PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=37134}

Dzieci ulicy

Sciuscià (Ragazzi)
7,7 1 103
oceny
7,7 10 1 1103
8,5 4
oceny krytyków
Dzieci ulicy
powrót do forum filmu Dzieci ulicy

W oryginale film nosi tytuł Sciuscia, co jest zniekształconym angielskim zwrotem shoe-shine, który oznaczał pucybutów. Obraz w 1948 roku nagrodzony został honorowym Oscarem. Reżyserem filmu jest Vittorio De Sica, który poza nim zrealizował jeszcze 3 kluczowe dla neorealizmu obrazy: Złodzieje rowerów, Cud w Mediolanie i Umberto D. Wraz z Dziećmi ulicy rozpoczęła się długotrwała współpraca De Siki ze scenarzystą Cesarem Zavattinim – zrealizowali wspólnie aż 26 filmów.

Historia opowiedziana w tym obrazie nie jest skomplikowana. Opowiada o dwóch młodych chłopcach, którzy czyszcząc buty zbierają pieniądze na kupno wymarzonego konia. Gdy udaje im się zdobyć odpowiednie fundusze i kupują wierzchowca, niejako przez przypadek trafiają do poprawczaka osądzenie o czyn, którego nie popełnili.
Jest to obraz inny od tego, co zaprezentował Rossellini w swojej twórczości – wojna nie jest już na I planie, nie jest nawet tłem, tutaj przedstawiona jest tylko trudna sytuacja powojennych Włoch, gdzie sieroty nie mają za co żyć, a ich bezdomność nie jest niczym nadzwyczajnym czy szokującym. Większa część filmu przedstawia sytuację w poprawczaku, gdzie dzieci poupychane są w małych celach po 4 lub 5, gdzie dają im do jedzenie ohydne zupy, gdzie biorą prysznic w zimnej wodzie i wreszcie gdzie traktowani są po prostu jak zwyczajni przestępcy, a nie dzieci. Taka placówka nie ma rzecz jasna charakteru wychowawczego, a jedynie izolacyjny. Wyroki są surowe i intuicyjne, orzekane bez dowodów opierając się na przeświadczeniu, że każde bezdomne dziecko (dziecko ulicy) to złodziej i mowy o domniemaniu niewinności być nie może. Aparat ścigania i sądzenia ukazany jest jako bezduszny i „zmęczony” - beznamiętny i zupełnie mechanicznie wykonujący swoje zadania. Nie silący się na refleksję, na współczucie, a decyduje on przecież o całym życiu sądzonej, młodej jednostki.

Prócz tej krytyki placówek wychowawczych film porusza problem honoru i przyjaźni młodych ludzi. Jeden z bohaterów zdradza brata drugiego, aby uchronić skrócić tęgie lanie, któremu jest poddany. Ten drugi mu tego nie wybacza, gdyż dla niego honor – rozumiany przez niego jako nie donoszenie na policję – jest ważniejszy od cierpienia (którego swoją drogą nie doznał, upozorowane było to przez policję).

Film jest trafnym komentarzem na ówczesne czasy, szczególnie interesującym, bo ukazanym z perspektywy dzieci, które świat pojmują nieco inaczej. Ich trudny los ukazany w filmie daje się uogólnić na sytuację całych Włoch. W doskonały sposób reżyserowi udało się wykreować sytuację beznadziei kraju. Skorzystał do tego ze środków, które wypróbował Rossellini – ujęcia w plenerze, w prawdziwym mieście – w ruchu ulicznym, niezawodowi aktorzy, rezygnacja ze zbliżeń i wydłużenie ujęć. To wszystko oraz scenariusz zaangażowany społecznie sprawiają, że z filmu bije autentyczność. Ważne odnotowania jest to, że właśnie dzięki temu film niezwykle angażuje widza i wyzwala w nim wiele emocji. Podczas gdy wcześniej wyzwalanie emocji u czytelnika filmu wiązało się z nagromadzeniem drastycznych zbliżeń, napompowaną dramatyzmem historią, wyrazistą grą aktorów oraz dramatyczną muzyką, tak u Vittorio De Siki żaden z tych elementów nie jest obecny, a Dzieci ulicy zdają się być o wiele bardziej wzruszającym filmem niż wszystkie dramaty kręcone w Hollywood. To siła prostej – bliskiej autentyczności, wręcz dokumentalnej – historii oraz krystalizujących się już środkach wyrazu sprawiają, że film ten jest tak angażujący widza. Finałowa scena kończy film, ale nie zamyka historii – znowu otwarta konstrukcja dzieła.

Zapraszam po więcej na bloga: http://www.filmweb.pl/user/trzeciczlowiek

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones