Wychowywałem się wśród głuchoniemych . Bardzo dobrze znam to środowisko , ze względu na
moich rodziców . Jest to pierwszy i jedyny film o tej tematyce jaki widziałem . Jest bardzo dobrze
przedstawiony świat ludzi niesłyszących , acz są szczegóły które nie są faktem . Ale w ogólnej
mierze film jest świetnie przedstawiony .
Sama jestem niesłysząca i średnio umiem migać bo większość czasu jestem wśród słyszących też ze względu na rodziców :D
Symfonia życia właśnie dobry film! :)
Mam do Ciebie w takim razie dwa pytania. Czy wszyscy głuchoniemi czytają z ruchu warg, czy jednak tylko Ci, którzy wcześniej byli zdrowi i stracili z czasem słuch i znają brzmienie i układanie się ust w słowa. Mam kilku klientów, którzy jak chcą się ze mną porozumieć, to piszą smsy na ekranie smartfona, gdy mówię coś do nich, nawet nie starają się czytać z ruchu warg.
Drugie pytanie trochę z innej beczki. Czy większość głuchoniemych jest z natury podejrzliwa, ze względu na to, że nie słyszą i bacznie obserwują na przykład obcych w domu? Byliśmy z ekipą na kilku hydraulicznych robotach w mieszkaniach u takich osób. Czuliśmy się bacznie obserwowani, nie spuszczali z nas wzroku, jeśli ktoś z nas musiał przejść się do drugiego pomieszczenia, jak cień snuł się za nim któryś z mieszkańców. Co chwilę zbijali się w kupę i dyskutowali, wskazując na nas palcami. Bardzo dziwne uczucie. Miałem takie bodajże z 4 naprawy, za każdym razem było podobnie.
Ja jestem głucha od urodzenia, ale czytam z ust. Nauczyłam się czytać w wieku 3 lat, to mi pomogło wejść w świat polszczyzny, także tej mówionej. Podejrzliwa jestem z natury, ale nie sądzę, żeby to miało związek z brakiem słuchu. Raczej chodzi o to, że łatwiej mieć sytuację pod kontrolą w tym trudnym świecie dźwięków, w którym głusi czują się zagubieni.
Nie używamy określenia "głuchoniemy", tylko głuchy. Głusi mówią, nawet jeśli tą "mową" jest język migowy.
Dziękuję za wypowiedź. Co do ostatniego zdania, w języku migowym znaku głuchoniemy wykonujemy dotykając dwoma palcami najpierw ucha, a potem ust. Gdzieś nawet ostatnio czytałem, że określenie "głuchoniemy" jest obraźliwe. Zawsze myślałem, że "niemy" oznacza osobę, która nie mówi, przy użyciu strun głosowych.
Ciekawa dyskusja. Dopiero teraz ją znalazłam, a przecież ma już ładnych kilka lat.
Nie mam wśród znajomych ludzi głuchych, ale z wielkim zaciekawieniem przeczytałam opinie tych, którzy takich przyjaciół mają.
Jest jeszcze niemiecki film "Tamta strona ciszy", ale pewnie go znacie: https://www.filmweb.pl/film/Tamta+strona+ciszy-1996-182
Oglądałam go wieki temu, podczas studiów.
Z wywiadu z reżyserką, który w tamtym czasie przeczytałam, dowiedziałam się, że są różne odmiany języka migowego: np.: głusi Francuzi nieco inaczej mówią niż głusi Niemcy. Pamiętam, że dowiedzenie się tego było dla mnie ogromnym zaskoczeniem.
Przepraszam za podejście laika, którym jestem w tej materii.