Dziecko- młoda, bezbronna osoba, wykorzystywana w kinematografii jako symbol czystości i
niewinności. Jednak czy w wypadku "Dziecka Wojny" faktycznie mamy do czynienia z
dzieckiem? Już od pierwszych scen jesteśmy świadkami szokującego zachowania chłopca,
który niczym sterowany żołnierz bezdyskusyjnie wypełnia rozkazy. Do każdego odnosi się jak do
równego sobie, momentami z dostrzegalną wyższością. Częstowany posiłkiem odmawia
pomimo tego, że jest wyczerpany, wspomina o pobycie w obozie śmierci...

Charakterystycznym motywem dla twórczości Tarkowskiego jest tzw. "kompleks Tołstoja".
Posiadają go bohaterowie nękani rozdarciem moralnym pomiędzy wyniosłymi uczuciami, a
szarą i brutalną rzeczywistością. Dążą do osiągnięcia wyższej świadomości i zmienienia
wizerunku świata na lepszy. Czy można z nimi utożsamić młodego Iwana? Jego obraz
zdecydowanie wyróżnia się na ich tle.
Jak można się zorientować, bohater w dziele Tarkowskiego dzieckiem nie jest. Do utraty
dzieciństwa przyczyniło się okrucieństwo i bezwzględność jakie dosięgnęły chłopca. Chęć
zemsty stała się jedynym i przerażającym celem jego egzystencji. Wojna stała się jego życiem,
otoczeniem i rzeczywistością. Nie jest w stanie postrzegać świata w innych barwach.
Istotnym momentem jest ukrycie się w pozostałościach domu Starego Człowieka. Z realnego
punktu widzenia może wydać się to bezcelowe. Jednak jest coś, co sprawia, że chłopiec staje
się przez chwilę niezauważony. Pozostałości po ścianach, drzwiach i zabytkowy piec. Człowiek,
który wydaje się bytować w innym świecie. Jego obłęd sprawił, że dom starca stał się pozornie
miejscem, którego nie dosięgnęły skutki wojny. Niestety tylko pozornie.
Na podstawie tego można wysunąć stwierdzenie, że wojna nie pozostawia po sobie ludzi
neutralnych. Pozostali przy życiu stają się jej częścią, kierowani nienawiścią wpadają w jej
sidła bądź - popadają w obłęd.
Niezwykle poruszający film, we wstrząsający sposób ukazujący co wojna jest w stanie zrobić z
człowiekiem. Niewątpliwie jedna z największych produkcji Andrzeja Tarkowskiego.