Pomysł jest niezły. Takiego miksu gatunkowego w kinie jeszcze nie widziałem. Mamy tu policję pracującą nad rozwiązaniem zagadki mordów rytualnych, tajemnicze obrzędy, artefakty, symbole, sekrety z przeszłości, czarną magię. Do tego dochodzi jeszcze cała ta sensacyjna otoczka wokół filmu: wstrzymanie premiery, aby uniknąć procesu sądowego, jego zagadkowe upublicznienie po ponad dziesięciu latach, sprawa przedstawiona w filmie odnosi się do autentycznych wydarzeń, bardzo głośnych nie tylko w Malezji, ale i poza jej granicami. Cała produkcja jest zrobiona bardzo profesjonalnie. Widać, że reżyser nie jest dyletantem. Jednak mimo tego wszystkiego czegoś mi tutaj brakuje (a może jest za dużo)? Film mnie trochę znudził i nie mogę dać więcej niż 6 gwiazdek. Właściwie mam takie same odczucia odnośnie tego filmu jak w przypadku „Munafika”, niby wszystko jest jak powinno. Budżet, profesjonalna produkcja, elementy scenariusza, a jednak coś nie działa jak należy.