i daje motywację, siłę. Becky dała mi nie złego kopa. Naiwny ? Tak,ale w tą naiwność chce się wierzyć
Obejrzałem dziś po raz drugi. 7 się należy jak nic. Lekki i przyjemny. Pani Rachel ma dużo uroku i przyjemnie się patrzy jak gra :)
Patrzec na pania Rachel ma sie tylko jedno wrazenie i to niezalezne od tego, czy gra u Allena, czy w takim gniocie jak powyzej: rzyga sie teczą. A "Morning Glory" to kompletny crap, zlepiony z klisz i schematow, nie przynoszacy zadnej rozrywki, a jedynie irytacje. Kpina z inteligencji widza z ledwoscią zasługująca na 2.
Zgadzam się :)
Ogólnie rzecz biorąc jestem tylko ciekaw czy ktoś na takich obrotach wytrzymałby dłużej niż rok w takim korpo. Zresztą w filmie była mowa, że przed nią kilku producentów szybko sobie dało spokój więc kto wie... :)
W zadnej korpo nikt normalny nie wytrzymuje dłuzej niz rok. A ten film to proba oswojenia korpo, na zasadzie "ach jak tam jest fajnie i wesoło! co z tego ze jest zapieprz skoro ludzie nawzajem sie lubia, wspierają i nie moga zyc bez siebie nawzajem".
Ten film to taka shitna prapagandówka jakie krecono za Stalina typu "podaj cegle, podaj cegłe, budujemy nowy dom i milosc kwitnie na Mariensztacie". Kapitalizm działa dokładnie na tej samej zasadzie co komunizm i potrzebuje tych samych srodkow propagandowych. ;)