przekonał mnie w 100% do swojej wizji i pomysłu na film.
Podsumowując, chce więcej a to najlepsza ocena jaka mogę wydać tej produkcji.
Czy Twoim zdaniem film jest lepszy od Śmierci na Nilu? Nie podobał mi się ten film kompletnie wiec zastanawiam się czy warto isc na trzecia cześć.
Śmierć na Nilu niczym szczególnie się nie wyróżniała, to był tylko „popcorniak”na niedzielny seans, który zapomnisz zaraz po napisach końcowych. Inna sprawa, że po drugiej części więcej nie oczekiwałem, a przez to nie czułem się rozczarowany.
Do trzeciej części podchodziłem podobnie. Jednak tutaj dostałem dużo więcej niż oczekiwałem, Duchy w Wenecji maja elementy grozy (subtelne) i bardzo fajnie to działa z kryminałem (to zapewne zapamiętam), naturalna a zarazem piękna scenografia, tworzy super klimat, intryga tez dużo ciekawsza. Tak naprawdę masz przez to dwie zagadki;”: pierwsza tożsamość mordercy, a druga jak to w racjonalny sposób wyjaśnić (wszystkie zjawiska paranormalne).
Moim zdaniem jest to najlepsza cześć z trylogii.
Najgorsza ekranizacja Christie. Zero klimatu, zero napięcia i zero Poirot. Bo Branagh przy Davidzie Suchet wypada blado, naprawdę blado. I ta parodia belgijskie go akcentu. A już rozwiązanie intrygi to jakaś kpina, pstryk i już!
Właśnie byłem na tym w kinie i sie zgadzam, klimat naprawdę ciekawy i przyjemnie sie oglądało.
Jedynka średnio mi się podobała i nie została mi w pamięci.
Warto sięgać po dwójkę czy lepiej odpuścić i obejrzeć coś innego?
Z góry dzięki.
Uwazam ze dwie pierwsze czesci ok, kryminal aghaty, na teojce ledwo wytrzymalem 20 min, sztuczne budowanie atmosfery, sztywna gra aktorow czekajacych na wypowiedzenie kwestii do kamery. Zionelo nuda…
Mam to samo 3 najgorsza część ledwo dotrwałem. A myślałem że będzie coś podobnie jak w 1 .2
nie wiem co takiego było w trzeciej (najgorszej) częsci zrobionej na siłę i kompletnie bez wyrazu. Oglądałem wszsytkie częsci w orginale (bez polskiego tłumaczenia) i przeżywałem na tytm filmie prawdziwe męki. O ile 2 wcześniejsze częsci oceniam dobrze (ale bez rewelacji) to ta jest jedynie znośna - a szkoda Branagha jak kaleczy się się starając się nadac francuski akcent swoim wypowiedziom. świetny aktor, ale w tym filmie po prostu pokazuje że potrzebuje odpoczynku. Ocenione (5/10) z symapatii dla Branagha