Film bardzo realnie oddał życie społeczeństwa niezamoznej klasy sredniej lat 80.
Jak dobrze, ze żyjemy w innej rzeczywistości.

Podobno to ulubiony film Karola Strasburgera

Potwierdzam bardzo dobrze pokazuje klimat i życie u schyłku lat 80 w PRL-u, ta wszechobecna szarzyzna życia codzienne wydaje się aż przytłaczająca, ale też intrygująca. Podobne klimaty są w "Dekalogu" Kieślowskiego.

Po obejrzeniu filmu przypomniało mi się czemu nie nawidziłem filmów z tamtych czasów...gniot jak nie wiem w zasadzie o niczym...pokazuje chyba patologiczny obraz życia z dawnej epoki...Ja wspomnienia z tamtych lat mam zgoła odmienne i nie żyłem w rodzinie w której na wszystko było wręcz przeciwnie...Ten reżyser miał chyba jakiś problem natury psychicznej i postanowił się tym podzielić przed szerszą publiką...wcale się nie dziwię że te "cudo"przeleżało na półce tyle lat...wiadomo że po zmianach ustrojowych każdy taki film uznawany był przez grono znawcuff za majstersztyk który miał głębszy przekaz i który walczył z ówczesną władzą i ZSRR i za to powinien otrzymać wszystkie możliwe wyróznienia... :)