Nie jestem zdziwiony, że znalazł się jako jeden z bardziej niedocenianych filmów. Ale to z tego powodu, że nie każdy lubi takie kino.


UWAGA SPOILERY!!! UWAGA SPOILERY!!! UWAGA SPOILERY!!! UWAGA SPOILERY!!! UWAGA SPOILERY!!!


Oprócz jakby nie było bardzo głupiego ataku kanibali film prezentuje się bardzo solidnie. Racja, że scena walki, którą dowodzi skrajny debil, negatywnie wpływa na całość, jednak moim zdaniem nie przekreśla zupełnie filmu. Trzyma klimat przez cały czas i co najważniejsze nie jest zupełnie przewidywalny jak większość filmów z tego gatunku. Spodoba się zapewne tylko fanom postapokaliptycznego kina, gdzie nie ma wymyślnych efektów specjalnych górujących nad fabułą. Głębszego przekazu ze sobą nie niesie, bo i po co? Osobiście mam dość tego święto***liwego piep***nia, wielkich pseudoidei na siłę wkomponowanych w fabułę. Ten film jest prosty i moim zdaniem życiowy (oczywiście w pewnym sensie). Podobnie wyobrażam sobie społeczeństwo w takich czasach.
Polecam fanom gatunku. Nie każdemu, ale komuś z Was się na pewno spodoba. ;)
Pozdrawiam

Potwierdzam, że komuś ten film faktycznie może się spodobać. Niestety, wspomniana wyżej prostota potrafi być nużąca, bo choć jest kilka nowych pomysłów (nie spotkałem się nigdzie z takim systemem polowań na ludzi), to sceneria jest wiecznie ta sama (brakowało pieniędzy)? Pozdrawiam :)

Typowa produkcja dla fanow gatunku, a nie pierwszych lepszych trolli ogladajacych filmy TOP10.

Nazwij mi proszę ten gatunek :) (jestem pierwszym lepszym trollem, więc przecież mam prawo się nie znać) ;)
Pseudo-survival bez akcji? :)

Do zrozumienia tego potrzebna by byla chociaz namiastka inteleligencji, a jak powszechnie wiadomo trolle internetowe jej nie posiadaja. To tak jakby banda dresow wybrala sie na koncert co lepszej orkiestry i narzekala, ze to jakas gowniana muzyka dla starych dziadow. Kazde nawet najbardziej specyficzne kino znajdzie swoich wielbicieli co jest chyba oczywista oczywistoscia. Swoja droga co niby chciales osiagnac swoim narzekaniem? Z tego belkotu nic generalnie nie wynika, a juz z pewnosci anie jest to nawet namiastka recenzji. Jak Cie z rana zaboli palec u lewej stopy to tez walisz prosto na forum aby zalozyc o tym temat i opisac swoje negatywne refleksje? I co dobrego/produktywnego z tego wyniknie? Myslenie nie boli.

Broń filmu, zamiast wskakiwać na mnie i mnie oczerniać, bo chwytasz za niegodny oręż prawego filmwebowicza. Rozlewasz jad, a ja zupełnie sobie na to nie zasłużyłem. Skąd ta frustracja?
Moja propozycja- ogarnij pałę, nie siej agresji i skup się na Dniu. Możesz dać mu 10 z serduszkiem i kupić 40 egzemplarzy na DVD i 12 w blurayu, by producentom przykro nie było. I ja to szanuję. To dlaczego Ty nie szanujesz mnie? (i co gorsza - zupełnie mnie nie znając, sugerujesz u mnie brak myślenia?). Czego Ci brakuje w życiu, że musisz się wyżywać w sieci?

Bo nie ma nic gorszego niz bezmyslna glupota, a na usta sama cisnie sie odpowiedz bedaca cystatem Lindy "W imie zasad s^@#$%@#%" :)

Bo jaki ma sens takie jednowymiarowe jechanie po czymkolwiek i strzepienie jezyka w formie, ktora absolutnie nic pozytywnego soba nie wnosi? To mam wchodzic na watek kazdego filmu, ktory ewidentnie mijalby sie z moim gustem i wystawiac lipne oceny, zakladac kolejne posty na temat jakie te filmy sa bleee? I jaki to ma sens? Chcesz wyrazic opinie to rob to w sposob cywilizowany i napisz obiektywna recenzje, a nie wyjezdzaj z tekstami jak jakis kmiot.