Motyw dobrego i skorumpowanego gliny byl juz pokazywany wielokrotnie. Ale nikt nie zrobil tego tak jak w tym filmie. Przy pomocy gry aktorskiej i minimalnych środlach wyrazu zreaolizowano jeden z lepszych filmów jakie widziałem. Postaci są dobrze napisane, szczególnie
Alonso. Facet choc jest psychopatą i bliżej mu do bandziora niż do policjanta, ma troche racji w swoich pogladach. Wadliwy system tworzy takich ludzi jak on. Żeby dorwać grube ryby trzeba się do nich upodobnić. I taki jest Alonso. Nie nosi munduru, nie ma radiowozu,
odznaki nie używa prawie wcale.... Jak sam twierdzi liczą się dowody, a złych ludz na gorze często nie sposob ruszyć. Idealnie pokazuje to scena gdy Jake odchodzi nie mogąc aresztować Alonso choć wie że ten jest winny. Załamuje to zresztą jego wizerunek tego dobrego.
W końcu zostawia go by zabił go ktoś inny, bo nie chcę sobie ubrudzić rąk.

Osobny akapit nalezt sie Denzelowi Washingtonowi. Gość jest niesamowity i zasłuzyl na tego oskara za tę rolę. Jego gesty zachowanie i gra aktorska są tak autentyczne że aż ciężko uwierzyć. W zasadzię on ciągnie caly film i to dzieki niemu jest on aż tak dobry. Postać
Alonza przypomina mi bardzo Tonny'ego Montanę z "Człowieka z bliźną". Obaj są bezwzgledni, choć nie pozbawieni uczuć i dążą do celu po trupach. Szczególnie skojarzenie wywołuje scena śmierci. .Podsumowując film jest genialny i polecam go wielbicielom dobrego
kina sensacyjno-dramatycznego.

9/10