Zgadzam się w 100%. "Morning Glory" to świetna, a przy tym inteligentna i ciepła komedia. Rachel McAdams , po udanych rolach w "Stanie gry" i "Sherlocku Holmesie", nareszcie dostała główną rolę i wywiązała się ze swojego zadania wyśmienicie. Bardzo pozytywnie zaskoczył mnie również Harrison Ford, który zagrał swoją postac z dużym dystansem i na luzie. Jak dla mnie to zdecydowanie najlepsza rola Forda w repertuarze komediowym! Niegdyś, będąc u szczytu sławy, zawsze grywał w swoich filmach główne role, tutaj niejako ustąpił miejsca młodej McAdams i trzeba przyznac, że stworzyli bardzo zgrany duet. Reszta obsady (w tym Diane Keaton, Patrick Wilson, John Pancov i nieco zapomniany Jeff Goldblum) też bez zarzutu. Ocena: 8/10.