PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31263}

Dzień szakala

The Day of the Jackal
7,8 14 465
ocen
7,8 10 1 14465
7,7 6
ocen krytyków
Dzień szakala
powrót do forum filmu Dzień szakala

Zastanawiam się jak należy rozumieć zakończenie (scena w której obcy facet wchodzi do pokoju gdzie znaleziono pierwszy ślad - paszport )
czy chodzo o to że
a) szakal podszywał się pod tego kolesia ("pożyczył" jego imię i nazwsko oraz zamieszkał w jego domu)
czy może
b)policja na początku szła tropem przypadkowego faceta , a miomo to udało im się usidlić prawdziwego zabójcę

Nie czytałem ksiazki - może tam to jest lepiej wyjaśnione ...

użytkownik usunięty
Goofy_3

Czytałem książkę dwa razy i też czsami mam wątpliwości. Zauważ że na końcu filmu zjawia się prawdziwy Charles Calthrop, Tak więc możemy jak najbardsziej podejrzewać, że Szakal podszywał się pod niego i prawdopodobnie mieszkał w jego mieszkaniu. Myślę również że to nazwisko nie było jedynym fałszywym nazwiskiem Szakala.. Policja nie mogła raczej iść tropem przypadkowego faceta, gdyż w książce jest dokładnie opisane że niejaki Charles Caltrop, jakiś czas przed tym kiedy toczy się akcja filmu, przebywał w Afrykańskim państwie(nazwy nie pamiętam) dokładnie w tym czasie kiedy dokonanu zamachu na jednego z dygnitarzy, czyli pewne poszlaki łączyły psotać Caltropa z tym zabójstwem,tak więc raczej policja nie trafiła przypadkowo na Szakala.

użytkownik usunięty
Goofy_3

"policja na początku szła tropem przypadkowego faceta , a miomo to udało im się usidlić prawdziwego zabójcę " ----) to wydaje mi się zupełnie bezsensu dlatego odrzucam tę teorię

ocenił(a) film na 10

Powstała książka polskiego pisarza Jacka Dąbały )(ps. Jack Oakley) pt "Powrót Szakala". Okazywało się tam, że Charles Chaltrop także był zawodowym mordercą, zaś Szakalem był jego brat-bliźniak, Richard. W prologu Charles zabierał z grobu zwłoki brata, umieszczał tam trupa kancelisty, który mu pomógł, zaś Richarda pochował niedaleko swego domu z ich matką.

"policja na początku szła tropem przypadkowego faceta , a miomo to udało im się usidlić prawdziwego zabójcę " ----) to wydaje mi się zupełnie bezsensu dlatego odrzucam tę teorię

Właśnie to ma największy sens.

Marcinow

moim zdaniem prawdziwy charles calhtrop jeździł sobie po świecie, a szakal po prostu się pod niego podszywał, stąd chacal

ocenił(a) film na 10
Marcinow

Zgoda! Cały film jest jak partia szachów (ktoś gra w szachy?). W końcu się okazuje, że tak naprawdę to był jeden wielki przypadek. Tak to widzę.
Znam ten film na pamięć i zawsze sobie utrwalam, jak znowu leci ;) Pozdrawiam.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones