PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=464478}

Dystrykt 9

District 9
7,1 224 831
ocen
7,1 10 1 224831
7,3 36
ocen krytyków
Dystrykt 9
powrót do forum filmu Dystrykt 9

Filmy o UFO/Obcych

ocenił(a) film na 8

Witam.
Znacie więcej filmów o UFO / obcych?

Jedynie oglądałem:
Obcy 4 części,
Alien vs Predator 1 i 2,
Predators,
Wojna Światów
Skyline,
No i mam w planach jeszcze Inwazja: Bitwa o Los Angeles.

ocenił(a) film na 8
Barnej666

marsjanie kontratakują ;d
dzień niepodległości
klasyka

ocenił(a) film na 8
Cpuneq46

A no marsjanów też oglądałem. :D

Ale dzięki za film - Dzień Niepodległości. ;)
Na pewno obejrzę. :D

ocenił(a) film na 10
Barnej666

Znaki,
Pandorum - powiedzmy, ze obcy, ale i tak zarabisty film.
Zapowiedź - obcy to wątek poboczny trochę, nie atakują przynajmniej Ziemi;)
COŚ - zarąbisty.
Dystrykt 9 - ten także.
I to tyle, z których oglądałam. Może któryś z nich Ci się spoboba. Zależy też jakiego typu lubisz. Czy motywy tajemnicze, czy inwazji czy czegoś tam jeszcze.

ocenił(a) film na 8
MeMarie

Zapowiedź i Coś również obejrzałem.
Zostaje mi Znaki i Pandorum. :D
Dzięki wielkie. :)

ocenił(a) film na 10
Barnej666

hehe mam offtopowe pytanie...dlaczego wszystkie filmy jakie oglądasz a przynajmniej wszystkie ostatnie, dodajesz do ulubionych? Dobra passa? ;D

ocenił(a) film na 8
MeMarie

A żeby to tak ładnie wyglądało. :D Po prostu od początku zawsze dodaje do ulubionych. ;)

Barnej666

1989 Głębia / Abyss, The

Barnej666

Czwarty stopień ,Dzień w którym zatrzymała się ziemia, projekt monster, Inny polecam wszystkie a w szczególności Czwarty stopień i inny ( ang. Altered )

ocenił(a) film na 8
fentel666

O faktycznie, jeszcze czwarty stopień! Film bardzo pozytywny! ;)
Dzięki za resztę tytułów. :)

ocenił(a) film na 10
Barnej666

znacie coś jeszcze ?

ocenił(a) film na 6
damian252

Cowboys & Aliens jeszcze mi do głowy przychodzi

użytkownik usunięty
damian252

Apollo 18, specyficzny film wzorowany na dokument.

użytkownik usunięty
damian252

Kontakt z 1997r.

użytkownik usunięty
Barnej666

Dziwne, ze nikt nie wymienił Predatora z Arnoldem

ocenił(a) film na 10

bo to oczywistość oczywista że wszyscy ju,ż to widzieli a każdy szuka czegoś czego jeszcze nie widział:P:D

ocenił(a) film na 10
damian252

Oj powinno się wymieniać wszystko po kolei. Ja np. nie widziałam :D pozatym nawet by mi do głowy nie przyszedł tego typu film jak Predator :D

ocenił(a) film na 8
MeMarie

Dokładnie. :D Dzięki wielkie wszystkim za podane tytuły. :)

ocenił(a) film na 6
Barnej666

avatar, prometeusz?

lethality

serial Taken

koval321

Wlasciwie o UFO najlepsze sa seriale dokumentalne Ufo Files, UFO Hunters, Chasing UFO (nowy)

A co do filmow to wymieniliscie zaledwie czubek gory lodowej, zobaczcie w wikipedia:
http://en.wikipedia.org/wiki/UFOs_in_fiction

jest tam lista chyba ze stu lub wiecej filmow i seriali

ocenił(a) film na 8
koval321

najczarniejsza godzina 3D

ocenił(a) film na 8
Uras

Battleship bitwa o Ziemię polecam;)

ocenił(a) film na 8
Uras

Sory za post pod postem ale przypomniał mi się świetny dokument Ancient Aliens...

ocenił(a) film na 7
koval321

te seriale w sumie spoko ale.. no właśnie ale ;) serial jest tak skonstruowany by przyciągał uwagę ..więc niezależny film dokumentalny to "Out of the blue" , "Day after disclosure" i " Ufo - the greatest story ever denied">>filmy są niezależne od żadnej telewizji czy ludzii którzy nie dopuszczają prawdy do szerszego grona odbiorców..;)

użytkownik usunięty
dvddvd

Z ROZKOSZĄ odpowiadam na Twojego "winka" - wtajemniczony posiadaczu tajnej prawdy, zgłębianej na "materiałach" z JuTup.
(dla wyjaśnienia, słowo "materiały" wzięte w cudzysłów z racji faktu, iż są to po prostu filmiki, bazgroły, rozrywkowe pierdoły, nie coś zasługujące na miano czegoś poważnego, dystyngowanego i otoczonego jakimś prestiżem jak słowo "materiał", "dokument" czy choćby "reportaż").

"Niezależny" to słowo w większości przypadków, gdy używa się go w takim właśnie sensie, stanowi synonim takich oto określeń:

- bezwartościowy (tworzony na bakier merytoryce),
- sensacyjny (bo grający na pierwotnych emocjach),
- ludyczny (bo służący jedynie najprostszej rozrywce),
- ignorancki (bo wykorzystujący braki w wiedzy ludzi),
- "oczołomiony". ;) ("wink"),
- tworzony przez amatorów,
- tworzony przez spiskowców,
- tworzony dla czystych żartów.


To trochę jak z tym "myśl samodzielnie" - czyli "wyznawaj naszą opcję bo jest najmojsza i najfajniejsza. A jeśli tego nie zrobisz, to nazwiemy cię {komuchem} i {ZOMO} - a wtedy skończą się darmowe dolewki soku malinowego na osiedlowej potańcówce".
Albo z: "wyjątek potwierdza regułę" (choć oczywistością jest, że zgodnie z logiką każdy wyjątek PRZECZY regule i ją podważa) czy z "bynajmniej", których ogromna część ludzi używa nieprawidłowo, a nawet zwyczajnie nie rozumie.

Niezależny znaczy tyle, co samozwańczy - nad którym nikt nie ma kontroli. Często też, taki "samozwańczy" pozwala sobie na liczne manipulacje faktami... bo właśnie nikt nie ma nad nim kontroli. Trochę jak Korea Północna - którą można traktować w pełnej krasie, jako znaczenie słowa "niezależny" (nawet pieniądze sami sobie drukują :P ).


Ale żeby nie było tak surowo i piętnująco, to zakończę w ten sposób.
Zjawisko UFO na 100% istnieje - ponieważ oznacza ono niezidentyfikowany obiekt latający (po polsku NOL). Wszystko, co nie zostało jeszcze rozpoznane: samolot, balon, coś co szybuje lub utrzymuje się przez dłuższy czas w powietrzu.. a czego obserwator nie potrafi w pierwszej chwili jednoznacznie zakwalifikować do znanego mu obiektu to UFO.
Przyjęło się by stawiać znak równości pomiędzy UFO a kosmitami, co jest oczywistym dowodem nieznajomości tego pojęcia.

Czy kosmici istnieją? Według estymacji przeprowadzone w ramach równania Drake'a owszem - i logika podpowiada, że jeśli przyjąć niewyobrażalną skale wszechświata, to może on mieć rację. Niestety w równaniu brakuje kilku parametrów, zawiera jedynie procedury co robić z niektórymi wartościami (nomen omen, które również możemy przytaczać jedynie w przybliżeniu).

Czy kosmici to zielone ludziki? NIE. To wymysł popkultury z przełomu lat 50-tych i 60-tych XX wieku. Podobnie jak określenie "latający spodek".

Czy kosmici to szare istoty z wielkimi oczami i dużymi głowami? Nie wiadomo... jednak znając rozmach wszechświata raczej nie będą oni przypominali ludzkich dzieci i nie będą psychologiczną projekcją ludzkich lęków. Tak się składa, że wszyscy bogowie, wszystkie wyobrażenia diabłów, wszystkie wyobrażenia duchów, demonów, większa część potworów oraz postaci fikcyjnych przypomina humanoidy lub znane nam stworzenia ze świata przyrody... Dziwne... Tak dziwne, że aż śmieszne, jeśli ktoś potrafi "samodzielnie" interpretować ten fakt, to zdaje mu się oczywiste, iż są to projekcie ludzkiego umysłu, a nie rzeczywiste obserwacje, tak Yeti, kosmitów, nawiedzeń czy porwań. :P

Samodzielnie interpretować nie znaczy, co prawda, być nieomylnym. To niemożliwe i w potężnej większości przypadków "samodzielne myślenie", "samodzielna interpretacja" i inne formy przypuszczeń oraz heurystyk obarczone są błędami rzędu kilku zer. :P Zwłaszcza jeśli ktoś nie ma warsztatu metodologicznego ani przygotowania merytorycznego, by się tą "samodzielnością" posługiwać. Wtedy bowiem powstają filmiki na YouTube o kosmitach, przepowiedniach, tajemniczych układach planet i bioprądów. :P

Samodzielność oznacza jednak nie zaczytywać się bezrefleksyjnie w broszurkach jakichkolwiek opcji ideologicznych, religijnych, światopoglądowych, politycznych oraz wytryskach ignorancji w wykonaniu "niezależnych" przygłupów szukających pieniędzy na jedzenie, po kieszeniach naiwnych odbiorców ich czasopism. Jest to niestety możliwe dopiero w pewnym wieku, gdy nabierze się odpowiedniej wprawy w cynicznej ocenie rzeczywistości, a i wtedy łatwo ulec pokusie by coś "polubić", zamiast ocenić na chłodno, wedle twardych kryteriów metodologicznych.

Czy kosmici byli na Ziemi lub ją odwiedzają? Na 99,99999999% NIE. Dlaczego? Jak dotąd nigdy nie udało się potwierdzić, że cokolwiek może się poruszać z prędkością większą niż prędkość światła. Nigdy też nie udowodniono prawdopodobieństwa hipotezy podróży czasoprzestrzennych, która co prawda wynika ze szczególnej teorii względności, ale nadal jest tylko hipotezą. Nigdy nie udowodniono autentyczności żadnego nagrania, zdjęcia czy innego dowodu mającego świadczyć o obecności kosmitów.



Puenta do UFO-fanów.

Stawiajcie samodzielnie PYTANIA!!! (odpowiednik komunału "myśl samodzielnie") A ponieważ będziecie wtedy popełniali błędy, jeśli postanowicie na "zdrowy rozsądek" lub "chłopski rozum" coś wyjaśniać (bo każdy to od czasu do czasu robi), to uczcie się języków, czytajcie zagraniczne, recenzowane, ZALEŻNE!!!!!!!!!!!!!!!!!! (od świata nauki) publikacje naukowe, publikowane przez renomowane instytuty w renomowanych ośrodkach naukowych na łamach renomowanych periodyków naukowych. Takie teksty są sprawdzane przez dziesiątki ludzi, czytane przez tysiące, i weryfikowane przez długie dziesięciolecia.

I dzięki temu nie jest to jedna OPINIA o braku wpływu człowieka na ocieplenie klimatyczne.. tylko kilkadziesiąt tysięcy BADAŃ empirycznych, potwierdzonych faktami, analizami porównawczymi i meta-studiami, o niepodważalnym fakcie takiego wpływu. :P

Podobnie też z UFO (rozumianym jako "kosmici").

Na świecie jest mnóstwo idiotów, którzy wykorzystują naiwność młodych ludzi, wmawiają im jacy to są wyjątkowi - jacy super inteligentni, bo głosują na konkretną partię polityczną, w której interesie jest kształtowanie w delikatnych umysłach tego poczucia elitarności. Wciskają im ciemnotę, że "niezależność" to odpowiedź odważnych specjalistów, fachowców, wybitnych umysłów, która sprzeciwiła się jakiemuś super tajnemu, globalnemu spiskowi. :P Molochowi nacisku, korporacjom, koncernom, euro-żydo-komuno-gejom, :P Szatanowi, ruchowi ateistycznych neo-pogan z New Age, reptilianom, etc.

Prawda jest taka, że twórcy "niezależnych" źródeł są po prostu marnymi absolwentami średnich uczelni, którzy jeździli na trójach przez cały rok i nie mają teraz jak zarabiać na życie. O ile w ogóle mają jakiekolwiek wykształcenie w swojej branży... Twórcy "niezależnych" czasopism ekonomicznych, politycznych, homeopatycznych, wróżbiarskich, astrologicznych, paranormalnych są zazwyczaj zbyt słabi by ktokolwiek "ZALEŻNY" ich brał pod uwagę. A ponieważ na słabiźnie nie da się smarować masełka i wykładać ogóreczka z szynką... to żerują oni na sensacji i eksplozywnych emocjach niedojrzałego, nieuformowanego jeszcze odbiorcy, który silne, intensywne emocje postrzega jako coś atrakcyjnego oraz uwiarygadniającego każde, nawet totalnie bezmyślne, wyssane z prącia stanowisko.

ocenił(a) film na 8

przeczytałem Twoje wypociny czekając na jakieś ciekawe argumenty, ale jednak tylko potwierdziło się moje przypuszczenie , co do zacietrzewienia Twojego i Tobie podobnych.
Droga do świadomości jeszcze przed Tobą, nieco dłuższa, ale w końcu każdy jej dostąpi.

użytkownik usunięty
adasiek9

Ty na pewno nie, biedny zmanipulowany przez media żuczku. :P

PS: wiem, wiem... zwolennicy żydo-masonerii są bardzo Korwin-świeceni. :P :P Daruj sobie nawet smętne riposty, wyraziłem tylko poparte faktami stanowisko, nie interesują mnie Twoje ideologiczne brednie.

ocenił(a) film na 4

Brawo, masz dar przekonywania, możesz zostać plebanem.

użytkownik usunięty
patryk0146

Przyjąłem Twój sarkazm do wiadomości.

Stukrotnie jest on lepszy i ciekawszy do czytania, niż:
"Nie, bo nie. Na Wykopie pisali inaczej, a ja myślę samodzielnie, więc im wierzę na słowo, bo cała krytyka to wyrywanie mądrości Krula z kontekstu".


Różnice zdań są nieuniknione, a ja - pomimo iż się niemiłosiernie rozpisałem - popełniłem w swoich (cyt.) "wypocinach" szereg uproszczeń, np. nie podając przykładu źródeł niezależnych od aparatu państwa ciemiężycielskiego (np. gazetek podziemnych, Radia Europa, Anny Politkowskiej, zewnętrznych obserwatorów czy niemieckiego ruchu intelektualistów i opozycjonistów przeciwko polityce Hitlera w latach 30-stych), którzy faktycznie mogą uchodzić za wartą uwagi inicjatywę = choćby z racji stanowienia racjonalnej alternatywy. Jednak w takim sensie, w jakim przytaczali to przedmówcy - spiskowym lub ideologiczno-partyjniackim, "JuTup'owa niezależność" czy portali typu Podziemna / Piwniczna / Strychowa, Paranormalna, Niezależna, Prawdziwa Polska, Odkrywamy Prawdę, ... "Strażnica" :D ... itp... absolutnie budzi mój sprzeciw.

ocenił(a) film na 7
Barnej666

Najlepiej udokumentowany przypadek Travisa Waltona...warto o nim wiecej poczytac,zobaczyć wywiady z setkami świadków,policja,wojskiem,ludxmi czyli Fire in the sky-Uprowadzenie....polecam i klasyka Teatru TV Big Bang,do zobaczenia na moim koncie na anyfiles-blusior.polecam

użytkownik usunięty
blusior

Niestety. :) Jeśli przestudiujesz psychologię przesłuchań świadków, raporty kryminologiczne czy parę książek z psychologii poznawczej, wówczas możesz doszukać się w tych tekstach, powielonej kilkudziesięciokrotnie konkluzji, iż "zeznania świadków" są w większości przypadków niemal całkowicie bezużyteczne, a ich wartość ma charakter jedynie symboliczny.

Przyjmowanie takich "dowodów" (w rzeczywistości to nie są dowody, a opinie), obarczone jest tak gigantycznym marginesem błędu, ryzykiem celowej manipulacji, sensacjonizmu, bycia potencjalnym zwiastunem lub produkcją zaburzeń osobowościowych (np. jest to skłonność histrioników czy osób z zaburzeniami dyssocjalnymi, by opowiadać różne ciekawe historie, przysparzające opowiadającemu popularności) lub chorób psychicznych (jednej z najpoważniejszych - schizofrenii paranoidalnej z objawami pozytywnymi, choroby afektywnej dwubiegunowej z fazą manii w zakresie psychotycznym, epizodami manii psychotycznej, objawów paranoidalnych z kilku zaburzeń w grupie schozofrenopodobnych zaburzeń psychiatrycznych), czasem dowodem somnambulizmu, patologicznego kłamstwa, deficytów psychologicznych w obszarze samooceny (np. potrzebujemy wtedy kreować swoje życie na ciekawsze niż jest w rzeczywistości).

Kilka faktów: opinie świadków są użyteczne tylko bezpośrednio po zdarzeniu. Zebrane przez odpowiednio przeszkoloną osobę (psychologa, detektywa), która nie sugeruje, nie imputuje i nie wywiera presji na przesłuchiwanym. Zebrane w momencie, w którym świadek nie mógł się jeszcze porozumiewać z innymi uczestnikami zdarzenia, niczego notować, przemyśleć, poddawać wtórnej obróbce poznawczej. Ograniczone do pewnego odcinka czasowego i we wtórnej interpretacji pozbawione jakiegokolwiek komponentu afektywnego - ze strony zeznającego. Mogą być uwzględniane dopiero po szczegółowej analizie psychologicznej - biegłego w tym zakresie specjalisty, który wykluczył motywy osobowościowe, ekonomiczne czy konflikt interesów zeznających.

Obserwując różne zdarzenia społeczne dostrzegam, że wciąż zbyt duży nacisk kładzie się na przesłuchiwanie świadków. Zbyt wiele instytucji - wbrew temu co usiłujemy (środowisko psychologiczne) sądom czy policji wyjaśniać, opiera się o świadectwa osób postronnych często traktując je jako dowody w sprawie. Podobnego zabiegu, pokroju inkwizycji i przysięgania przed bogiem, że się mówi prawdę [bo gdyby się nie mówiło to przecież bóg natychmiast ześle piorun (Antygona :P ) i porazi kłamcę] zabawiania się w reporterów podejmują się też twórcy rozmaitych paradokumentów i seriali popularnonaukowych... Przykład: Ludzie twierdzą, że widzieli bagnistego potwora z długą szyją. Jedziemy do wnioski i przesłuchujemy okolicznych mieszkańców czy widzieli potwora w lesie. - Wszyscy oczywiście twierdzą, że widzieli. Po kilku godzinach obserwacji stwierdzamy, że komary za bardzo gryzą więc wracamy do domu i montujemy materiał tak, że coś się strasznego dzieje, niby jakiś borsuk trącił tyłkiem kamerę... ale jednak nigdy nic nie wiadomo. Ten dinozaur tam pewnie jest. :P (nawet jeśli tak jak w przypadku nikt go nigdy nie widział - a jedynie twierdził, że to co widział było potworem, i nie udokumentował w sposób, którego nie dałoby się w kilka godzin analizy obalić).


Nawet w takim wypadku, jeśli spełniamy metodologiczne paradygmaty wywiadu, to w dalszym ciągu ludzie szafują sobie heurystykami w najlepsze, dochodzi do masywnych fluktuacji pamięciowych, zniekształceń, błędów poznawczych, nadinterpretacji, pominięć, błędów I rodzaju, błędów II rodzaju, lekkomyślnych wniosków, tendencji do nadreprezentacji trafień - czyli uwzględniania jedynie tych przesłanek, które potwierdzają naszą teorię... Po jakimś czasie już sami nie wiedzą co faktycznie widzieli i zaczynają konfabulować, żyć tym wydarzeniem, które im się zaciera z rzeczywistością (na tym etapie świadek DAWNO jest już spalony i niewiarygodny... ponieważ może dorabiać retrospektywnie imaginacje do rzekomych faktów, potwierdzanych post factum na słowo :P - tyle okazji do błędu, tyle zaniedbań... normalnie jak stonoga się mnożą czynniki uniewiarygadniające).

Na końcu zaś - co zrozumiałe z psychologicznego punktu widzenia, nawet jeśli dojdzie do wniosku, że mógł się pomylić (nikt przecież nie zaprzecza, że COŚ widział... przeczenie odnosi się jedynie do tego, że tym czymś co widział nie było zdarzenie X, Y, Z...), to zaczyna się bronić i stosować defensywne strategie poznawcze, po to aby nie wyjść na kogoś niekompetentnego. W tym momencie zaczyna się historia o Yeti, czyli dorabiania faktów do teorii. Usilnego, natarczywego (jeśli nie dla chwilowej sławy i małego zysku) udowadniania swoich racji.


I w toku tego udowadniania dochodzi się do wniosku, że z analizy dostarczonych próbek futra Yetiego z lasu... 80% należała do niedźwiedzi, 15% do lisów, a 5% do królików. Śladów człekokształtnego małpoluda markery DNA nie wykazały... :D


Dobra puenta do późnej kolacji.

użytkownik usunięty

* Nawet tak jak w przypadku NESSIE (zjadło mi imię)

ocenił(a) film na 8
Barnej666

Żołnierze kosmosu

ocenił(a) film na 4
Barnej666

Zobacz sobie serial Mroczne niebo, nic lepszego w temacie UFO nie ma.
http://www.filmweb.pl/serial/Mroczne+niebo-1996-39329
Ewentualnie film Roswell z 1994.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones