Przebrnęłam solidnie przez 33 minuty, nudząc się jak mops, potem z nadzieją przewijałam trochę
do przodu i oglądałam fragmenty. Niestety, film okazał się porażką do końca. Toporny scenariusz
bez wdzięku, zero komizmu, nudna fabuła. Główna bohaterka niby sympatyczna, ale bardziej
męcząca, HF - beznadziejny. Kilka epizodów ratuje Keaton, ale nie zawsze jej się to udaje. W sumie
naprawdę słaby film.