Dzięki za głos rozsądku. Jane Austen miała - sądząc po jej powieściach i korespondencji - ogromne poczucie humoru. Myślę, że z ciekawością (a nie oburzeniem) czekałaby, co z tego wyniknie.
David O. Russel to klasa sama w sobie, do tego podobno poprawki wniosła Marti Noxon (zastanawiało mnie, czy to przedsięwzięcie będzie miało coś wspólnego z "Buffy", bo aż się prosiło). Obsada fajna, a Matt Smith może być najlepszym panem Collinsem ever :-)
A co z tego wyniknie - zobaczymy. Trzymam kciuki, bo "Duma i uprzedzenie" to jedna z moich ukochanych książek.

Nie powiem - smiałem sie, gdy dowiedziałem sie dawno temu o tym pomysle na przerobienie Dumy i uprzedzenia. Ale patrząc na obsade i coraż to nowsze wiesci to film wydaje sie ciekawy, w zadnym razie nie zapowiada się nic głupiego. Jak podejdzie się do tego z dystansem to mozna miec niezła frajde z seansu ;)

Gdy dowiedziałam się, że Matt będzie tu grał to woooah! A potem zobaczyłam kogo ;-; Gdy będę to oglądać (muszę obejrzeć!) to pewnie cały czas będę miała nadzieję, że to kamuflaż Jedenastego. Matt to super aktor, ale nie mogę go sobie wyobrazić w takiej okropnej roli :D Ale będzie miał pole do popisu...tyle, że z pewnością tego Collinsa nie będę nienawidzić :P
Na sam film <jako fanka DiU> czekam z niecierpliwością :) Szczególnie, że lubię Lily James, a Darcy'ego wybrali nawet, nawet (myślałam, że będzie gorzej) :)

Rzeczywiście, w obsadzie same gwiazdy, reżyser wybitny... Ja pozostanę pesymistą co do tego filmu.

jaki reżyser? nigga, please...

Pomysł na książkę był ale z wykonaniem wyszło kiepsko. Mam nadzieję, że film okaże się znacznie lepszy, bo co by nie pisać, ciekawie to brzmi :)

Szczerze, nie rozumiem w tym komentarzu jednego - argumentowania jakości i wartości filmu tym, że powstaje on na podstawie książki. Serio, czy fakt, że film jest ekranizacją powieści, a nie tylko wymysłem ludzi z Hollywood, od razu stawia daną produkcję wyżej? Posłużę się głupkowatym i banalnym przykładem, ale czy Zmierzch albo 50 twarzy Greya też powinno się uważać za arcydzieła kinematografii, albo chociaż za twory warte uwagi tylko dlatego, że są one przeniesione na ekran z kart powieści? Rozumiem inne motywy, przemawiające za daniem temu filmowi szansy - jeszcze w ogóle nie pojawił się w kinach, może być z tego niezłe widowisko rozrywkowe, a przyjęta konwencja może się okazać zabawna, nawet inteligentna. I z tych powodów nie skreślam tego filmu, wręcz przeciwnie, chętnie obejrzę. Ale na pewno nie będę dawał mu szansy tylko dlatego, że jest ekranizacją książki, bo taki argument, to żaden argument.

Raczej chodzi o to, że film nie jest wymysłem, z którego nie wiadomo co wyjdzie. Ktoś już wcześniej podjął się przepisania klasyka Jane Austen i w przypadku "Dumy i uprzedzenia i zombie" czy "Rozważnej i romantycznej i potworów morskich" wyszło to nieźle (oczywiście jako pastisz, a nie wielkie dzieło literackie). Film ma więc przyzwoity fundament w przeciwieństwie do wymienionych "Zmierzchu", czy "50 twarzy Greya". Nie znaczy to, że adaptacja się uda, bo po trailerze już widać, że skupiono się głównie na zombie i mordobiciu, ale jeśli zachowa się klimat i doda charyzmatycznych aktorów, to będzie świetne kino klasy B.

Ja akurat mam nadzieję, że film będzie daleki od książki, która była słaba. Mniej więcej przez 1/4 była może śmieszna, ale potem zombie pojawiające się na siłę na każdym kroku zrobiły się irytujące i nudne - chyba autorowi zabrakło pomysłu na ich sensowne wplecenie. Nie wiem jakim cudem dobrnęłam do końca. Jedyne co może ten film uratować to zmiany w stosunku do pierwowzoru. Zwiastun faktycznie daje nadzieję na dobrą zabawę przy mordobiciu. Zobaczymy po premierze :)

To wcale nie trollowanie klasyka ang. literatury, to tylko (aż) ekranizacja książki, która takim trollowaniem jest.

Myślę, że kluczem do zrozumienia tej produkcji jest przede wszystkich podejście do seansu bez uprzedzeń. Film jest łatwy, zabawny i dużo w nim absorbującej akcji, jeśli tylko odrzucić wspomnienie tradycyjnych ekranizacji Jane Austen, gdyż tak jak wspomniano scenariusz czerpie z innego źródła. Przepadam za kinem kostiumowym, za zombie niekoniecznie, ale muszę przyznać, że panny Bennet w takim wydaniu były bardzo przekonujące:)

To coś mało oryginalna TA książka :/ Niektóre sceny są dosłowne skopiowane z Dumy i uprzedzenia(2005) z Keira Knightley.
Nawet aktorzy i ich charakteryzacja sprawia że wyglądają oni jak ci Dumy i uprzedzenia z (2005).
:/

Ta książka to pastisz. O to chodzi, ze ma byc wszystko to samo tylko z wątkiem zombie. Skoro ksiazka Setha Grahama Smitha parodiuje klasyczna powieść to czemu film nie moze sparodiować poprzednich ekranizacji? Nawet Netherfield jest to samo co w wersji z 2005. Sam Riley pływa w jeziorze co ma byc nawiązaniem do słynnej sceny koszulowej z Colinem Firthem. Darcy po raz pierwszy oświadcza sie Lizzy tak jak to napisała Jane Austen tylko dodatkowo panna Bennet skopie mu tyłek.

Tak dokładne ja to rozumiem.
Ale właśnie użytkownik Zmietolony_beret pisze że ten film to wcale nie trollowanie, parodia klasyka ang. literatury

Ale Pysiu, to dalej nie jest trollowanie. Takze nie jest to nasmiewanie sie z oryginalu. Nazwalabym to predzej swiatem alternatywnym, tylko ze z zombie w roli glownej :D
Swietnie sie bawilam przez caly film, a sam fakt, ze sceny i kolejnosc sa dokladnie takie, jak w oryginale, tylko dodawaly uroku. Lily James swietnie zagrala, wszystkie siostry takze bardzo interesujace. Kocham scene, kiedy szykuja sie na bal, a dodatkowo jakby szly na bitwe, thats so damn hot! Postac Darcy'ego zawsze mnie irytowala, wiec Sam na minus. Zreszta nie pokazal zbyt duzo, jesli chodzi o gre. Ale, ale Matt Smith! Mimo iz gral Collinsa, to wreszcie moge powiedziec, ze uwielbiam ta postac. Co tu duzo mowic, skoro Matt go gral..
Takze tego, nie denerwuj sie tak i nie podchodz do filmu z uprzedzeniami, bo sensu to nie ma. Nie jest tez to zadna parodia jak Vampires Suck, czy wszystkie inne Scary Movies.
Na 1 zdecydowanie nie zasluzyl, a zanizasz filmowi ocene. Juz za sama oprawe nalezy sie, co najmniej, 5.

Nie podchodzę do filmu z uprzedzeniami bo już go widziałam, a samych uprzedzeń wcześniej nie miałam :/
Byłam ciekawa tej "ekranizacji" haha, ale ten film to PORAŻKA.

Jedyny plus tej produkcji to biust i ładna twarz Lily James :P

Ale dlaczego porazka? Aktorzy swietni, gra takze niczego sobie. Kostiumy i sceneria na plus. Naprawde, 1 jest straznie krzywdzace. Nawet Zmierzch nie ma u mnie 1, bo jesli chodzi o muzyke i zdjecia, to prezentuje sie calkiem niezle.
Rozumiem, ze idea, ogolem, moze Ci sie nie podobac, ale hej, filmy na 1 to straszne gnioty, ktore niczym nie moga sie pochwalic, a Duma i Uprzedzenie, i Zombie, jak juz mowilam, za aktorstwo, kostiumy i zdjecia powinien dostac, przynajmniej, jakies punkty :P

Film aż się prosił o więcej luzu. Cała ta plaga zombie wpleciona w znaną historię sióstr Bennet to był dobry temat na satyrę, a wyszło zbyt patetycznie i to jest tak naprawdę główny problem tego filmu