Jakże ten film się świetnie oglądało, ale szkoda że tylko przez 70% czasu. Pozostałe 30% to bardzo marne i strasznie przewidywalne zakończenie i o ile tą przewidywalność można jeszcze znieść to poziom patosu który na siłę ma widza wzruszyć jest nie do wytrzymania.
W obrębie całego filmu to chyba jedna tak rażąca wada (no i może jeszcze schematyczność postaci), a największym atutem jest aktorstwo, głównie Forda, który mnie swoimi docinkami rozbawiał do łez.
Dobre kino rozrywkowe ze sztampowym hollywoodzkim zakończeniem, ale mimo tego warte zobaczenia. Polecam!