hehehe rzeczywiscie ;) biegajace zombie zrobily swoje ;) nadaly filmowi nowy wymiar strachu. ciekawe jak to bedzie w DAY of thE DEAd 2007 ?? moim zdaniem dalej beda czlapac sie jak jakies glisty :P

hehehe rzeczywiscie ;) biegajace zombie zrobily swoje ;) nadaly filmowi nowy wymiar strachu. ciekawe jak to bedzie w DAY of thE DEAd 2007 ?? moim zdaniem dalej beda czlapac sie jak jakies glisty :P

Biagające zombies kopią cztery litery... ;) Mam tylko nadzieję, że dziadzio George nie będzie za bardzo mieszał się do filmu (vide Land of the Dead:)

Ta...Szczerze mowiac po obejrzeniu Land of the dead mialem mieszane uczucia :/ Pomysl dobry, jednak to za malo. Czegos tam brakowalo :) Cholera...mialem obejrzec Day Of the dead 2- Contagium i juz tyle czasu minalo a ja nadal nigdzie nie moge go znalesc.... wkoncu nie wiem czy warto go obejrzec czy nie...

warto warto chociaż wielkiej rewelacji się nie spodziewaj, niemniej film trzyma klimat

a tak poza tym biegające zombie rules! :D
sporo świeżości dało to gatunkowi.

Biegające zombie to nie zombie, tylko zwykłe potwory, więc nie nazywajcie ich zombie. Najgorsze co można było zrobić, to remake filmu Romero z biegającymi potworkami... Nie potrafią wymyślić nic co straszyłoby samym klimatem, to zrobili sprinterów żeby coś się działo...

No niby tak ale zauwaz, ze biegacze stworzyly wokol siebie cos, co dumnie mozna nazwac nowym wymiarem strachu ;) Dobry pomysl, dobra gra i juz masz cos nowego. Kolejny film z człapiącymi sie trupami? Nie...warto bylo stworzyc cos innego. Moim zdaniem biegajace zombie byl strzalem w 10! :)

Zombiepodobne biegające potwory, może i były by fajne w jakimś filmie akcji, ale nie w filmie który nazywa się dzień żywych trupów. One kompletnie nie są straszne. Wcześniej można było im zwiać, łatwo było je "zabić" ale to nie miało żadnego sensu, bo nie było gdzie uciec, albo było ich za dużo by wszystkie zabić. Były powolne i ciche, siedziały nieruchomo po różnych kątach, a jak dopadły ofiarę to też się nie spieszyły. Można było spokojnie biegać po mieście, ale nie można się było zatrzymać. One wykańczały psychicznie swoje ofiary.

Te potworki to normalni sprinterzy, w filmach z nimi nie ma czasu się bać. Tu są tylko odruchy, i straszenie, wyskakującymi zewsząd, zakrwawionymi mordami. Stare filmy straszyły samym klimatem. Stare filmy z zombie to jak nocny spacer po ciemnym, zimnym, starym, zamglonym lesie, a filmy z biegającymi zombie to jak przekłucie balonu, za czyimiś plecami...

Poniał?

Hmm...Rzeczywiscie stare filmy z trupami ktore czlapia sie powolnie sa super. Dawaly w kosc ;) Jednak kolejne filmy z zombie w ktorych watek jest praktycznie ten sam, naklania rezyserow do stworzenia czegos nowego. Nie powiem ze remake Switu Zywych trupow byl pierwszym filmem z zombie w ktorym umarli biegaja ( Wczesniej wykorzystano ten motyw w filmie ,,Return of the living dead") ale wykorzystanie tego pomyslu wedlug mnie bylo idealna mieszanka w tego rodzaju filmach :)

Popieram Scooterxxx'a w 100%! Szybsze zombie wedlug mnie sa bardziej przerazajace, bo chyba bardziej jest straszne jak ktos chcacy cie zabic , goni ciebie z calej predkosci swojej, niz czlapiacy zdechlak, ktorego mozna jednym ciosem zalatwic O.o
Pozdro.!
FAST ZOMBIE RULEZ!
28 Days Later (FAST ZOMBIES) ))EAT)) George'a Romero's Zombies!

Za wiele tych zdechlaków by je zabić i zabić je wcale nie jest tak łatwo (jak się nie wie jak). I jak mówiłemnie raz, mnie horrory wogule nie straszą. Wolę klimatyczne spokojne i powolne, niż szybkie i tandetne. Poza tym nowy Poranek, nawet bez szybkich zombie był tandetny i głupi.

"Tandetny i glupi" ? eee tam ;) Calkiem fajny film ;) Ja to zawsze wolalem horrory ale to co ostatnio dzieje sie w kinach to porazka...Co chiwle slysze ze juz 4 czy 5 czesc Piły kreca, Filmy z Zombie robia sie coraz nudniejsze, to juz nie to samo co starsze filmy (np. Return of the living dead badz stary i dobrze znany Night of the living dead). Boje sie ze niedlugo, plomyk ktory wywolywal strach bedzie jedynie niewidoczna iskrą... :/

Popieram scoooterxxxxx'a! w 100%!!!!! Tak jak w 28 Days Later bylo super z szybkimi zarazonymi ludzmi!

W 28 dni później to nie były zombie, i można je było łatwo zabić. A tu będą kulo, siekiero, młotko, piło odporne szybkie potwory, z którymi film nie ma sensu i jest tylko rzeźnią, może i fajną, ale starym powolnym dobrym zombie, nawet do pięt nie dorosną. No i 28 dni później to był zupełnie inny film, a to jest REMAKE, a to już PROFANACJA.

Mi sie podobał film 28 dni później, ciekawe jak wyjdzie trzeba czekać, ciekawi mnie jedna żecz zwiastun już jest to ciekawe kiedy premiera.?

28 dni pozniej calkiem spoko film...Teraz czekam na 28 tygodni pozniej :) Podobno ma skopac tylki kazdemu maniakowi tego gatunku filmow :P

Stare oryginalne i powolne zombies są prawdziwymi zombiaczkami, te nowsze wytuningowane wersje, zapieprzające jak kroliki to tragedia. Zero klimatu, 28 dni później to zupełnie coś innego - tam ludzie nie są zombiakami a wściekłymi psycholami, z których wydobywa się szaleńczy nadmiar energii, więc oni cały czas biegają bo w miejscu nie ustoją. Zombie jest przegnity, ma przegnite mięśnie więc ledwo co się porusza, kiwa się na wszystkie strony, po prostu nie ma szans na bieg. Biegający zombiak to już nie zombiak, jakaś prymitywna imitacja takiego. Ktoś to pięknie ujął - wolny zombiak niszczy psychicznie, nie wiadomo gdzie się czai, wszędzie panuje ten psychodeliczny spokój. Biegająca wersja nadaje się do filmów akcji, albo parodii Trupów.