Lubię dziwne filmy o dziwakach czy ekscentrykach, ale ten był zbyt monotonny, zawierał za długie, nużące sceny, które nie porywały. Gdyby mi ktoś kazal obejrzeć go ponownie, byłoby to trudne. Film przygnębił mnie, zdołował i zniechęcił
Reżyserka w wypowiedziach o filmie, zanim doszło do premiery w Berlinie, najchętniej posługiwała się motywem snu, w sensie tajemniczego oddziaływania na rzeczywiste życie. Być może była to jedna wypowiedź, ale wielokrotnie powtarzana. W recenzji nic na ten temat nie ma. No, prawie nic ;)