Może warto to podkreślić w obliczu drugiegi filmu, który jest juć w kinach i dośc lekko traktuje prawdę historyczną.
Jeden z przykładów - pokrycie kosztów (nie tlyko mundurów dla pilotów..)
za posrtalem wgospodarce.pl:
Całkowite koszty utrzymania Polskich Sił Powietrznych w latach 1939-1945.
Wyasygnowane fundusze przez rząd jego królewskiej mości Polskiemu Rządowi jako kredyt 9 606 000 funtów Fundusze przeznaczone na : samoloty, silniki, wyposażenie, materiały do lotów operacyjnych i szkolenia wyżywienie, umundurowanie, zakwaterowanie, paliwo, światło, transport, pomoc medyczna materiały do utrzymania i konserwacji samolotów, w tym paliwo, bomby, amunicja, ładunki wybuchowe. Używanie instalacji lotniskowych, takich jak hangary, warsztaty, biura, itd. do 31 grudnia 1945 roku 90 044 000 funtów
Razem 107 650 000 funtów.
Wszystko zostało pokryte z rezerw polskiego złota zdeponowanego w Kanadzie.
Tego się obawiałam.. Wydaje mi się, że taka tematyka powinna być poruszana zgodnie z rzeczywistymi wydarzeniami; scenarzyści nie powinni dawać się ponieść wyobraźni.
Niestety w filmie jest sporo mitomaństwa, kogos niezle ponioslo. Szkoda mi tylko Dorocinskiego, bo chyba oberwie mu sie po tym filmie.
Liczyłam, że w filmie BoA będzie więcej Marcina Dorocińskiego. Rzeczywiście są niejasności- liczę na to, że w polskiej produkcji bardziej będą trzymac się faktów ;)
Plakat sugeruje, że Marcin Dorociński będzie w filmie jedną z głównych ról, niestety jego rola jest malutka, a szkoda.
Dokładnie, jak już zabierają się za prawdziwą historię, to powinni to zrobić rzetelnie. Niestety w filmie "Bitwa o Anglię" było sporo scen "przerysowanych".
Oczywiście nie wiesz, że zgodnie z protokołem polsko-brytyjskim podpisanym 29 czerwca 1944 roku z mocą działania wstecz (do 1940 roku) strona brytyjska zrzekla się dochodzenia zwrotu poniesionych kosztów materialowych: wyposażenia, zaopatrzenia bojowego i usług. Nie jest zatem zgodne z prawdą, że zapłaciliśmy za to złotem - bo płacić nie musieliśmy.